†Kolejne elementy układanki†

13 3 14
                                    

-Musimy pogadać na osobności- powiedział poważnie, a ja przekrzywiłam głowę.
-Myślę, że twój brat też chętnie posłucha- stwierdziłam, a chłopak spojrzał na mnie z niekrytą irytacją.
-Carter błagam- spojrzał mi w oczy, a ja uśmiechnęłam się delikatnie.
-Powtórz- mruknęłam z chytrym uśmiechem, a ten przewrócił oczyma.
-Błagam- powiedział to tym swoim niechętnym głosem, a ja wstałam z miejsca i podeszłam do niego.
-Jesteś uroczy gdy tak prosisz- szepnęłam mu do ucha, i złapałam go za nadgarstek. Zaciągnęłam go za sobą schodami na dół. Gdy wyszliśmy na zaułek puściłam go i odwróciłam się twarzą do niego.
-Zmieniłaś się- mruknął, a ja założyłam ramiona na piersi. Uraczyłam go ciszą, czekając aż sam zacznie temat.

-Co się z tobą działo?- spytał spokojnie, podchodząc bliżej. Dzięki temu mogłam zauważyć, że jakimś cudem, mimo sześcioletniej różnicy wieku cielesnego, byliśmy w identycznym wzroście, a nawet więcej, ja byłam kilka centymetrów niższa.
-Miałam przejebane krótko mówiąc, ale to chyba żadna nowość- mruknęłam obojętnym tonem.
-Może spytam inaczej. Co się z tobą działo, że jesteś taka inna?- nieco zmienił pytanie, a ja westchnęłam cicho.
-Zagrajmy w moją grę. Hargreeves, czy było jakieś dziecko, które urodziło się w inny dzień niż wy, a też ma supermoce?- odbiłam piłeczkę podchwytliwą kwestią.
-Nie- odparł w pełni przekonania, a ja zaśmiałam się.

-Zła odpowiedź- prychnęłam i teleportowałam się za niego. Chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczyma.
-Co jest kurwa?- patrzył na mnie od góry do dołu, z niedowierzaniem wypisanym na twarzy.
-Tak jest Hargreeves. Jestem taka jak wy, ba, jestem lepsza- powiedziałam zadowolona, a ten potrząsnął głową.
-Co potrafisz?- rzeczowe pytanie, acz dało się wyczuć w nim nutkę niepokoju.
-Reggie nazywał to Iluzją- szczątkowa informacja, tak typowe dla moich rozmów z tym chłopakiem.
-Czekaj czekaj, "Reggie"?- był jeszcze bardziej zmieszany, a ja widziałam w jego oczach, jak usilnie próbuje sobie poukładać to co się dzieje.
-Ah no tak, zapomniałabym, poznałam twojego ojca. Całkiem miły staruszek, to on mnie tego wyuczył- wyjaśniłam z szczerym rozbawieniem. Jego zmieszana mordka była naprawdę śmieszna i nawet nieco urocza.
-Jest coś co jeszcze powinienem wiedzieć?- spytał poważnie, a ja uśmiechnęłam się.

-Oj Fivey, to zależy, co chcesz wiedzieć- stwierdziłam i dałam mu pstryczka w nos. Widziałam w jego oczach, że był zaintrygowany moją osobą. Miałam deja vu, podobnie patrzył na mnie po akcji w czerwonej kiecce.
-Przestań ze mną pogrywać Carter- podszedł o krok bliżej.
-Ja w nic nie pogrywam. Po prostu nie mam zamiaru popełniać tego samego błędu co lata temu- mruknęłam wymijając go, a ten chwycił mój nadgarstek.
-Co masz na myśli?- spytał, a ja uśmiechnęłam się z żałością.
-Nie mam zamiaru się w tobie zakochać. Już ten jeden raz to było o dwa razy za wiele- mruknęłam i teleportowałam się pod drzwi Elliota.

Weszłam do środka jak gdyby nigdy nic i uśmiechnęłam się do gospodarza.
-Pogadaliście?- spytał spokojnym i przyjemnym tonem głosu.
-Wystarczająco dużo- odparłam spokojnie, a tuż za mną pojawił się Five -Nie popisuj się. Nie jesteś wyjątkowy- prychnęłam nawet na niego nie patrząc. Usiadłam na fotelu naprzeciwko Diega, który mierzył we mnie tym oceniającym spojrzeniem. Przewróciłam tylko oczyma niechętnie.
-Em... Rosemary musisz spać na kanapie- mruknął nagle Elliot i podał mi kubek z herbatą.
-Dla mnie to żaden problem- stwierdziłam spokojnie, popijając gorący napar, gdy do rozmowy włączył się Five.
-Możesz spać na moim łóżku. Ja zajmę kanapę- powiedział siadając na fotelu obok mnie.

-Dzięki- mruknęłam spoglądając na niego. Uśmiechnął się do mnie delikatnie. Całkiem urocze, ale na naprawianie przeszłości było już trochę za późno.
-Wy się lubicie czy jak to wygląda?- spytała Lilka, widocznie zaciekawiona.
-Nie twoja sprawa- prychnęłam niechętnie i wstałam ze swojego miejsca. Spokojnym krokiem poszłam do swojego pokoju. Czułam jak oczy wszystkich podążają za mną.
-Idziesz już spać?- spytał Elliot, a ja odwróciłam głowę delikatnie.
-Nie. Idę się przebrać- odparłam spokojnie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 10 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

"Zniszcz Moje Życie" FiveWhere stories live. Discover now