~8~

70 1 0
                                    

Odziły mnie jakieś hałasy z dołu. Wstałam szybko z łóżka i wzięłam jakiś kij, który miałam pod łóżkiem przez ostatnie wydarzenie. Wzięłam do ręki i zeszłam po cichu na dół po schodach. Hałasy były coraz głośniejsze. Ustalam przed wejściem do salonu i widziałam cienie kilku osób. Wzięłam głęboki wdech i podniosłam rękę z kijem do góry i wparowałam do pomieszczenia.

-Ashley ?- usłyszałam głos bruneta

-Co wy kurwa tutaj robicie?- zapytałam się przyjaciół.

-No jest czternasta, a ty nie odbierasz więc pomyśleliśmy, że pewnie śpisz więc postanowiliśmy ogarnąć salon na maraton filmowy- odpowiedział brat

-Fajnie i miło- przyznałam- ale kurwa mogliście mnie kurwa obudzić, a nie- wyrzuciłam w ich stronę

-No wiemy ale nie chciałeśmy cię budzić- powiedziała Amber

-Ugh dobra- wypisałam powietrze z ust i się uśmiechnęłam- idę się przebrać i zaraz zejdę, a wy - wskazałam na ich- macie być cicho- i zanim coś powiedzieli wróciłam do pokoju.

Wzięłam jakieś dresy i top. Poszłam do łazienki i się przebrałam. Załatwiłam swoje potrzeby i usiadłam do toaletki. Roszczesałam włosy i związałam je w kitka. Na twarz nałożyłam krem oraz błyszczykiem na suche usta. Wzięłam jeszcze swój telefon i schowałam go do kieszeni po czym zeszłam na dół. Kiedy byłam na dole poczułam zapach popcornu i to spalonego. Weszłam odsrzu do kuchni i zobaczyłam Evansa przy torebce z popcornem.

-Nie wiem jak to się stało- powiedział gdy mnie zauważył

-Na ile minut to nastawiłeś?- zapytałam się go gdy ustalam obok jego

-No na osiem minut- wzruszył ramionami- a co?

-To, że to ma być nastawione od trzech do pięciu minut- zaśmiałam się lekko- dobra daj drugą paczke- wystawiłam w jego stronę dłoń

-Jest problem- podrapał się po karku- taki, że to była jedyna paczka- spojrzał się na mnie

-Że co ?- zapytałam z zdziwieniem- dobra ja jadę do sklepu, a ty- wskazałam na niego- wywal ten popcorn i otwórz okna niech się przewietrzy- po czym wzięłam kluczyki i wyszłam z domu.

Weszłam do auta i ruszyłam do pobliskiego sklepu. Juz po pięciu minutach tam byłam. Zaparkowałam obok. Wyszłam z pojazdu i ruszyłam do wejścia. Po przekroczeniu progu sklepu ruszyłam do odpowiednich alejek.

Wkładałam do koszyka napoje, chipsy, żelki, czekoladę oraz popcorn. Dostałam listę co mam dokupić od Olivi. Poszłam do alejki z energetykami i kupiłam sobie trzy oraz innym po kilka. Z pełnym z koszykiem podeszłam do kasy. Starszy mężczyzna zaczął skanować produkty.

Miał z czterdzieści lat. Lekko umięśniony. Miał brązowe oczy, lekki zarost i krótko ścięte włosy.

-Coś jeszcze ?- zapytał się mnie

-Nie, dziękuję- uśmiechnęłam się miło

Zaczęłam pakować zakupy do reklamówek gdy poczułam kogoś jeszcze obecność. Odwróciłam się zobaczyłam jego. Kurwa zajebie się. Przypomniało mi się z wczoraj wydarzenie.

-Poprosze czerwone marbolo- poprosił

-Dobrze- odpowiedział mężczyzna

Odwróciłam wzrok i szybko skończyłam pakować zakupy. Złapałam za uszka reklamówek i skierowałam się do wyjścia z sklepu. Gdy byłam na zewnątrz poczułam zimno.  Spojrzałam się na chmury i robiły się ciemne. Oho będzie burza. Nie dano mi nawet zrobić dwóch kroków, a już usłyszałam jego głos. Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się w jego stronę.

Pokochaj mnie ponownie Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon