Rozdział 12.

2.5K 178 3
                                    

Słysząc głośną muzykę z domu Zack'a stwierdziłyśmy zgodnie, że pora wychodzić.

- Laski, zostawiłam otwarte drzwi od ogrodu, żebyście nie musiały od frontu i jak będziecie wracać to, proszę, bądźcie cicho- powiedziałam stojąc pod drzwiami budynku, w którym odbywała się impreza.

- Nie ma sprawy- zaśmiały się.

- No to... Czas podbić tą bibę!

Nie zawracając sobie głowy pukaniem otworzyłam drewnianą powłokę od razu kierując się do salonu. Reszta grupy również się rozeszła po całym domu.

Pokój był w jasnym odcieniu zieleni, a wszystkie meble zostały podsunięte pod ściany tworząc na środku ciemnych paneli parkiet, na którym sporo osób tańczyło.

- Nareszcie!- ucieszył się gospodarz.- Już myślałem, że nie przyjdziesz!

Miał czarne jeansy, szarą koszulkę oraz czarno-czerwoną flanelową koszulę.

- Jak dostałam zaproszenie to przyszłam- zaśmiałam się.

- Świetnie wyglądasz- uśmiechnął się szeroko.

- Dzięki. Ty też niczego sobie.

- Gdzie masz resztę?

- Pewnie poszły na podryw- wzruszyłam ramionami.

Nagle chłopak zaczął się przypartywać w jeden róg pokoju. Zaciekawiona odwróciłam wzrok w tym kierunku. Prawie wszystko wyglądało jak na każdej takiej domówce, jedynie DJ zaczął gestami wołać Zack'a.

- Muszę iść- odwrócił się do mnie.- Miłej zabawy.

- Dzięki.

- Hej, piękna- natychmiast obok pojawił się Austin.

- Hej- uśmiechnęłam się.

Ubrany był w zwykłe jeansy oraz czarną koszulkę z logiem jakiegoś zespołu.

- Słyszałem, że przyszłaś z przyjaciółkami- zaśmiał się.

- Tak, a co? Chcesz poderwać?

- Jeśli są takie jak ty to z chęcią- uśmiechnął się szerzej.

- Co masz na myśli?- udałam poważną.

- Że jeśli są tak ładne jak ty to zdecyowanie idę na podryw- zaśmiał się.

Spojrzałam nieco w lewo zauważając tym samym Isabel, która nam się przyglądała. Choć raczej nie nam, a chłopakowi.

Pomachałam w jej kierunku dłonią, żeby podeszła.

- W takim razie powodzenia- powiedziałam nieco ciszej do znajomego pchając go w kieruknu przyjaciółki, której wysłałam tylko buziaka.

- Hej, jestem Austin. A ty, śliczna?- przywitał się chłopak z szerokim uśmiechem.

Zadowolona z siebie poszłam do kuchni się czegoś napić.

- Jesteś pewna?- spytała jedna z grupy dziewczyn popijających swoje napoje.

- Tak- westchnęła druga.- Słyszałam wyraźnie, że tu są.

- Ale skoro są z Anglii, to co miałyby robić w Miami?- spytała inna.

- Chyba zaponiałaś o międzynarodowych zawodach.

Nie chcąc wyglądać podejrzanie usiadłam na stołku barowym przy wyspie kuchennej oraz nalałam sobie coli do kubka plastikowego kubka.

- Racja...

- Tylko jak je poznamy?

- Na pewno będą się wyróżniały.

- W ogóle po co mamy ich szukać?

- Eh... Żeby doradziły nam jak wygrać.

- Mają pomagać konkurencji?- żachnęła się któraś ze śmiechem.

- One tańczą nowoczesny.

Coraz bardziej interesowała mnie rozmowa tych dziewczyn.

Zespół z Wielkiej Brytanii, taniec nowoczesny oraz na zawody. To mogła być moja grupa, lecz nie mogłam mieć pewności.

- Hej, chodź do salonu- znikąd pojawił się Zack i zaczął mnie ciągnąć w stronę pomieszczenia.

Puścił mnie dopiero obok konsoli DJ'a.

- Daj mikrofon- polecił organizator wyciągając rękę po sprzet.

Kiedy złapał urządzenie podziękował skinieniem i z chytrym uśmiechem zaczął mówić.

-Dzięki wszystkim za przyjście- przerwały mu oklaski.

Odwróciłam głowę widząc ruch obok mnie. Jak na zawołanie cała paczka stała dookoła mnie.

- Chciałbym wam kogoś przedstawić- kontynuował.- Mianowicie moje kupele, które specjalnie dla mnie przyjechały z Anglii- złapał się za serce, a drugą ręką wytarł wyimaginowaną łzę.- Dziewczyny, zrobicie to dla mnie i pokażecie, co umiecie?

Rozległy się oklaski zachęcające do pokazu. Spojrzałam pytająco na przyjaciółki, które gorliwie kiwały głowami z szerokimi uśmiechami pojawiającymi się tylko na wiadomość o występach.

- Czemu nie- wzruszyłam ramionami z uśmiechem.

Dance with meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz