13. Dziwne Pytania

4.7K 348 36
                                    

-K-pop? Nie słucham tego. Może oprócz G-Gragona i Hyuny. Ale to dlatego, że poznałam się z Hyuną... - rozgadałam się. Chłopakowi widocznie ulżyło.

-Ale nie znasz żadnych zespołów?

-Nie. Dlaczego pytasz?

-To dobrze. Każda dziewczyna z jaką chodźby rozmawiałem porównywała mnie do jakiegoś jej ukochanego idola... To trochę denerwuje, rozumiesz? - zapytał, uważnie mnie obserwując.

-No tak... Porównywanie do innych zawsze denerwuje - stwierdziłam. Oppa zerknął za okno. Przestało padać.

-Dobra. Ja idę. Mam nadzieje, ze uda mi się w spokoju z Tobą skontaktować podczas mojego wyjazdu - powiedział i ucałował mnie w policzek. Zeszliśmy na dół i pożegnaliśmy się. Wróciłam do siebie i opadłam na łóżko.

Włosy już lekko wyschły, ale nadal były mocno pokręcone. W końcu wstałam i poszłam do łazienki, by położyć się w wannie z gorącą wodą. Co jakiś czas dolewałam gorącej wody, by podnieść temperaturę mojej kąpieli. Po dwóch godzinach w końcu podniosłam się. Po skończeniu łazienkowych zajęć wyszłam do pokoju.

Dopiero teraz zauważyłam, że na moim krześle leży bluza oppy. Nie wziął jej! Wzięłam ją i przyłożyłam do twarzy. Była jeszcze mokra od deszczu. Wzięłam ją do łazienki i powiesiłam na suszarce.

Wróciłam do pokoju i zerknęłam na ekran telefonu. Miałam wiadomość. Od razu rzuciłam się do telefonu. Była to wiadomość od Rin.

'jutro wpadniemy do ciebie z Su'

Jak miło było dostać informacje, że ktoś nawiedzi cię na drugi dzień. Rzuciłam telefon na miejsce. Nie było sensu odpisywać. Nawet jeśli bym napisała, że nie chce ich w domu, to nic by nie dało. Przy nich nie dało się wygrać kłótni.

Jakiś czas później położyłam się spać. Na drugi dzień rano wstałam jak świeżo narodzona. Znów czułam jakby moim największym zmartwieniem było to, co dzisiaj na siebie ubrać, czy co zjeść na śniadanie. Nie bałam się już o uczucia mojego oppy do mnie. Po prostu zaufałam mu.

Po południu przyszły moje dwie, ukochane przyjaciółki. Od razu wpadły do mojej sypialni i zaczęły wypytywać o mojego tajemniczego bruneta. Nie powiedziałam im o spotkaniu, więc najwięcej pytań było o to czy daję sobie radę.

Rin poszła do łazienki. Gdy wróciła w rękach trzymała jego bluzę.

-A to co? - zapytała narzucając na ramiona męskie ubranie.

-Zaczęłaś kupować sobie takie ciuchy czy ktoś tu był? - SooJj spojrzała na mnie znacząco. Odbierając bluzę od Nao.

-Oddajcie ją - zarządałam i stanęłam obok nich.

-Co się tak denerwujesz? Czyja to bluza? - powiedziała Rin wprawiając mnie w zdenerwowanie.

-NaoRin i SooJi. Oddajcie mi to ubranie w tej chwili. Zniszczycie ją - powiedziałam stanowczo i wyciągnęłam rękę. Dziewczyny oddały mi bluzę, którą chwile później odniosłam na miejsce. Nie poruszałyśmy już tematu tego ubrania.

Nie opowiedziałam im o wczorajszym spotkaniu. Nie chciałam poruszać delikatnych tematów przy Su, która wszystko wypapla.

Dziewczyny jeszcze przez pół godziny próbowały mnie pocieszyć. W końcu włączyłyśmy film. Do wieczora spędziłyśmy czas na oglądaniu filmu i plotkowaniu o różnych znanych lub nieznanych osobach. Dziewczyny chciały wyciągnąć mnie do klubu, ale wymigałam się bólem brzucha.

Koło 23 położyłam się spać. Na luźnych zabawach minął mi cały tydzień. Oppa nie pisał, ale już się nie martwiłam, ponieważ uprzedził mnie, że może nie pisać. Nao i Su podpuszczały mnie, że chłopak chciał mnie tylko przelecieć, jednak ja widziałam swoje. Mama cieszyła się moim szczęściem i cały czas wspierała.

Cały drugi tydzień czekałam na jakikolwiek znak życia od oppy. W końcu napisał! Po równych dwóch tygodniach napisał, że możemy się spotkać. Podał adres, godzinę i datę. Za dwa dni. Jak się później okazało przy mało uczęszczanej części parku. O 19.00. Nie mogłam się doczekać. Wszystko przygotowałam prędzej, by w ostatni dzień nie biegać jak kretynka po całym domu. W końcu dowiem się kim jest mój tajemniczy brunet.

Równo o 19.00 stałam przy wejściu do parku. Wejście było lekko zarośnięte, ale tutaj rzadko ktoś przychodził, więc władze miasta wykreśliły to wejście z mapy i zwyczajnie zostawiły. Nagle poczułam ręce na talii i czyjeś usta na szyi. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego ukochanego.

-Witaj, słonko. Gotowa? - zapał chłopak łapiąc mnie za rękę.

-I to jak - powiedziałam podekscytowana jak przed pierwszymi wagarami w szkole.

Brunet prowadził mnie przez ścieżkę. Gdy tylko zauważył ławkę poszedł do niej i poprosił bym usiadła.

-Tylko proszę. Nie traktuj mnie potem inaczej. Dobrze? - zaczął znów swój monolog.

-Jak mogłabym traktować cię inaczej? Jesteś moim ukochanym oppą i chyba nic tego nie zmieni - uśmiechnęłam się do niego.

Chłopak przez chwile myślał jak zacząć. Jakby chciał mi powiedzieć, że jest seryjnym mordercą czy ma zatargi z mafią.

-Nazywam się Jeon Jungkook - powiedział po chwili ciszy. W pierwszym momencie nie skojarzyłam faktów.

Życie To Żądza || BTS ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz