Z ciebie!

272 26 26
                                    

Odcknęłam się, i pierwszę co zobaczyłam to martwego Elgbert*a przedemną.

Rozejrzałam się do okoła. Wszędzie była krew. Spojrzałam na siebie. Nóż w ręku i zakrwawiony strój. Westchnęłam zirytowana, bo cała się kleiłam od krwi.  Nagle poczułam obecność Lucyfera w pokoju. A dokładnie to w lewym koncie za mną.

Moja mina odrazu zpoważniała.

-Czego chcesz?- Zapytałam nie odwracając się.

Nagle poczułam jego obecność za mną. Wychylił się i spojrzał na bałagan który zostawiłam.

-Dowiedzieć się czemu zabiłaś swojego niedoszłego teścia.- mrukną.

Odsunełam się od niego. Lucyfer spojrzał na mnie I zagwizdał z szeroko otwartymi oczami.

-Mocno cię wkurzył...- Mrukną do siebie.

-Dobra słuchaj. Mojej rodziny się nie zabija. Camdema Monet nie zabiłam jeszcze bo to ojciec Hailie. A tak samo z Monetami...- Warknęłam.

Nagle poczułam się słabo. Moje nogi same się ugieły.

-Ja poerdole. Zapomniałam że jestem w połowie człowiekiem.- Mruknęłam.

Naszczęście nie wylądowałam na podłodze bo Lucyfer mnie złapał. Zamknęłam oczy na chwilę I nagle przeniosłam się z Lucyferem do piekła.

-Jesteś cholernie głupia Lilith!- Zrobił przerwę. -Masz ludzkie ciało!-Krzykną wkużony -Opary krwi i trupa są dla ciebie trujące!!!- Dodał.

Czyste powietrze w piekle pomogło mi trochę. Nagle poczułam jak Lucyfer kładzie mnie na trawię i przykłada swoją rękę do mojej głowy.

W jednej chwili nie poczułam nic a w drugiej poczułam się najlepiej na świecie.

-Co ci kurwa mówiłam na temat magi na mnie... Sama umiem się wyleczyć.-, Warknęłam.

Lucyfer się zaśmiał.

-Prawie pocałowała byś się z podłogą gdyby nie ja i jeszcze na mnie krzyczysz, jesteś okropna.- zaśmiał się.

-Bo jestem Demonem i kurwa nie zachowuję się jakbym ćpała 24 na 7!- Syknełam. -A teraz będziesz tak dobry i pożyczysz mi ciuchy, które nie są we krwi mojego prawie teścia!?- Krzyknęłam czując jak się kleje od krwi.

Lucyfer złapał mnie za rękę I nagle znaleźliśmy się w jego pokoju

Lucyfer złapał mnie za rękę I nagle znaleźliśmy się w jego pokoju

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Pokój

Łazienka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Łazienka

Garderoba

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Garderoba. Załuszmy że jego ciuchy tam są.

Lucyfer poszedł do garderoby a ja poszłam do łazienki. Niestety nie miał prysznica więc musiałam umyć się w wannie.... Nie lubię myć się w wannie wolę czuć że wszystko że mnie spływa.

Zaczęłam napuszczać wodę, a do wody nalałam trochę płynu do kompieli.

-Mam ciuchy dla ciebie, mogę wejść?- Krzykną z za drzwi.

Podeszłam do drzwi I je otworzyłam.

-Daj te ubrania i nie wchodzi tu bo twoja głową zawiśnie tam.- Zagroziłam wskazując na drzewo za oknem.

Zabrałam mu ciuchy z rąk i zamknęłam drzwi na klucz.

Pov: Lucyfer

Zabrała mi ubrania z rąk i zamknęła drzwi na klucz.

Prychnęłam cicho. Żyje dłużej niż ten świat i jeszcze nikt nie powiesił mojej głowy na żadnym drzewie.  Jednej żeczy Lilith o mnie nie wie... potrafię patrzeć przez ściany...

- A JA UMIEM CZYTAĆ W MYŚLACH I CO KURWA?! JAKI ZBOCZENIEC Z CIEBIE!

Rodzina Monet (Siostry czy wrogowie) Where stories live. Discover now