Klara Niedball swoje 16 urodziny świętowała w powozie. Był 11 grudnia 1887 roku, powoli zaczynał zapadać zmierzch. Słońce leniwie znikało w ciemności, pozostawiając po sobie pomarańczowe, czerwone i fioletowe smugi, wróżące kolejną mroźną noc.
Powóz powoli zbliżał się do celu, na miejscu powinni być już za dwie godziny. Cały dzisiejszy dzień Klara spędziła na wyglądaniu przez okno i cichym ronieniu łez. Nigdy nie manifestowała swoich uczuć głośnym płaczem, teraz jednak serce nie pozwalało jej milczeć. Modliła się, aby nigdy nie dojechać do tego miejsca, gdzie jak sądziła skończy się na dobre, jej pozbawione szczęścia życie.
Klara miała 16 lat, za 13 dni, w Wigilię miała wyjść za mąż.
***
Tak wiem, prolog ma jakieś 100 słów i niewiele można z niego zrozumieć xd Kolejne rozdziały będą jednak dłuższe ;)
Tak w skrócie, to moje trzecie opowiadanie tutaj, tym razem jest to coś, na co miałam ochotę od dawna, czyli historia umiejscowiona w XIX- XX wiecznej Polsce ;) Co tu dużo mówić, kręcą mnie takie klimaty !
Mam nadzieję, że Wam się spodoba, zapraszam do głosowania, komentowania, czy lubi ktoś też takie scenerie ?
Pozdrawiam, girlinthewindoww ;**
****
YOU ARE READING
Dziedziczka
ParanormalKlara jest posiadaczką wielkiej rodowej fortuny. Pieniądze nie przynoszą jednak szczęścia tej dziewczynie. Historia ta ma początek u schyłku XIX wieku. Mroczne sekrety i intrygi dawnych, wielkich rodów, mogą wreszcie wyjść na jaw. Co takiego działo...