★rozdział 6★

239 9 3
                                    

24 wrzesień
Pov: Felix

Rano wstałem o 9 i poszedłem się ogarnąć. Później zeszłem do kuchni, zrobiłem sobie i Y/n bibimbap na śniadanie. Gdy wszystko było już gotowe poszedłem obudzić siostrę. Nie chciało jej się za bardzo wstawać ale jedzenie by wystygło więc nie miała wyjścia. Czekając na nią zajrzałem na Messenger, ponieważ miałem tam wiadomość od Chan'a gdzie napisał, że fajnie by było się dziś spotkać. Odpisałem mu, że jest to świetny pomysł i się umówiliśmy o 15 w dormie. Będąc nadal na aplikacji postanowiłem zajrzeć co ostatnio pisałem z Y/n. Spojrzałem na jej aktywność i zobaczyłem napis "aktywny(a) 6 godzin temu" No chyba nie... Jak mogła być aktywna o 3 nad ranem. Ona chyba ma coś z głową. Chwilę później do jadalni przyszła Y/n. Zaczęliśmy jeść.

-O której godzinie poszłaś spać?- zapytałem ją.

-Coś koło 3- powiedziała jakby nigdy nic.- A ty?

-Ja od razu jak zjadłem ale czemu tak późno poszłas spać?- dopytywałem.

-A tak. Czemu nie?

Już nie zamierzałem nic więcej mówić i jeść spokojnie. Ale Y/n zaczeła pytać czy mam na dziś jakieś plany. Zgodnie z prawdą powiedziałem, że o 15 idę do dormu spotkać się z chłopakami. Widać bardzo jej się podobał ten pomysł jakby chciała by nie było mnie w domu. Podejrzane. Nie chciałem pytać, bo to przecież jej dom więc nic mi do tego czy se kogoś tu zaprosi ale jakby co postanowiłem ją zapytać.

-A co się tak cieszysz? Przychodzi ktoś do ciebie?

-Może, jeszcze zobaczę więc jak coś możesz mi napisać jak będziesz wracał- rzekła z uśmiechem.

-Yhm...No okej- powiedział i również się uśmiechnęłem.

Pov: Y/n

Gdy zjadłam pyszne śniadanie przyrządzone przez brata postanowiłam się ubrać, bo było już blisko 10. Ubrałam baddy jeans razem z białym topem i zeszłam do salonu. Wzięłam ze sobą laptop i usiadłam na sofie. Postanowiłam trochę popracować. Włączyłam urządzenie i już po chwili zaczęłam pisać w Wordzie różne dokumenty a chwilę potem Felix siedział obok mnie i zaglądał jak pracuje. Było widać, że nic z tego nie rozumiał. I dobrze. Siedzieliśmy tak z kilka godzin. Gdy już skończyłam zamknęłam laptopa, zostawiłam go na małym stoliku w salonie i wstałam.

-Poróbmy coś. Nudzi mi się- powiedział do mnie Felix.

-Upieczemy browni?- zapytałam, bo wiem, że go to ucieszy a mnie też nie powiem, że nie.

-Jeszcze pytasz?!

Zaczęliśmy pięć ulubione ciasto Felix'a z jego oczywiście przepisu i tak się zajaraliśmy, że zrobiliśmy jeszcze moje ulubione ciasto czyli sernik (Jeśli nie lubisz wstaw tu twoje ulubione ciasto). Piekliśmy i przy tym również śpiewaliśmy. Felix włączył też koreańskie piosenki niektóre też z jego grupy. Miło spędziliśmy czas tylko jedna rzecz mnie podirytowała. Felix nagrał kawałek jak śpiewałam koreańską piosenkę. Nie za bardzo pamiętam jaka to była piosenka ale chyba Bite me. Nie pamiętam. Wkurzyłam się, bo nie przygotowałam się na to. Felix powiedział, że usunię ale nie chce mu wierzyć, mniejsza. Była już 14:20 a Felix zbierał się do chłopaków.

-Podwieźć cię?- zapytałam go.

-No możesz- rzekł i się uśmiechnął.
Wziął większą część browni i mojego sernika do pudełka by podzielić się z chłopakami.

Chwilę po tym wyszliśmy z mieszkania i weszliśmy do samochodu. Do chłopaków jechaliśmy parę minut. Felix wysiadł przed dormem i poszedł do drzwi. Ja odjechałam i skierowałam się w stronę parku. 5 minut przed nim wysiadłam z auta i zaszłam do parku. Usiadłam na ławce i postanowiłam napisać do Sully (Sullyoon). Zapytałam się jej o spotkanie na co się oczywiście zgodziła i napisała, że będzie w parku za nie całe 10 minut. Nie okłamała mnie- 6 minut później zobaczyłam dziewczynę idącą w moja stronę. "Szybka jest", pomyślałam sobie. Postanowiliśmy pójść do kawiarni i zamówić sobie coś. Zamówiliśmy to samo, bubble tea truskawkowe. Sullyoon nie chciała nic więcej a ja wiedziałam, że w domu mam ciasto więc nie chciałam. W kawiarni siedzieliśmy z godzinkę a później zaprosiłam ją do siebie. Ucieszyła się i pojechaliśmy do mojego mieszkania.

-Co byś chciała do picia?- zapytałam ja gdy usiadła w salonie.

-Nie wiem. Może wodę

Po chwili przyszła do niej z jej wodą oraz talerzem, na którym były wypieki, które zrobiłam z Felix'em. Oczywiście talerzyk na ciasto też jej przyniosłam.

-Ooo ale dobre!- ucieszyła się gdy skosztowała sernika.- Sama robiłaś?

-Dzięki. Nie, z bratem- rzekłam z uśmiechem.

-Fajnie, że tak razem gotujecie- powiedziała i wydaje mi się, że posmutniała.

-Też możemy razem od czasu do czasu coś piec- pocieszylam ją i puściłam jej oczko.

____★____________(†)____________★____

Hejjj wiem krótkie ALE melka_skz jest nie cierpliwa więc musiałam już wrzucić😒🎀
NIE SPRAWDZANE

(757 słów)

I fucking love you || Lee MinhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz