— Umiesz tańczyć ? — spytała wprost.
— Yyy no coś tam tańczyłam w liceum na imprezach. — odpowiedziałam lekko zbita z tropu.
— No to cię sprawdzimy. — przeniosła wzrok na ochroniarza. — Ben zaprowadź tą miłą dziewczynę do
pokoju aby się przebrała.— Ale, że co ? To tak już ? — spytałam zdezorientowana.
— Poradzisz sobie. A teraz idź się przebrać. Za 30 minut wchodzisz. — zasiadła na swoim krześle.
Dobra tego to się nie spodziewałam. Ochroniarz zaprowadził mnie pod jakieś drzwi. Otworzył je a moim oczom ukazało się średniej wielkości pomieszczenie. Przy toaletce siedziała brązowo włosa dziewczyna. Odrazu przeniosła spojrzenie na nas. Zjechała mnie wzrokiem od góry do dołu i wyszczerzyła swoje białe, proste zęby. Wstała krzesła i podeszła do nas.
— Vivi to jest Maddy. Będzie dzieliła z tobą ten pokój podczas pracy. Pomóż jej się przygotować. — po tych słowach ochroniarz wyszedł.
— Cześć jestem Vivi Sky. — przywitała się z szerokim uśmiechem.
— Maddy Walker. — odwzajemniłam jej uśmiech.
— Jesteś tu nowa prawda ? — pokiwałam głową. — W takim razie chodź pomogę ci się przygotować. — złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę toaletki. — Ufasz mi ? — spytała na co niepewnie skinęłam głową. — Zaufaj mi a zrobie cię na bóstwo.
— Skoro tak mówisz. — wzruszyłam ramionami.
— To w takim razie zaczynamy. — potarła swoje dłonie i zaczęła mi robić makijaż.
************
Kiedy Vivi skończyła nie mogłam się napatrzeć na siebie. Czerwone usta, długie sztuczne rzęsy, złoty cień do powiek, kreski, idealnie wykonturowana twarz, odrobina różu, pokręcone włosy. Dosłownie nie poznałam siebie.
— I jak ? — spytała.
— Kurwa mać ! Jest pięknie. — uśmiechnęłam się.
— Mówiłam. — uniosła kącik ust po czym podeszła do garderoby. — Tańczyłaś już kiedyś ?
— Że w klubie to nie. — odpowiedziałam.
— Nie martw się. Jeżeli Dakota pozwoliła ci zatańczyć odrazu to widzi w tobie coś. Jak ci coś nie pójdzie to się nie przejmuj. A no i jest sprawa. — spojrzała na mnie. — Nikt nie ma prawa cię dotknąć. Mogą tylko oglądać i dawać pieniądze. Chyba, że zaproszą cię do prywatnego pokoju a ty się zgodzisz.
— No to chyba dobrze co nie ? — spytałam.
— Nawet zajebiście. — wyciągnęła ubrania z półki i podała mi je. — Masz, będziesz w tym wyglądać niesamowicie.
Czarny stanik z kryształkami, złote świecące spodenki o ile możne było to nazwać spodenkami i czarne kozaki na wysokim obcasie. Sama się na to pisałaś Maddy. Weszłam za zasłonę i przebrałam się. Czułam się goła. Wyszłam zza zasłony i stanęłam na środku pokoju.
— Równie dobrze mogłabym wyjść bez ubrań. — powiedziałam do Vivi.
— Wyglądasz hot. — sięgnęła jeszcze po maskę i podała mi ją. — Załóż ją. Będziesz się czuła bardziej komfortowo.
— Dzięki. — była to czarna maska, z czerwonymi zdobieniami oraz z łańcuszkiem, który był przyczepiony z boku. Założyłam ją i ostatni raz przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam gorąco. I to w cholerę. Ktoś zaczął pukać w drzwi po czym usłyszałam głos ochroniarza zza nich.
![](https://img.wattpad.com/cover/355478217-288-k15331.jpg)
YOU ARE READING
My Russian Teacher 18 +
Teen Fiction19 letnia Maddy Walker nie chciała się przeprowadzać ani zostawiać swoich znajomych, a tym bardziej co z nimi robiła wiec idzie na studia w swoim rodzinnym mieście Chicago. Jako język obcy wybiera rosyjski ponieważ ciekawi ją ten język. Dzień przed...
Prywatny pokój.
Start from the beginning