Prolog

1.5K 133 17
                                    


Kończyłam pakować walizki. Była pierwszy października, a ja zaczynałam studia w Oxfordzie

Do pokoju weszła moja mama. Miała zaczerwienione oczy. Ciekawe ile godzin przepłakała tej nocy.

-Perrie, wzięłaś wszystko?

Rozejrzałam się po pustym pokoju.

-Tak. Mam cztery walizki, nie widzisz?-Zaśmiałam się, jednak ona nadal była smutna. Przytuliłam ją, chciało mi się płakać. Czułam się okropnie zostawiając ją w tym wielkim domu samą, ale musiałam to zrobić.

-Uważaj na siebie.-Słyszałam jak pociągała nosem.

-Będę ostrożna, obiecuję. Poza tym, będziemy się odwiedzać.  Wyjeżdżam tylko do innego miasta.

-Pezz, jedziemy!

Usłyszałam wołanie mojego brata - Jonniego, który miał mnie zawieźć na uczelnię. Jeszcze raz spojrzałam na miejsce, w którym spędziłam wspaniałe 19 lat mojego życia. Te ściany miały w sobie historię. Łzy spowodowane rozwodem rodziców, pierwszy pocałunek, wieczorne śmiechy i rozmowy...A teraz pustka. Otarłam samotną łzę, która spłynęła mi po policzku. Jonnie wszedł na górę i zaczął znosić moje torby, ja w tym czasie wytuliłam wszystkie nasze zwierzaki. Gdy już wszystko było gotowe, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę. Uruchomiłam radio i oparłam głowę o szybę. Pogrążyłam się w myślach. Czeka na mnie zupełnie nowe życie, poznam nowych ludzi, jednak tak naprawdę jest tylko jedna osoba, którą chcę tam spotkać. Jade. Może to co między nami było znów odżyje i przestanie być tylko bolesnym, wakacyjnym wspomnieniem?

_______________________________

Wiem, że krótkie ale taki właśnie ma być prolog :D

Co na razie sądzicie? Ktoś zostanie na dłużej?

Jeśli już przeczytałeś/aś zostaw komentarz i głos x

Summertime Sadness // JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz