★rozdział 4★

385 9 26
                                    

Przekrzywione litery oznaczają myśli Y/n
Pov: Y/n

Było już po 10. Leżałam w salonie i oglądałam telewizje, obok mnie leżał futrzak. Myślałam nad sytuacją z Nabi. Ciekawe jak się czuję jej wcześniejszy właściciel. Gdyby mi zginął kot to bym była naprawdę smutna, w tedy życie by nie miało dla mnie sensu. Może jednak powinnam oddać kota właścicielowi...? Ta myśl mnie prześladowała...

Postanowiłam się przejść by na własne oczy zobaczyć ogłoszenia z Nabi. Poinformowałam Lix o moim wyjściu i ruszyłam do parku. Nie było dużo ludzi, zauważyłam, że na jednym z drzew wisi jakaś kartka. Podeszłam bliżej... Było to te ogłoszenie co mówił Felix. Tak jak już wcześniej mówiłam, nie mam zamiaru oddawać Nabi.

Na ogłoszeniu było napisane, że jest to kotka i ma 10 miesięcy. Z racji tego, że kotek jest młody uciekł z mieszkania. Właścicielka napisała również, że naprawdę musi znaleźć kotkę, bo jej 4 letnia córeczka strasznie za nią tęskni. Zrobiło mi się smutno i byli mi szkoda dziewczynki. Teraz miałam naprawdę mętlik w głowie czy może lepiej by było oddać kota... Postanowiłam sobie wszystko przemyśleć i usiadłam w parku, który teraz był naprawdę pusty. Siedziałam na ławeczce z pół godziny myśląc co powinnam zrobić. Gdy wstawałam z ławki wpadłam na jakiegoś typa w czarnej maseczce.

-Oj, przepraszam- powiedziałam i spojrzałam na  niego. Ooo to chyba Minho...

-Spoko, jest git- powiedział i też na mnie spojrzał. Chyba mnie rozpoznał i postanowił coś powiedzieć- Y/n, siostra Lix'a, prawda?- Przytaknęłam mu a on na chwilę staną by ze mną porozmawiać. Powiedziałam mu o mojej nie wesołej sytuacji z Nabi.

-Też bym nie chciał oddać, któregoś z swoich kotów gdyby się okazał nie mój ale nie chciałbym poczuć tego co czuje ta mała dziewczynka.- zatrzymał się na chwilę bym mogła przeanalizować jego słowa- Może jednak powinnaś oddać Nabi?

Nie chcąc go dłuzej zatrzymywać pozegnałam się z nim i ruszyłam spowrotem do domu. Felix tym razem siedział w salonie i bawił się z Nabi. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i powiedział:
"Przemyślałaś to?" Od razu gdy to powiedział usiadłam obok niego.

-Tak, mimo że jej naprawdę nie chce oddawać to ją oddam, bo pewnie ta mała dziewczynka płaczę za swoim kotkiem.- powiedziałam na jednym oddechu

-Cieszę się, że cię przekonałem.- uśmiechnął się do mnie a ja do niego. No nie do końca ty mnie przekonałeś ale okej- Kiedy masz zamiar ją oddać?

-Dziś, tylko ją spakuje.- odpowiedziałam mu- O której masz trening, mogę cię zawieść?- I spotkać ślicznego Minho.

CZY JA SIE ZAKOCHAŁAM?! Nie no coś ty Y/n nie możesz się w nim zakochać! Ale dlaczego? Nie i koniec to przyjaciel twojego brata! Chuj mnie to obchodzi już się zakochałam.

-O 15, jeśli chcesz możesz mnie zawieść. O 18 powinienym być już w domu a nie wiem czy pamiętasz, o 19 przyjedzie Hyunjin.

-Okej więc cię zawiozę. Powinnam zdążyć posprzątać mieszanie zanim przyjdzie.- powiedziałam

-Ale przecież jest posprzątane a w ogóle on by na to nie patrzył.- rzekł

-Chyba zapomniałeś, że twój przyjaciel ma uczulenie na koty.- poinformowałam go łapiąc się za głowe. Jak mógł nie pamiętać.

-Ahh... No tak. Chwila... skąd to wiesz!?

-Yyy no chyba logiczne. Na tik toku mam pełno filmów o was, już mnie głowa boli przez to- zaśmiał się a ja zaczełam pakować Nabi.

O 12:17 Nabi była już spakowana. Spakowałam jej jej (xd) wszystkie rzeczy. Usiadłam na kanapie razem z kotkiem. Było mi naprawdę przykro, że ją oddaje ale przecież to dla dobra tej małej dziewczynki. Po chwili dosiadł się też do nas Felix i mnie przytulił. Chyba zauważył, że w oczach pojawiły mi się łzy, zaczął mi mówić, że będzie dobrze i, że jeśli będę chciała będę mogła się poprawić z kotami od Minho. Zaśmiałam się na to. Zadzwoniłam na numer z ogłoszenia, który wcześniej sobie zapisałam i zadzwoniłam do włascicielki. Odebrała od razu. "Halo". Powiedziałam jej, że znalazłam chyba jej kotka zaproponowała, że może po niego przyjechać lecz ja powiedziałam, że to ja przyjadę. Chwilę później wysłała mi swój adres a ja napisałam jej, że przyjadę po 15. Czemu po 15? Otóż najpierw jadę Felix zawieść na trening a potem pojadę do właścicielki. Mimo mojego i Lix'a smutku, nadeszła godzina 14:40 więc razem z nim ruszyłam w stronę wytwórni. Jechaliśmy spokojnie. Mimo, że tego nie lubiłam. Wole jeździec szybko a nie jak źółw ale Felix jest ze mną sprzeczny i woli jeździć spokojnie. Pod wytwórnią byliśmy po 8-miu minutach jazdy.

-Nie chcesz może wejść do nas na chwilę?- zapytał mnie brat.

-Nie nie dzięki, pojadę już- pogłaskał jeszcze raz Nabi, było widać, że miał łzy w oczach. Siedział z nami jeszcze z 5 minut a później musiał już iść. Spojrzałam na telefon by zobaczyć pod jaki adres mam jechać, wpisałam go na ekranie w samochodzie i zaczełam spokojnie jechać. Po 10 minutach byłam na miejscu. Podeszłam razem z Nabi i jej wszystkimi rzeczami w torbie pod drzwi i zadzwoniłam dzwonkie. Odtworzyła mi kobieta, młoda, nie wiem może miała z 27 lat. Uśmiechnęła się do mnie i zaprosiła do środka. Zobaczyłam też mała dziewczynkę, która tak bardzo tęskniła za swoim kotem, że jak go zobaczyła tylko myślała o nim. Nic innego na tym świecie nie miło sensu dla niej. Dziewczynka nazywała się Hyunjin (to jest też damskie imię jak ktoś nie wie) i miała 4 latka. Mama dziewczynki zaprosiła mnie też na kawę ale jej odmówiłam, mówiąc, że się gdzieś spieszę. Wyszłam z jej domu i skierowałam się w stronę auta. W domu już usiadłam na sofie i zaczęłam płakać. Było mi przykro ale przynajmniej Hyunjin się cieszyła. Jeszcze trochę rozpaczałam ale później się już uspokoiłam.

Była już 17 i postanowiłam zacząć sprzątać mieszkanie. Może nie sprzatałam całego, bo nie było jakoś brudno ale poodkurzałam sierść kota i inne tego typu rzeczy. Skonczyłam w godzinkę i poszłam się położyć.

Pov: Felix

Weszłem do sali treningowej i byli już tam chłopacy. Zaczęliśmy ćwiczyć nowe układy i wszystko inne. Powiedziałem im też, że Y/n musiała...dobra w zasadzie to nie musiała ale z swojego dobrego serca oddała kotka właścicielowi. Chłopacy z jednej strony byli trochę smutni ale z drugiej zrobiło im się cieplutko na serduszkou, co było widać po ich twarzach.

__________________________________

Mam nadzieję że nie jesteście źli tak długiej przerwy i że ten rozdział jest taki krótki😥❤️‍🩹

(1043 słow)

I fucking love you || Lee MinhoDove le storie prendono vita. Scoprilo ora