Rozdział 23.

1K 71 3
                                    

Śpiewali Summer love, piosenkę, którą uwielbiałam. Nagle Zayn zaczął śpiewać refren, a jego wzrok spoczął prosto na mnie.
Couse you were mine for the summer.
Now we now, it' s nearly over.
Feels like snow in september
But i'll always will remember.
You were my Summer Love.
You always will be my summer love.

Dopiero kiedy skończyli zdałam sobie sprawę z tego co zaszło. Dostali ogromne brawa, a ja spuściłam wzrok, szukając torebki oraz kierując się w stronę wyjścia. Nie zwracałam nawet uwagi na nawoływania Nicole.
Wyszłam na zewnątrz. Zimny wiatr opatulił moje policzki. W końcu mieliśmy styczeń.
- Melissa stój! - krzyknął Diego. - Co to miało być? Myślisz, że nie zauważyłem tego, jak wzajemnie dla siebie śpiewacie!?
Był zły, ale miał rację.
- Diego, to zbyt skomplikowane - powiedziałam.
- To mi powiedz!
Milczałam.
- Ok dobra nie mów nic, ja wracam do domu.
Widziałam oddalającego się chłopaka i zalałam się łzami.
- Mels? Dlaczego płaczesz ?Chodź odwiozę Cię.
To był Zayn.
On oczywiście musi pojawić się w tym najgorszym momencie.
Jechaliśmy w ciszy.
Jednak zorientowałam się, że chłopak nie przy moim domu się zatrzymał.
- Musimy porozmawiać- oznajmił.- Chyba nie chcesz, żeby matka widziała Cię w takim stanie.
Podziękowałam mu w myślach.
Weszliśmy do salonu, a ja usiadłam na kanapie.
- Co to było Zayn? - zapytałam cicho po długiej ciszy.
- Ja po prostu.... Musiałem to zaśpiewać dla Ciebie. Chodź takie samo pytanie mógłbym zadać tobie - powiedział, co kompletnie zbiło mnie z tropu.
- Jaaa.... Oj no weź. - zaśmiałam się. -To był taki odruch.
- Odruch powiadasz? - powiedział i już wiedziałam co chce zrobić.
- Ani mi się waż Malik ! - krzyknęłam, a on zaczął mnie łaskotać.
Nie byłam mu dłużna i po chwili oboje leżeliśmy na dywanie , śmiejąc się w niebogłosy.
-Lubie twój śmiech- powiedział ,po czym zrobił coś, czego się kompletnie nie spodziewałam.
Pocałował mnie.

Camping love <3 Z.MWhere stories live. Discover now