(Perspektywa Viany)
Nastał poniedziałek, żałosny był on albo żałosna byłam ja, że dałam się tak nabrać. To nic, wcale się tym nie prrzejęłam, wmawiałam sobie to zdanie cały czas pakując torbę z podręcznikami. Gdy sprawdziłam czy wszystko spakowałam zeszłam na dół zjeść śniadanie.
Nasz szofer, mój i mojego brata zawiózł nas pod szkołę. Długo nie minęło a zaczepiły mnie przed klasą te plotkary zwane koleżankami.
Kol1- Uhu a słyszałam, że jesteś z Stonewallem tym bad boyem.
Viana- Na prawdę nie wiem o czym mówisz.
Kol2- Jak to nie?
*Chciałam od nich po prostu pójść i je zignorować lecz jedna złapała mnie za mundurek*
Viana- Czego chcesz?
Kol1- Mów prawdę.
Viana- Nie. Jestem. Z. Nim. Rozumiecie?
Kol2- Oho kto tu idzie?
Zauważyłam kontem oka, że Stonewall zmierza w moim kierunku, gorzej chyba być nie mogło.
Caleb- Viana, możemy pogadać?
Viana- Niby o czym
Caleb- O nas
Viana- Jakich nas? Kiedy było nas?
Kol1- Stara, nagrywaj to.
Viana- Nic nie będzie nagrywane- pociągnęłam Caleba za mundurek i weszłam z nim do klasy zamykając za sobą drzwi.
Viana- Co chcesz?
Caleb- Chce wytłumaczyć
Viana- Kurwa Caleb co wytłumaczyć? Co to miało być? Ja miałam nauke to sobie znalazłeś inną? Jeszcze w dodatku Rose? Jesteś. Żałosny. Rozumiesz?
Caleb- Wiem, dasz mi jeszcze jedną szansę? Na prawdę tym razem...
Viana- Nie, nie ma tematu rozumiesz wreszcie?- już miałam wychodzić złapałam za klamkę ale drzwi nie drgnęły bo Stonewall przytrzymał je ręką.
Viana- Co chcesz jeszcze?- był znów blisko mnie ale starałam się to zignorować.
Caleb- Viv ja mówie poważnie, chce wszystko naprawić- zapatrzał się w moje oczy, trochę się zaczerwieniłam więc odskoczyłam na bok.
Viana- Nie to koniec, wypuść mnie z klasy.
*Odtchnął głośno ale ostatecznie wypuścił mnie z klasy*
Stwierdziłam, że musze szybko o nim zapomnieć gdyż teraz najważniejsza jest nauka. Nie mogę zawalić szkoły przez debila. Gdy zadzwonił dzwonek na lekcje usiadłam w ławce a do mnie jak można było się spodziewać usiadł Stonewall.
Nauczycielka od matematyki zaczęła tłumaczyć temat, który jakiś czas temu omówiłam w domu. Mimo wszystko wolałam słuchać jej niż szanownego kolegi obok.
YOU ARE READING
Nie Potrafię Cię Skreślić I Ty Dobrze O Tym Wiesz || Viana X Caleb
Fanfiction(Viana [reader] x Caleb) 15+ Wszystko gdy energetyki, papierosy i narkotyki zaczynają się stawać pożywką dnia codziennego, stają się codziennością którą musisz strzec. Viana- Czemu palisz to świństwo? Caleb- Łeb mnie nawala. Viana- I to jest powód...