27.

16.3K 547 5
                                    

Lia.
Dzisiaj są święta. Wczoraj, po wyjściu ze cmentarza, Harry zabrał mnie na spacer. Dowiedziałam się, że w Nowym Jorku 'wstyd mu było choćby spojrzeć na inną'. Moje serce rosło z każdym jego wypowiedzianym zdaniem.
- Hej, suko - Calum rutynowo mnie obudził. - Wszystkiego najlepszego, z okazji świąt!
- Taa, tobie też - wymamrotałam w poduszkę. Chłopak, mimo moich protestów, wziął mnie na ręce w stylu panny młodej, i zaczął znosić na śniadanie.
Harry i rodzice już tam byli. Mój brat patrzył podejrzliwie na naszą parkę, a ja zastanawiałam się, o co mu chodzi.
Nagle...
Cholera, Harry nie wie o orientacji Caluma!
- Masz seksownego brata - wyszeptał prawie bezgłośnie Hood, a ja parsknęłam śmiechem. - Wszystkiego najlepszego, rodzino największego lenia w mieście!
- Pierdol się, Hood.
- Wiesz, kogo mogę pierdolić- wyszczerzył się. Chodziło mu o Harry'ego, wczoraj podczas rozmowy telefonicznej przyznał, że mój ukochany mu się bardzo podoba. Z odruchami wymiotnymi słuchałam, jak Hood fantazjował o seksie z MOIM Harrym.
- Taa, może nie przy jedzeniu - pokazałam mu język, a chłopak odstawił mnie na krzesło obok Stylesa. Próbowałam wymacać jego dłoń pod stołem, ale skutecznie mnie unikał. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na Harry'ego, ale on zacisnął szczękę i chciał kontynuować jedzenie.
- Harry, mogę cię na chwilę prosić?
Spojrzał na mnie groźnie, i odsunął krzesło z hukiem. Usatysfakcjonowana swoim małym zwycięstwem, poszłam za nim. Zamknęliśmy się w moim pokoju.
- O co ci chodzi? Dopiero co wczoraj w pewnym sensie się pogodziliśmy, a ty już zaczynasz być dupkiem - fuknęłam.
- Zapomniałem, że grasz na dwa fronty z Calemem- oburzył się. - Uprawialiście już seks?
- Po pierwsze, ma na imię Calum - zdenerwowałam się. - A po drugie, z naszej dwójki, to chętniej pieprzyłby ciebie.
Zmarszczył brwi w niezrozumieniu.
- Calum jest gejem. I szczerze mówiąc, spodobałeś się mu - wytłumaczyłam, a na jego twarzy pojawiło się, niezrozumiałe dla mnie, przerażenie.
- O boże, przepraszam - podszedł do mnie i upadł na kolana. Kiedy chciałam odpowiedzieć, objął moje nogi. - Przepraszam, jestem po prostu zazdrosny, wybacz mi. Nie chciałem cię obrazić, Lia.
Prawie się rozpłakał. Zachichotałam, a on podniósł głowę, a po chwili już stał naprzeciwko mnie.
- Nie jesteś zła?
- Nie, miałeś prawo nie wiedzieć. A jako zazdrośnik jesteś cholernie seksowny - przyznałam, a on uśmiechnął się zadziornie.
Rozległo się pukanie do drzwi. Po chwili w szparze pojawiła się głowa Caluma.
- Wasi rodzice wyszli. Ja też już się zbieram.
Pokiwałam głową, a chłopak zniknął. Patrzyłam Harry'emu w oczy, dopóki drzwi frontowe nie zamknęły się z trzaskiem.
Harry szybkim krokiem zmiejszył nasz dystans do minimum, wpijając się przy okazji w moje usta. Podskoczyłam i oplotłam go nogami w pasie. Tak bardzo brakowało mi jego zapachu, dotyku, smaku... Przy nim moje zmysły działały intensywniej, czułam się jak w domu. Jakby w jego ramionach było moje miejsce, a jego obecność była powietrzem.
Harry położył nas na łóżku. Usiadł na mnie okrakiem, a jego erekcja napierał na moje krocze. Jęknęłam.
- Harry, nie mogę, to jest za wcześnie...
- Nie chcę cię wykorzystać - popatrzył mi w oczy. - Chcę ci dać przyjemność.
Niepewnie kiwnęłam głową, a on znowu przywarł do moich ust. Jego ręce wślizgnęły się pod moją koszulkę, kreśląc dziwne wzorki. Nie przerywając pocałunku, dotarł palcami do tasiemki moich majtek. Powoli je ze mnie zsunął. Oderwaliśmy się od siebie, żeby złapać oddech.
- Kocham cię - wychrypiał, a ja poczułam słynne motyle w brzuchu. Zaczął kręcić palcem kółka, na wewnętrznej stronie moich ud. Westchnęłam. Czteromiesięczny celibat od seksu to zdecydowanie za dużo.
- Kocham cię tak bardzo mocno, Lia - wpił się w moją szyję, palcami kierując się do mojego wejścia. - Tak bardzo mocno - pocałunkami schodził niżej, a ja wzdychałam raz po raz, wplatając dłoń w jego włosy. Podniosłam się do pozycji siedzącej, a Harry klęknął pomiędzy moim nogami, na podłodze. Rozchylił moje nogi, dalej patrząc mi w oczy.
Nieco się uniósł na nogach, i pocałował mój brzuch. W wzrokiem dalej utkwionym na mojej twarzy, wsunął język do mojego pępka. To było nowe, dziwne, ale podobało mi się. Chociaż pewnie, jakby tam był ktoś inny, to uznałabym go za wariata.
To Harry mi się podobał.

my sexy brother / stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz