Rozdział 11.

2.6K 176 0
                                    

Wzięłam torby i poszłam do garażu. Z bólem serca przekazałam chłopakowi głośniki ponownie grożąc co mu się stanie, jeśli któryś z nich zepsuje. Kiedy już wyszedł z ostatnim moim skarbem, wyszłam z przybudówki oraz poszłam do swojej sypialni.

Wchodząc do pokoju modliłam się w duchu, aby wszystko było w porządku. Jednak przeliczyłam się, dziewczyny zdążyły się już rozgościć. Na podłodze, biurku, łóżku i wszędzie gdzie to możliwe były ubranie, zarówno te które kupiłyśmy, z walizek, jak i z mojej szafy.

- Serio?- krzyknęłam stojąc w progu.

Wszystkie oczy zwróciły się na mnie. Pokręciłam głową zawiedziona.

- Zrobiłyście to- zaczęłam poważnie- beze mnie?! Jak mogłyście?

Zaśmiałam się z dezorientowanych min przyjaciółek, weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi, po czym zaczęłyśmy przymierzać różne stroje, robiłyśmy sobie nawzajem makijaż oraz fryzury, co dawało nam jeszcze więcej śmiechu przypominając o różnych pokazach i zawodach.

Gdy byłam już ubrana w białe, jeansowe spodenki z wysokim stanem, fioletową bluzkę odsłaniającą jedno ramię oraz czarne trampki na koturnie, a włosy miałam ułożone miałam delikatne fale swobodnie opadające na plecy i ramiona zawołała mnie mama.

Chcąc nie chcąc zeszłam do przedpokoju, w którym stała Ilona oraz Selen z walizką.

- Dzień dobry- przytuliłam trenerkę.

- Chyba raczej dobry wieczór- zaśmiała się.

Odsunęłam się kawałek.

- Racja- przyznałam.

Kobieta miała blond włosy związane w warkocza, piwne oczy podkreślone lekką kreską oraz czarne legginsy i granatową bluzkę.

- Proszę za mną- powiedziałam z uśmiechem.- Pokażę pani pokój.

- Dziękuję bardzo. Muszę ci coś jeszcze powiedzieć, ale to raczej na osobności.

- Jasne.

Poszłyśmy do pokoju gościnnego obok sypialni mamy.

Pokój miał beżowe ściany, wygodne, dwuosobowe łóżko z czerwoną narzutą,jasne meble, miękki, czarny dywan oraz widok na ogródek.

- To o co chodzi?- spytałam siadając na brzegu materaca.

- Jesteś najlepszą tancerką z całej grupy oraz jej kapitanem- zaczęła zajmując miejsce obok mnie.- Możesz odejść, ale dla mnie zawsze będziesz częścią tego zespołu- uśmiechnęła się ciepło.- Uznałam to za słuszne, więc zapisałam cię także do kategorii solowej, podobnie jak resztę grupy.

- Na prawdę?- ucieszyłam się.

- Oczywiście- zaśmiała się cicho.- Jestem pewna, że sobie poradzisz.

- Dziękuję, to cudowne- przytuliłam ją czując łzy w oczach.

- Nie dziękuj- odsunęła się delikatnie.- Powiedz, gdzie się wybieracie, co?

- Idziemy do kolegi na dyskotekę- zaśmiałam się.- Mieszka w domu obok, więc nie zgubimy się po drodze.

- Bawcie się dobrze.

- Dziękujemy.

Wyszłam z pokoju. Przed wejściem do swojej sypialni wzięłam głęboki wdech szykując się na naskok przyjaciółek.

- Co ci się stało?!- wrzasnęła mi do ucha Mary.- Rozmazałaś cały makijaż!

- Zaraz zrobię nowy- przewróciłam oczami.

- Ale czemu płakałaś?- dociekała Isabel.

- Bo jestem zapisana w kategorii solowej!- pisnęłam szczęśliwa.

- Aaaaaaa!- w jednej krótkiej chwili otoczyły mnie wszystkie tancerki piszcząc niemiłosiernie głośno.

- Czyli mamy co świętować!- pisnęła Izzy.

- Świętować będziemy jak wygramy mistrzostwa!- zaśmiałam się.

- I tak je wygramy!

Dance with meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz