7.

859 81 4
                                    

Pocałuj Liz

Co?

-Nie mam mowy.

-Nie zrobię tego.

Powiedzieliśmy w tym samym czasie i popatrzyliśmy się na siebie.

Chłopcy popatrzyli na nas z niezadowoleniem w oczach.

-No dobra. Niech ci będzie. Ten jeden raz ci odpuszczę. Ale na więcej nie licz! - stwierdził Michael. - Włączamy horror.

Usiadłam obok Caluma na kanapie. Między nami powstała z lekka niezręczna cisza.

Nigdy nie oglądałam horrorów. Zresztą rzadko oglądam filmy. Wolę książki.

Jednak ten horror był naprawdę straszny. Ja mimowolnie wtuliłam się w bruneta. Ashton przy każdej mega strasznej scenie, rozglądał się po salonie z udawanym zaciekawieniem. Mike chował twarz w poduszce. A i Luke z Calem nie wyglądali na spokojnych. Spauzowali film w połowie.

-To może jednak coś innego - zaproponował blondyn.

Oglądaliśmy filmy po kolei z laptopa. Z każdą chwilą robiłam się coraz bardziej śpiąca. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.

Obudził mnie dźwięk spadającej łyżeczki.

Wyswobodziłam się z objęć Caluma i skierowałam się do kuchni, spoglądając na godzinę w telefonie. 2:17.

Pierwsze co zauważyłam, to Michaela wycierającego plamę z podłogi.

Usiadłam na blacie, spoglądając na chłopaka. Zauważył mnie dopiero, jak się podniósł.

-Przepraszam, że cię obudziłem. Robiłem sobie herbatę z cytryną. Też chcesz?

Przytaknęłam.

-Tylko tym razem nie narozrabiaj za bardzo.

Czarnowłosy uśmiechnął się i zalał wrzątkiem kubek dopiero co wyciągnięty z szafki.

-Przepraszam za to wyzwanie. Jesteś praktycznie nowa, a ja... - zaczął się tłumaczyć.

-Nic się nie stało, naprawdę.

On jednak nie przerywał. Usiadł obok mnie na blacie, podając kubek.

-Bo... nie powinienem tego mówić, ale... wołałbym, żebyś wiedziała.

Zamarłam z kubkiem przy ustach.

-O czym?

-Rok temu była jedna dziewczyna. Lilly. Calum się w niej zakochał, jednak ona owinęła go wokół palca i zostawiła. Biedaczek przez miesiąc próbował się pozbierać i stanąć na nogi. A kiedy już to zrobił... Zaczął ostro imprezować. Co tydzień inna impreza, co tydzień inna dziewczyna.

-Dlaczego mi to mówisz? Nie twierdzę, że mnie to nie interesuje, ale... Takie rzeczy powinien mi powiedzieć Calum, sam.

-Poczekaj, nie skończyłem. Jak długo się znacie?

Policzyłam szybko w myślach.

-Tydzień.

-Wyobraź sobie, że przez ten tydzień widzieliśmy starego Cala. Tego jeszcze sprzed czasów Lilly. Dzięki tobie.

Machnęłam ręką. 

-Oj, nie przesadzaj.

-Zaufaj mi, wiem co mówię.

Wzięłam łyk herbaty.

-Chyba nie za dobrze nasz znasz, co? - stwierdził Mike

Parsknęłam.

Amnesia | Calum HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz