Jesse! Starszy, mądrzejszy Bracie!
Dziwię się, że mnie znosisz.
Twoi koledzy krzyczą na rodzeństwo za zabranie długopisu.
A Ty nie śpisz w nocy, bo nasłuchujesz płaczu Twojej chorej psychicznie siostry.
Słuchasz tego, żeby w każdej trudnej chwili ją wspierać.
Ona Cię kocha.
I podziwia!Jesse!
Jesteś starszy o dwa lata.
I też miałeś swoje gorsze momenty.
Nauczyłeś mnie, że ze wszystkim można sobie poradzić.
Owszem można-potwierdzałam za każdym razem- jeśli ma się bliskich!To jakim cudem ja nie daję rady?
Przecież mam najlepszych ludzi przy sobie.
Jak jak, kurwa, mogę być taką skończoną idiotką?Gdy Ty za dużo piłeś bardzo się o Ciebie martwiłam.
Myślałam, jak to będzie...
Bałam się, że kiedyś Cię zabraknie.
Przez Twoją głupotę, ale i tak się bałam.
Nie przeżyłam szczęśliwszego dnia od tego, w którym powiedziałeś, że więcej nie będziesz.Przepraszam, że teraz Ty musisz tak się o mnie martwić.
I przepraszam, że Ty tego szczęśliwego dnia nie przeżyjesz.Dziękuję Ci za wszystko,
Wredna młodsza siostra DoveP S
Zrób coś dla mnie. Nie zacznij pić po mojej śmierci. Nie jestem warta Twojego smutku, Braciszku! Proszę zrób tego, czego ja nie zdążę i bądź dobrym człowiekiem! Ciesz się z życia! Nie marnuj żadnej chwili! Błagam Cię, zrób to wszystko dla mnie.
YOU ARE READING
Ana-ona mnie nie opuści
Teen FictionCześć! Jestem Dove. Piszę, bo wiem, że niedługo nie wypowiem już żadnego słowa. Nikt tylko nie wie kiedy to się stanie, a ja chcę wyjaśnić najbliższym moje problemy. Może gdy to przeczytają, po mojej śmierci, będzie im dzięki temu łatwiej.