Rozdział 2

95 12 0
                                    


W głębi serca czuła strach, ale nawet nie jęknęła. Miała świadomość, tego, co się stało. Ktoś wykorzystał jej truciznę, przeciwko niej, żałowała, że odtrutka jeszcze nie jest gotowa. Odpłynęła, nie wiedziała, co się dzieje, widziała ciemność. Kamerka komputera obróciła się w jej stronę, mechaniczne ramie opadło z sufitu. Na ekranie zaczęły wyświetlać się różne wzory. Robotyczna ręka chwyciła jakąś probówkę, wlała część do strzykawki, dokładnie wymierzyła i nakłuła rękę dziewczyny. Na monitorze starego, niezawodnego komputera pojawiło się odliczanie „5 min.". Minęło trochę czasu a dokładniej 4 min. i 50 s. Megan zaczęła odzyskiwać świadomość, otworzyła oczy i obraz powoli zaczął jej się stabilizować. Nikogo już nie było w pomieszczeniu. Dziewczyna zaczęła zastanawiać się, co się stało.

- Vik, masz nagranie z kamer? – zapytała, jeszcze lekko oszołomiona.

- Niestety nie proszę pani, obraz został zakłócony – orzekł komputer. Dziewczyna spojrzała krzywo na resztkę trucizny w probówce, oraz na odtrutkę.

- Dziękuję za ratunek Vik, świetnie się spisałaś, chyba wgram ci jakieś dodatki, za dobre sprawowanie – powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem. Wstała z krzesła, przeczesała swoje brązowe włosy i jeszcze raz rozejrzała się po pomieszczeniu. Nikogo nie było...

- Nie mogę pozwolić, aby to się stało ponownie... Wzmacniamy ochronę, oraz rozpocznij zapis nowego projektu, o nazwie „S.H.L – Battle 1.0" – zarekomendowała. Podeszła do nowego komputera, wyłączyła stary i wprowadziła wszelkie potrzebne informacje i dane. Sprawdziła czy wszystko funkcjonuje poprawnie i, czy nie ma żadnych błędów. Gdy komputer całkowicie się uruchomił, weszła w odpowiedni program i zaczęła modelować projekt S.H.L – Battle 1.0.

- Pokaż w 3D - zarządziła z determinacją w oczach. Nagle przed jej twarzą, ukazał się trójwymiarowy model paska z okrągłą klamrą.

- Dobrze, a teraz zacznij tworzenie wersji 1.0 – powiedziała.

- S.H.L Battle wersja 1.0, będzie gotowa za godzinę – odezwał się głos komputera.

- Świetnie – stwierdziła Megan. Dziewczyna odwróciła się i rozejrzała po pokoju zastanawiając się, z jakiego metalu może wykonać to, co właśnie tworzy, a bynajmniej ważną część TEGO. Nagle olśniło ją.



Co sądzicie? Podoba się wam?  :)




MEGAN - nowa bohaterkaOn viuen les histories. Descobreix ara