55

50 5 0
                                    

Jungkook od razu po przekroczeniu mieszkania, rozebrał się i rzucił plecak w kont, a następnie pobiegł do sypialni w której zastał Taehunga.

Taehyung już od godziny czekał na młodszego, ale czas mu się dłużył niemiłosiernie, więc stwierdził, że zrobi sobie małą drzemkę.

Jungkook bez zastanowienia wskoczył na niego, siadając na jego udach okrakiem i nachylając się na nim, całując czule jego usta.

-Wróciłem ze szkoły Tae!- krzyknął, gdy starszy otworzył oczy.

-Poczułem.- mruknął zachrypniętym głosem- Wcale nie jesteś taki lekki Jungkookie.- ułożył swoje dłonie na jego biodrach.

Jungkook wydął dolną wargę przewracając oczami i kładąc się obok starszego od razu zarzucając swoją nogę przez jego biodra i rękę przez klatkę piersiową.

-Jak było w szkole?- Taehyung wplótł palce w przydługie kosmyki młodszego.

-Całkiem git, zadali trochę prac domowych, z koreańskiego muszę napisać wypracowanie na czterysta słów i pouczyć się na sprawdzian z matematyki.- odparł, wtulając się w bok starszego.

Uniósł lekko głowę, aby złączyć swoje usta z ustami starszego. Naprawdę dzisiejszego dnia tęsknił za nim bardzo. Na dodatek chłopcy z przeciwnej klasy znowu zaczęli mu dokuczać, a jeden z nich uderzył Jungkooka. 

-Taeee.- młodszy oderwał się od jego ust.

-Tak?- odparł starszy.

Jungkook usiadł na łóżku, podwijając lekko koszulkę, która odsłoniła sporego siniaka na jego żebrach.

-Kto Ci to zrobił?- Taehyung syknął z irytacją w głosie, od razu podnosząc się do siadu i sadzając Jungkooka na swoich udach, tak żeby miał idealny widok na żółtego siniaka.

-Pamiętasz tych chłopaków?- starszy przytaknął ruchem głowy- Dziś znowu zaczęli mi dokuczać.- mruknął, a na jego policzkach pojawił się soczysty rumieniec.

-Co zrobiłeś Jungkookie?

-Uderzyłem jednego z nich.- szepnął wpatrując się w swoje dłonie.

-Co zrobiłeś?- z jakiś przyczyn na ustach Taehyunga pojawił się dumny uśmiech.

-Uderzyłem jednego z nich.-powtórzył głośniej.- Złamałem mu chyba nawet nos, ale ja naprawdę nie chciałem to był tylko taki odruch.- zaczął szybko się tłumaczyć.

-Bardzo dobrze Jungkookie- Taehyung chwycił jego policzek.- Musisz im pokazać, że nie mogą cię tak traktować, masz się bronić, a jakbyś miał problemy u dyrekcji to zadzwoń od razu do mnie, ja ich wyjaśnię.- pogładził jego policzek.

-To znaczy, że nie jesteś zły?- na twarzy młodszego pojawił się uśmiech.

-Oczywiście, że nie jestem. Jestem z ciebie dumny wręcz.- pocałował go lekko w usta.

-Ale zawsze powtarzasz, że nie rozwiąże się niczego przemocą, tylko słowami.- odparł.

-No bo tak jest, ale jeśli to nie działa to trzeba zastosować przemoc.- oznajmił z uśmiechem.

-Cóż, jak powiedzieli, że jestem "Pedałem" to odpowiedziałem im, że nie wyglądam jak część od roweru i powinni udać się do pierwszej klasy podstawówki aby się doinformować jak wygląda pedał.- wzruszył ramionami, a Taehyung zaniósł się śmiechem.

-Kocham Cię dzieciaku.

-Ja Ciebie też staruchu.

-Nie jestem stary.- prychnął Taehyung.

Darling//TAEKOOKWhere stories live. Discover now