Po skończonej kawie idziemy na parking i jedziemy do domu. Powinnam się zacząć szykować, ponieważ Niall będzie po mnie za godzinę.

Maluję się tak jak zawszę, nie chcę się szczególnie wyróżniać, włosy zostawiam rozpuszczone. Postanawiam założyć sukienkę którą niedawno dostałam od Louisa na urodziny. Wysłał mi prezent pocztą. Myślę, że jest idealna na tą okazję. Do sukienki dobieram złote szpilki i małą złotą torebkę. Na dworze jest zimno, więc decyduję się założyć wełniany, kremowy płaszcz. Całość jest świetna. Wyglądam naprawdę dobrze. *

Słyszę dźwięk klaksonu co oznacza, że blondyn już na mnie czeka. Chwytam w dłoń torby z prezentami i wychodzę z mieszkania.
Zamykam drzwi, schodzę na dół i zajmuje przednie miejsce pasażera.

-Wiesz, że nikt nie wymaga od ciebie prezentów?- zadaje mi pytanie.
-Myślę, że skoro zostałam zaproszona na kolację to powinnam coś ze sobą przynieść- mówię i planuję pocałować go na powitanie w policzek, ale Niall odwraca głowę i dostaje buziaka w usta. Nie trudno jest w tej chwili zauważyć jego triumfalny uśmiech, na co zwyczajnie prycham.

PÓŁ GODZ PÓŹNIEJ

Niall przepuszcza mnie w drzwiach i od razu zauważam Caroline biegającą od kuchni do jadalni i z powrotem.

-O mój Boże! Kochani! Jak pięknie wyglądacie, pozwólcie, że zrobię wam wspólne zdjęcie na pamiątkę- Pani Horan biegnie po aparat, a Niall tylko przewraca oczami na ten gest.
-Uśmiech!- mówi do nas cała w skowronkach.

*******

Ja, Niall, Caroline i jej towarzysz siadamy razem do pięknie przybranego stołu, w tle słychać Kolendy. Potrawy przyrządzone przez tą kobietę są jak zwykle pyszne. Rozmawiamy między sobą na wszystkie tematy, śmiejemy się. Nawet Niall ma dzisiaj świetny humor.

-Czas na prezenty- mówi mama Nialla, klaszcząc jak małe dziecko.

Podchodzi do choinki i kuca przy niej, a następnie przywołuje po kolei każdego z nas.

-Taylor- wyczytuje pierwsze imię i podaje prezent mężczyźnie.
-Oo to dla mnie- mówi śmiejąc się sama do siebie i odkłada paczkę na kanapę.
-Tessa- wypowiada moje imię, więc podchodzę do niej i odbieram swój prezent, nie jest to duża paczka. Rozrywam wszystkie papiery i otwieram pudełko.

W jednej chwili zamieram, a następnie wydaje z siebie niezamierzony pisk. Widzę rozbawienie w oczach Niall'a, domyślam się, że to od niego. Ten człowiek kupił mi dwa bilety na koncert Justin'a Bieber'a. W samego sylwestra! Nikt w tej chwili nie jest w stanie być tak szczęśliwym jak ja.

-Zabierzesz kogo będziesz chciała- mówi i całuje mnie w czoło.
-Dziękuję- ledwo mówię przez łzy szczęścia.

-Niall- kontynuuje Caroline. Blondyn podchodzi do matki, a ta podaje mu paczkę ode mnie.
Widzę jak kąciki jego ust się podnoszą kiedy widzi zawartość i natychmiast zakłada Full Cap na głowę. Wygląda zabawnie w idealnie dobranym garniturze i czapce Lakers.
Podchodzi do mnie i podnosi przytulając do siebie.

Późnym wieczorem pomagam posprzątać po kolacji, a Niall gra w tym czasie w jakieś gry.

-Jesteście z Niall'em kimś więcej?- Pani Horan zadaje mi niespodziewane pytanie. Nie wiem dlaczego każdy aż tak się tym interesuje. Nie mam pojęcia co jej odpowiedzieć. Może „Jesteśmy przyjaciółmi i to właśnie dlatego ze sobą sypiamy"? Tak, byłaby na pewno zachwycona.
-Pytam ponieważ mój syn nigdy wcześniej nie przyprowadzał do domu dziewczyn. A już na pewno nie tak na poważnie. – kontynuuje uśmiechając się do mnie.
-Sprawa jest dość skomplikowana..- nie potrafię tego inaczej nazwać.
-Nie tłumacz mi się. Ja widzę, że on Cię kocha i zauważyłam jak go zmieniasz na lepsze. Bez ciebie Niall nie byłby dzisiaj ze mną. Dziękuję Ci skarbie- kończy przytulając mnie do siebie.

-Dobranoc- żegnam się z Caroline i idę na górę, ponieważ obiecałam Niall'owi zostać na noc.
-Śpij dobrze- mówi i znika w swojej sypialni.

-W łazience masz rzeczy do spania- wskazuje blondyn leżąc na łóżku.
Kieruję się do łazienki i biorę szybki prysznic po czym zakładam bokserki i podkoszulek przygotowany dla mnie przez Niall'a.

-Wiesz, że koncert jest w Paryżu?- okej...
-To przesada Niall..- mówię trochę zdenerwowana.
-To nie był problem- puszcza do mnie oczko.
-Chcę z Tobą tam być- powinnam zabrać ze sobą Jake'a, ponieważ wiem, że bardzo by chciał pojechać, ale z drugiej strony był już na jednym jego koncercie, a sylwestra chcę spędzić z Niall'em.
-W takim razie obiecuję, że to będzie twój najlepszy sylwester!- mówi całując mnie delikatnie w usta.

* http://www.polyvore.com/christmas_with_niall/set?id=172667754

// Outfit w linku:) Póki co planuję często dodawać rozdziały, ponieważ w przyszłym tyg jadę do Austrii i nie wiem czy będę miała czas:( Planuję zacząć pisać nowe ff i nie będzie to żadne kolejne romansidło. Chcę wiedzieć z kim chcielibyście to czytać (nie koniecznie chodzi o 1D). Odpowiadajcie w KOM:)


Salvation/ n.h. ✔Where stories live. Discover now