Rozdział 10.

1.2K 61 1
                                    

Biegłam roztrzęsiona ile sił w płucach do domu. Spotkanie Zayna i rozmawianie z nim obudziło we mnie okropne emocje, przed którymi chowam się od 3 lat. Nagle usłyszałam wołanie:
- Kochanie!
O jeny to Diego! I co ja mam zrobić -
pomyślałam.
- Co się stało Mel? - zapytał.
- Nic, zostaw mnie Diego.
- Przecież widzę, nie wygłupiaj się.
- Nic mi nie jest OK ! - krzyknęłam i weszłam do domu.
Wiem, że mój chłopak niczym sobie nie zawinił, ale po prostu musi uszanować to, że nie chce z nim rozmawiać. Wyłączam telefon i ide spać. Mam dość tego dnia.

***
- Melissa otwieraj te cholerne drzwi! - usłyszałam krzyk Nicole.
Godzina 15.23. Jak to możliwe, że przespałam cały dzień!?
Otworzyłam drzwi przyjaciółce.
- Wyglądasz jak gówno. - stwierdziła.
- Dzięki, też miło Cię widzieć.
- Co się stało? Pokłociliście sie z Diego? Chodził struty cały dzień , a z Tobą nie jest lepiej.
- Wczoraj jak byłam u mamy w biurze spotkałam Zayna. - Nikki zrobiła wielkie oczy.
Opowiedziałam jej o całym zajściu.
- Kochanie tak mi przykro - pocieszała mnie. - Wiesz, że musisz coś powiedzieć Diego. Chłopak naprawde Cie lubi, nie rób mu nadziei.
- Ja już nie wiem co mam robić!- westchnęłam. - Lubie Diega, czuje sie dobrze w jego towarzystwie, jednak to nie to samo co z Zaynem. Muszę przeprosić Diego! I na zawsze zapomnieć o Zaynie...

****
Hej :*
To moje 1 opowiadanie, mam mase pomysłów i licze na to, że ktoś czyta te moje wypociny. Co do rozdziałów nie jestem zbytnio zadowolona, wybaczcie :*
Toriii9

Camping love <3 Z.MWhere stories live. Discover now