22. " Kiedy tak ładnie pachniesz mam ochotę cię przelecieć..."

Start from the beginning
                                    

- Kilka razy mu się zdarzyło, że podczas kiedy uprawialiśmy seks mówił na mnie Jen. Na początku pomyślałam, że to dlatego, że jest trochę pijany, ale kiedy to znów się zdarzyło miałam pewność...  - Nie dała rady powstrzymać łez i jedna z nich samotnie spłynęła po jej lekko zaczerwienionym policzku. 

-Abi on ją kocha. Na trzeźwo nie wymawia się słów swojej przyjaciółki podczas seksu z dziewczyną, która coś dla ciebie znaczy. 

- Cholera... On jakby... Znaczy kocha ją pewnie, ale tak jak mnie. Jak siostrę...

Nie mogłam uwierzyć w to co ona mówi. Miałam świadomość, że Jason i Jen kilka razy, a może kilkadziesiąt, uprawiali ze sobą seks, ale nic to dla nich nie znaczyło. Wstała i wtuliła się we mnie, a mi tak bardzo było jej żal bo sądzę, że czuje to samo co ja kiedy Niall nie mówił mi, że mnie kocha i sądziłam, że jestem dla niego kolejną zwykłą znajomością. Kiedy usłyszała, że Jason jest w korytarzu odsunęła się ode mnie i otarła policzki, po czym spojrzała na mnie pytając po cichu czy nie widać, że płakała. Pokiwałam głowa na 'nie' , a w mojej kuchni znalazł się Jason wraz z moim chłopakiem. Niall przywitał się z nami, a po chwili był już przy mnie i składał pocałunek na moim czole. Objęłam go jedną ręką stojąc przy blacie i zajadając się moją porcją frytek. 

- Chce jeszcze jechać do KFC kupić coś na drogę, więc za jakieś dwadzieścia minut powinniśmy się zbierać.

- Skończę jeść i jestem gotowa. 

- To ja pójdę zanieść nasze bagaże i ogólnie chyba już zostaniemy w twoim samochodzie. Racja Jade? 

Ona znów nic nie mówiła tylko pokiwała głową. Bolało mnie jak ją traktuje, ale przecież nie mogłam go zmusić żeby ją kochał. Jedyne co sobie obiecałam, to że pogadam z nim w drodze na obóz i mam nadzieję, że ma jakieś logiczne wytłumaczenie swojego zachowania. 

- Myślałem, że już sobie nie pójdą.

Kiedy skończył mówić zaczął zachłannie mnie całować, tak że po kilku sekundach brakowało mi powietrza, dlatego byłam zmuszona przerwać pocałunek. 

- Nie udawaj, że tak bardzo się przy nich krępujesz. 

- Nie krępuje, ale od kiedy wszedłem czuję tutaj jakąś napiętą atmosferę.

- Uh długa historia opowiem ci później.

Pocałowałam przelotnie jego policzek i poszłam z nim do pokoju zabrać mój bagaż. Udało mi się go namówić do zabrania kilku moich rzeczy, co nie było takie łatwe jak mi się wydawało. Kiedy już wszystkie bagaże były zapakowane ruszyliśmy pod szkołę by tam spotkać się na zbiórce. 


Siedzieliśmy już od dobrej godziny w autokarze więc nie pozostało nam więcej niż jakieś trzydzieści minut jazdy, a Jason nie chce ze mną rozmawiać. Dałam do zrozumienia Jen i Rose, że chce z nimi pogadać, a te po chwili pojawiły się przy miejscach, które zajmowałam razem z Niallem.

- Możesz nas zostawić same? - uniosłam brwi kiedy Horan zdawał się w ogóle nie przejmować tym, że właśnie jest niechciany w naszym towarzystwie ze względu na dość poważny temat. 

- Nic nie powiem. Pinky promiseeeeee. - wyciągnął w ich stronę palec, a ja walnęłam go w twarz bo już opowiedziałam mu wszystko, a tak naprawdę nie chciało mu się ruszyć tyłka i przesiąść do Liama.

- Idź Niall.

Wystawił nam język, ale poszedł do przodu i dosiadł się do swojego przyjaciela. Jakoś zmieściłyśmy się we trzy na dwóch miejscach, ale to była jedyna sprawa jaką udało nam się jakoś rozwiązać.

Hey princess, I'm an asshole ~N.HWhere stories live. Discover now