Korepetycje.

5.2K 183 82
                                    

Z góry sorki za błędy.

Miłego czytania ❤️❤️❤️.

— Szybciej Maddy ! — wiwatował tłum.

Wcisnęłam więcej gazu. 200 km/h. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Kurwa jak ja to kocham. Jechałam łeb w łeb z jakimś typem, który wierzył, że ze mną wygra. Za ok 500 m była meta. Odpuściłam odrobine gaz, aby dać mu odrobine satysfakcji. No kurwa ciesz się kolego puki możesz. 300m do mety. Wcisnęłam gaz i wyprzedziłam czarne BMW.

— Chuj ci w dupe. — zaśmiałam się sama do siebie.

Przejechałam przez metę i odrazu przy moim samochodzie zebrał się wiwatujący tłum. Wysiadłam z auta z bananem na twarzy. Moi znajomi odrazu do mnie podbiegli i zamknęli w uścisku.

— Kurwa laska to było niesamowite ! — krzyknęła Olivia.

— Jesteś niepokonana. — powiedziała Ava z uśmiechem. Uśmiechnęłam się cwanie.

— Stara wow. Po prostu wow. Ten wyścig był nie do opisania. Te zakręty, w które wchodziłaś z taką łatwością były idealne. — powiedział William.

— A tam. — machnęłam dłonią. — Bułka z masłem.

Usłyszałam trzaśniecie drzwiami. Z czarnego BMW wysiadł chłopak.

— I co pajacu ?! — krzyknął do niego William. — Kobieta z tobą wygrała. Chłopak jedynie się zaśmiał, oparł o swój samochód i zeskanował mnie od dołu do góry.

— Dasz się gdzieś zaprosić maleńka ? — spytał.

— Nie, spierdalaj. — wystawiłam mu środkowy palec.

— Maddy wstawaj. — usłyszałam głos Ava.

— Mhm. — mruknęłam.

— Maddy kurwa wstawaj. Przespałaś całe zajęcia. — poczułam szturchnięcie w ramie.

Ziewnęłam i otworzyłam jedno oko. Napotkałam twarze dziewczyn. Podniosłam głowę z ławki i Pomrugałam powiekami.

— Co ? — spytałam rozkojarzona.

— Przespałaś całe zajęcia. Czy ty spałaś w ogóle w nocy ? — spytała Olivia.

— Mało. — odpowiedziałam i zaczęłam pakować rzeczy do torby.

— Idziemy na następne zajęcia idziesz ? — spytała Ava.

— Chyba wrócę do domu. — odpowiedziałam.

— Maddy, wiesz jak to zaraz będzie. Odpuścisz jeden dzień a potem będzie tak ciagle. — powiedział Olivia.

— Jutro będę ciału dzień. Obiecuje.

— Trzymamy cię za słowo.

Odeszły a ja dopakowałam resztę rzeczy do torby. Wstałam z krzesła i zaczęłam schodzić po schodach. Profesor siedział na swoim krześle i skanował mnie wzrokiem. Próbowałam go olać. Miałam już wychodzić kiedy się odezwał:

— Panno Walker. Niech Pani na chwile zostanie. — przełknęłam z trudem ślinę i zacisnęłam palce na ramiączkach od torby. Mhm. Czyli mam przejebane. Odwróciłam się do niego przodem i uśmiechnęłam się sztucznie.

— Tak ? — spytałam.

— Proszę podejść. — powiedział niskim tonem. Podeszłam powoli do jego biurka. — Przepala Pani całe zajęcia. Ma Pani na to jakieś usprawiedliwienie ? — uniósł brew.

My Russian Teacher 18 +Where stories live. Discover now