1.0

5.8K 671 210
                                    

za każdym razem jak dodam nowy rozdział - sprawdźcie, czy przeczytaliscie poprzedni, bo dodaję kilka dziennie, xxx

Luke

- No już na co czekasz? - powiedział Michael, siedząc naprzeciwko mnie w siadze skrzyżnym. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, aby prosić go o coś takiego.

Michael

Przeglądałem mu się uparcie, czekając na jego ruch. Był taki zakłopotany i niepewny, co tylko dodawało mu uroku.

Dotknąłem jego podbrodka, przejeżdżając po nim kciukiem.

- Luke nie ma się czego obawiać. Jestem twoim przyjacielem. To zostanie tylko między nami - zapewniłem go.

Luke

- Nie wyśmiejesz mnie, jak coś mi nie wyjdzie? - spytałem. Zachowywalem sie jak ofiara, ale naprawdę nie chcialem mieć potem jakiś niepotrzebnych nieprzyjemności.

- Ależ skąd - odpowiedział pewnie, patrząc na mnie swoimi dużymi zielonymi oczami.

W końcu nieśmiało musnąłem jego usta.

Michael

Jego wargi delikatnie dotknęły moich, a ja natychmiast oddałem pocałunek z jeszcze większym uczuciem, uśmiechając się sam do siebie. Jego kolczyk przyjemnie drażnił moje usta, co dawało przyjemną mieszankę. Oddawalem każdy najmniejszy pocałunek, a jego ruchy zaczynały być coraz pewniejsze.

- Jak się spisalem? - spytał, odsuwajac się na moment tak, że nasze czoła się stykały.

Nie odpowiedziałem. Spojrzałem na jego zaczerwienione wargi i bez zastanowienia pocałowałem go.

Tym razem to ja górowałem.

***

skymichael

 »dispirited | muke ✔️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz