23. "Kocham Cię"

16.9K 926 927
                                    

Abi's POV:

Nawet nie mam pojęcia, kiedy wszystko tak szybko minęło. Cała ostatnia klasa, która miała być dla mnie wybawieniem i przepustka do nowego życia wcale nie była taka zła, była najlepsza w moim życiu. I to nie tylko zasługa moich przyjaciół, ale i Nialla. Wiadomo przez te dziesięć miesięcy były między nami wzloty i upadki, ale jakoś dajemy radę więc to chyba najważniejsze. Za trzy dni zakończenie liceum, a raczej jedziemy po odebranie dyplomów z wynikami naszych egzaminów. Za jutro moje urodziny, znaczy moje i Nialla, ale stwierdził, że moje są ważniejsze bo nie codziennie obchodzi się osiemnaste urodziny.  Pewnie pójdziemy do Crossbar, ale później wymyśliłam dla niego chyba najlepszy prezent na ziemi i mam nadzieję, że mu się spodoba równie mocno jak mi bo wydałam na niego majątek. Dostałam się do Londynu i właśnie tam spędzę pewnie resztę swojego życia, ale nie będę sama bo moi przyjaciele również wybrali to miasto, dlatego na brak zajęcia na pewno nie będę mogła narzekać. Najlepsze jest to, że Niall też jedzie i już nie mogę doczekać się tego momentu kiedy będę daleko stąd, kiedy wreszcie będę mogła żyć z daleka od mojej matki. Co prawda będę tęskniła za ojcem bo nie jest najgorszy, ale babcia i dziadek to dwie osoby, dla których będę w stanie wrócić do Irlandii. Chodziłam po sklepach z Jade, bo Rose pojechała pożegnać się ze swoimi dziadkami, a Jenna ma ostatnie zajęcia taneczne przed wylotem do Londynu. Za tydzień nasze życie się zmieni i nigdy już nie będzie jak dawniej, ale chyba każde z nas cieszy się na takie zmiany. 

 - Muszę znaleźć jakąś sukienkę na te pieprzone urodziny, przecież nie pójdę w jakimś worku na własną osiemnastkę. 

- Możemy jeszcze wejść do Dresses by Russo

- Wydam tam majątek, a już jestem jakby spłukana po wynajęciu prezentu dla Nialla.

- Moja znajoma tam pracuje i ma kartę zniżkową, myślę że nam pomoże. 

Za jej namową weszłam do sklepu i przymierzyłam ponad dziesięć sukienek. Chciałam jakąś krótką i dopasowaną, ale Jade uparła się, że muszę kupić coś długiego i szykownego. Nigdzie później jej nie założę i pewnie się zbłaźnię idąc tak do Crossbar, ale raz się żyje. Wybrałam długą, czerwoną sukienkę z kryształkami i z wyciętymi plecami w kształcie łezki. To była jedyna sukienka, w której nie wyglądałam jak świąteczna bombka i zapłaciłam za nią tylko 120 euro co od razu sprawiało, że była dla mnie jeszcze bardziej atrakcyjna. Chciałyśmy jeszcze iść na kawę dlatego zjechałyśmy na pierwsze piętro centrum handlowego, a ja w międzyczasie dostałam wiadomość od Nialla: 

Niall Kutas: Nadal w centrum?

Abi: Yeppp :) xx

Niall Kutas: Za pięć minut będę na parkingu, musisz gdzieś ze mną jechać 

- Jade chyba musimy zrezygnować z kawy Niall chce mnie już zabrać.

- Um okey to do zobaczenia za kilka dni na odebraniu dyplomów.

- Nie chcesz zabrać się z nami?

- Pójdę jeszcze po kawę, a później pojadę na trening Jasona. Dam sobie radę, dzięki. 

Pomachałam jej na pożegnanie, a zaraz po tym wyszłam przed centrum i usiadłam na ławce wypatrując nadjeżdżającego samochodu Nialla. Nie musiałam jakoś specjalnie długo czekać bo zanim dokładnie zdążyłam przejrzeć co się dzieje na twitterze, on już trąbił na mnie stojąc na jednym z wolnych miejsc. Pobiegłam do jego auta i wsiadłam od strony pasażera, po czym zapiłam pasy i ruszyliśmy.

- Zakupy udane?

- Jeżeli udane znaczy, że jesteśmy po nich obie spłukane to tak. - zaśmiał się na moje stwierdzenie, ale dokładnie wiedział, że sobie żartuje. - A dokładnie to dokąd jedziemy?

Hey princess, I'm an asshole ~N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz