2.10

2.4K 168 4
                                    

Wysiadlam z samolotu, bardziej wypoczęta. Jednak odpoczynek, nie sprawił że przestałam się bać. Jak wysiadalam, wywalilam się zdzierajac sobie kolana. To się nazywa kurwa szczęście! Kiedy wyszłam z lotniska, zastała mnie pustka. Widziałam tylko łąki, wieś tańczy i śpiewa po prostu. Fajnie się zaczynało... Wyjełam z walizki kopertę. Miałam iść do wioski Nanastutake. Rozejrzałam się aż zobaczyłam drewnianą tabliczkę, wskazujacą w którą stronę mam się udać. Tak i zrobiłam, gdy w oddali zobaczyłam kobietę, biegłam i krzyczałam w jej stronę. Gdy kobieta się zatrzymała, mogłam zrobić to co miałam.
-Wie pani gdzie mogę zostać Angelise? - spytałam po japońsku. Uczono mnie dodatkowo japońskiego, dlatego bez problemu dawałam sobie radę.
-Nie kojarzę tego imienia.. - odparła. Zawiedziona poszłam dalej. Pytałam każdą napotkaną osobę na temat Ange, jednak nikt nic nie wiedział!
Po około dwóch godzinach wędrówki, zobaczyłam pierwszy sklep. Byłam strasznie głodna, zmęczona i spragniona. Szczęśliwa weszłam do pomieszczenia.
-Dzień dobry... - powiedziałam, kobieta stojąca za ladą, widząc mnie uśmiechnęła się.
-Angelise?! To ty? Strasznie wyładniałaś! - powiedziała. Była starszą osobą, na około siedemdziesiąt lat.
-Zna pani Angelise..?! - krzyknęłam szczęśliwa.
-Co ty tu robisz? I czego chcesz od Angelise? - znałam ten głos... Bardzo dobrze znałam ten głos. Aby się upewnić czy to na pewno on, odwróciłam się.
-Cześć Kou.. - powiedziałam z nie pewnym uśmiechem.

Alone MotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz