- To dla twojego dobra. Naprawdę chce ci tylko pomóc.

Wypalił pospiesznie papierosa przy oknie i wyszedł mówiąc, że ma coś do załatwienia i skoczy do apteki. Dodał jeszcze, że mnie oczywiście zamyka w pokoju i żebym uważała na siebie.


*Louis*

Wszedłem do hotelowego pokoju.

Pokój był pusty, gdzie Emma? Usłyszałem ciche łkanie dochodzące z łazienki. Podszedłem do drzwi i zapukałem.

- Emma?

To na pewno ona. Zaczęła głośno płakać.
Nacisnąłem na klamkę. Zamknięte.

Płakała. Bardzo. Zamknięta. W łazience.

To kurwa nie wróży nic dobrego.

-Proszę otwórz..

Nic. Spróbowałem jeszcze kilka razy. Wciąż tylko było słychać jej donośny płacz.

- Emma, kurwa proszę otwórz!

Nic. Płacz.

-Liczę do trzech i rozpierdolę te drzwi!

Rozwaliłem drzwi.

To co zobaczyłem prawie przyprawiło mnie o jebany zawał serca. Była cała zapłakana. Cała we krwi. Trzymała nóż w ręku. Wszędzie była krew.

Wpadłem w panikę.

-  Skąd ty wytrzasnęłaś nóż?! Co się stało?!

Oprzytomniałem. Nie mogę na nią krzyczeć.

- Csii już dobrze. Jestem tu, będzie dobrze.

Podszedłem do niej. Podniosłem ją i przytuliłem. Dalej płakała. Wszedłem razem z nią od razu pod prysznic i próbowałem spłukać z niej tą krew. I z siebie też. Nie wiedziałam co robić.

Wszędzie miała głębokie rany. Była cała w cięciach.

- Proszę, aniołku, nie płacz. Już jestem, nic ci nie grozi.

Kurczowo się mnie trzymała.

Wyszliśmy w końcu z pod prysznica.

Zdjąłem z niej mokre i zakrwawione ubrania. Nie stawiała oporu. Była w szoku, była przerażona. Zobaczyłem ją w samej bieliźnie, jednak nie na to zwróciłem uwagę.

Była prawie cała pocięta.
Jej piękne, blade, drobne ciałko takie porysowane, zniszczone.

Wziąłem bandaże i plastry. Szybko i prowizoryczne zabandażowałem te największe krwawiące rany, na te mniejsze nakleiłem plastry. Ledwo mi ich starczyło.

Założyłem na nią puchowy szlafrok. Starałem się robić to jak najdelikatniej, przecież to wszystko na pewno ją boli. Podniosłem ją i położyłem na łóżku przykrywając ją kołdrą.

Spojrzałem prosto w jej duże, przestraszone oczy. Pogłaskałem ją delikatnie po głowie, wzdrygnęła się od mojego dotyku, więc szybko cofnąłem rękę.

Poszedłem do łazienki.
Cudem udało mi się jakoś wstawić drzwi w nawiasy. Nie były aż tak połamane.
Wziąłem szybki prysznic i się przebrałem.

Emma już spała. Zostawiłem ją na chwilę żeby skoczyć do apteki po bandaże, tabletki przeciwbólowe i jakąś maść.

Jak wróciłem dalej spała.

Była prawie siedemnasta godzina, a ja od rana nic nie jadłem i nie byłem głodny. Zresztą kto w takiej sytuacji by o tym myślał?

Nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

Runaway (w trakcie poprawy)Where stories live. Discover now