Calum zaprowadził mnie do stolika przy oknie. Po szybkim zamówieniu gorącej czekolady, zaczęliśmy rozmowę.
-Najpierw ty opowiesz mi o sobie - stwierdził chłopak.
-A co chcesz wiedzieć?
Brunet wziął łyk napoju i odpowiedział.
-Wszystko.
-Moje pełne imię już znasz. Urodziny mam 21 marca, mam 17 lat. Tydzień temu przyjechałam do Nowego Yorku, mieszkam teraz u cioci. Do jakiej szkoły będę chodzić też już wiesz.
-Jaki jest twój ulubiony kolor?
Zaśmiałam się.
-To serio jest ważne?
-Dla mnie tak! - oburzył się chłopak.
-Mam trzy ulubione: fiolet, biel i niebieski. - odpowiedziałam nadal się śmiejąc.
-O Boże, też lubisz niebieski! To przeznaczenie! - zaczął się cieszyć chłopak, a ja się prawie krztusiłam ze śmiechu.
Po chwili się uspokoiłam i wzięłam łyk czekolady. Bardzo słodka, co kocham i przyjemnie rozgrzewała.
-Teraz ty. - stwierdziłam.
-Co teraz ja? - zdziwił się.
-Teraz ty opowiadasz o sobie.
-No więc tak: moje pełne imię też już znasz. Ja urodziny mam w styczniu, 25. I też mam 17 lat. W Nowym Yorku mieszkam od roku. Mam troje przyjaciół: Luke'a, Michaela i Ashtona. Kiedyś cię z nimi poznam, o to się martwić nie musisz. Razem mamy zespół. Ja gram na basie, ale umiem też grać na gitarze akustycznej i elektrycznej.
-Musicie mi coś kiedyś zagrać.
Uśmiechnął się szelmowsko.
-Mogę ci to obiecać.
Nasza rozmowa zaczęła schodzić na coraz dziwniejsze tematy. Na przykład, dlaczego jednorożce nie istnieją, a jakby istniały, to czy by strzelały magią ze swoich rogów. Och, naprawdę szkoda gadać, ale i ja, i on mamy chyba coś nie tak w głowach.
Jednak po chwili Calum zaczął poważniejszy temat.
-Jakie jest twoje największe marzenie?
Przeniosłam swój wzrok najpierw na resztki czekolady w kubku, a później na okno, za którym padał śnieg. Sprawiał, że okolica stawała się magiczna.
-Nie mam jednego takiego największego. Mam kilka, są tak samo duże.
-Jakie to są?
-Nauczyć się grać na gitarze. Zdać prawo jazdy. Zakochać się. Obudzić się z amnezją...
Chłopak spojrzał na mnie uważnie.
-Dlaczego przeprowadziłaś się tutaj?
-Żeby uciec. Zacząć wszystko od nowa.
-Jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć, o co chodzi.
-I tak ci dużo, powiedziałam. Normalnie nie mówię ludziom o tym marzeniu.
-Ufasz mi?
-Nie wiem. Ale czuję, że mogę ci zaufać.
Brunet uśmiechnął się ciepło i złapał moją rękę, leżącą na stoliku.
-Bo możesz.
Musicie mi wybaczyć, ale pierwsze trzy - cztery rozdziały będą takie nudne. Tak btw: wam też się tak podoba "Jet Black Heart"? Bo ja się chyba zakochałam.
Tak jak napisałam w poprzednim rozdziale - jeśli to przeczytaliście, zostawcie gwiazdkę lub komentarz. Będę wam wdzięczna :)
CZYTASZ
Amnesia | Calum Hood
Fanfiction"-Jakie jest twoje największe marzenie? -Jest kilka największych. Nauczyć się grać na gitarze. Zdać prawo jazdy. Zakochać się. Obudzić się z amnezją..."