- To... Może zrobię nam te zupki co podobno tu zostawili... - w pewnym momencie odezwał się w końcu Chan, wstając z zajmowanego wcześniej miejsca.
Wiewiórka, która cały czas ich oglądała, zeskoczyła z drzewa i szybko pobiegła w stronę lasu.
☆
- Hej! Teraz twoja kolej! Idziesz robić tą czekoladę! Bez marudzenia!
Han śmiał się z miny starszego chłopka, któremu aż tak bardzo nie chciało się wstawać, że przyczepił się do młodszego jak rzep i nie chciał puścić.
W tym właśnie momencie coś zastukało w okno, a gdy tam spojrzeli zobaczyli wiewiórkę stojącą na parapecie.
- Ooo Alvin! Hej wiewióro - odezwał się Minho, w końcu puszczając Hana i podchodząc do okna, co młodszy chłopak zrobił zaraz za nim.
- I jak tam u naszych gołąbków zamkniętych? - zapytał Jisung, patrząc na zwierzaka.
Wtedy wiewiórka zaczęła opowiadać Minho co widziała. Z reakcji chłopaka, Han mógł wywnioskować, że było dość ciekawie, więc kiedy tylko zwierzątko skończyło, a Minho podziękował, Jisung od razu złapał go za rękę i zaciągnął na łóżko, po czym kazał opowiadać.
- No więc podobno już nie próbują znaleźć wyjścia i nawet rozmawiać zaczęli. Więc jest dobrze. Zobaczysz wygramy to!
- OMG OMG! To co? Myślisz, że już ten czas żeby zadzwonić? Czy jeszcze będą nas w stanie zabić wzrokiem?
- Wydaje mi się, że nigdy nie przestaną być w stanie nas zabić, więc możemy dzwonić - obaj się zaśmiali i sięgnęli po jeden z telefonów dzwoniąc na kamerce do Chana.
☆
- Patrz kto stwierdził że zadzwoni - odezwał się Chan pokazując młodszemu swój telefon.
Po zjedzeniu zupek obaj siedzieli na łóżku, ale między nimi panowała trochę niezręczna cisza spowodowana wcześniejszą sytuacją.
- Ej a może teraz my nie odbierajmy? Zobaczą gówna jak to jest - zaproponował Seungmin.
- Wtedy nie dowiemy się, kiedy łaskawie nas wypuszczą Min - westchnął - ale chętnie bym zrobił to co mówisz.
Wtedy przeciągnął zieloną słuchawkę, a na ekranie pokazały się twarze Minho i Hana, którzy przepychali się, żeby jak najlepiej widzieć to co pokazywała kamerka Chana.
- Czy ty się możesz nie przepychać? Też chce widzieć! - wydarł się Minho po drugiej stronie.
- To ty się nie pchaj! Młodszy jestem! Mam większe prawa!
- Ale ja też chce coś widzieć!
- Nie przeszkadzamy wam? - odezwał się w końcu Seungmin, nie mogąc powstrzymać śmiechu, a zaraz za nim zaczął śmiać się też Chan.
- No widzę, że nasze gołąbki mają się super! Mówiłem, że tak będzie! - cieszył się Han, który z tej ekscytacji zaczął trząść telefonem, który trzymał w ręce.
- Dobra nie skomentuje tego nawet - westchnął Chan, po czym zapytał - kiedy łaskawie nas wypuścicie?
- Skoro tak dobrze się dogadujecie to po co chcecie wychodzić? - zaśmiali się obaj.
- Minho! - krzyknął już zły Chan. Kto jak kto, ale Minho powinien wiedzieć o co mu chodzi, w końcu był taki jak on. Jutro był dzień w którym powinien napić się krwi, a jak narazie był zamknięty w pokoju z człowiekiem. Może i miał niesamowitą kontrolę, ale każda kiedyś się kończy. A ci dwaj debile odwalają takie akcje.
- Chan spokojnie! Ogarnij się stary. Jutro was wypuścimy, a w biurku Hana masz czekoladę. Nie denerwuj się już.
Seungmin był jedynym, który nie zrozumiał o co mogło chodzić. Czy Chan jest uzależniony od czekolady? O co w ogóle chodzi?
☆☆☆☆☆
Żyje! Cover Minho, piosenki Chana i Hana... kocham... zakochałam się
STAI LEGGENDO
🌌 OBSERWATOR 🌌|| MINSUNG
FanfictionOpowieść o Minho, który czuje się "inny" i Jisungu, który nieświadomie pomaga mu pokonać własne lęki. (Opis ulegnie zmianie obiecuję, że wymyślę coś lepszego XD) ❗UWAGA❗ może zawierać przekleństwa SHORT STORY
☆32☆
Comincia dall'inizio
