#16

665 43 11
                                    



**


Co? - Spytałam patrząc tym razem, na Tristana.


To prawdaaa... kochanie- Odpowiedział Tristan sięgając ręką pilota, który jednak leżał pod fotelem.


Teraz jak bym ogłuchła, poczułam się jak sparaliżowana, właśnie w tym momencie dowiedziałam się, że chłopak, w którym się zakochałam okłamał mnie i to w najbardziej ważnej sprawie jaka mogła być.


Odwróciłam głowę w stronę Brada, który parzyła teraz na mnie, moje oczy napotkały jego czekoladowe tęczówki, widziałam w nich ból, smutek, strach, wyrzuty sumienia, nie wiem, teraz nic mnie nie interesowało, tylko to by wyrzucić mu prosto twarz to, co myślę o takich kłamcach jak on i wyjść stąd jak najszybciej.


CO, DO CHOLERY?- Krzyknęłam, nie wytrzymałam tego, wszyscy wiedzieli, o co chodzi tylko nie ja, jestem idiotką.


Carla, proszę cię nie denerwuj się, ja ci to wszytko wyjaśnię -Bradley wstał z miejsca podchodząc bardzo powoli w moją stronę, ja jednak się z każdym jego krokiem odsuwałam.


Nie dotykaj mnie, - Wypowiedziałam patrząc na niego.


Carla, proszę cię -Brad, powiedział to tak delikatnie i tak cicho, że prawie go nie usłyszałam.


O co ty mnie prosisz co? O to bym się niedenerwował, bo oszukałeś mnie w najważniejszej sprawie jaka jest związana z twoim życiem, będę się denerwować cholera, bo to naprawdę jest ważne Brad, okłamałeś mnie, oszukałeś, kiedy wszyscy dookoło wiedzieli, o co chodzi tylko nie ja, jestem totalną idiotką, że się nie spostrzegłam, to dlatego miałeś tak dużo pieniędzy żeby do mnie przyjechać to dlatego wszędzie nosisz te pierdolone okulary - wyrwałam mu okulary, które były zawieszone na jego koszulce, kiedy znalazły się w mojej dłoni rzuciłam ze złości nimi prosto w ścianę tak, że się roztrzaskały na kawałeczki, i kontynuowałam- to dlatego wtedy tak się przestraszyłeś przed tym hotelem, a ja głupia myślałam, że to prawda, że nie lubisz tłumów, i wtedy z twoją mamą w kuchni to też prawda ?? - Popatrzyłam na niego a on nadal stał jak idiota nic nie mówiąc-No powiedz coś do cholery, chciałeś się zabawić, co? Chciałeś, żeby żadna z twoich faneczek się nie dowiedział o mnie? i żeby żadna jebana gazeta o mnie nie napisała, bo wtedy cała twoja wielka sława byłaby zniszczona? Tylko o to ci chodziło czyż nie? Jezuu.. jak mogłam być tak ślepa i nie zauważyć tego już na początku. - złapałam się za głowę, która teraz zaczęła mi pulsować.


Carla to nie tak - Bard, w końcu się ruszył z miejsca i podszedł do mnie, złapał mnie za dłoń i chciał przysunąć do siebie jednak mu na to nie pozwoliłam.


Zostaw mnie do cholery, piosenkareczko!!- Krzyknęłam i chwyciłam moją torbę, kurtkę, włożyłam buty i ruszyłam w stronę drzwi.


Nie chcę już nigdy widzieć tego kłamcy.


Carla , błagam -Usłyszałam jeszcze załamany i błagalny głos Brada, Jednak nawet się nie odwróciłam, nie będę ta naiwną, złapałam za klamkę i rzuciłam na odchodne ostatnie zdanie.


Idź napisz na Twitterze, że ktoś ci musi zrobić dobrze, pewnie fanki się tu zaraz zlecą.- To nie było miłe owszem, ale kurwa należało mu się.


I wyszłam, zostawiając Gwiazdora samego.  

Wiadomość/ Bradley SimpsonWhere stories live. Discover now