~2 Pechowy Dzień~

273 15 4
                                    

(Perspektywa Viany)

Ta cała sytuacja była niezręczna, ale się udało. Nie mam pojęcia jak on to zrobił. I lepiej nie chciałam wiedzieć. Tylko, że teraz do końca roku będę musiała nie dość że dbać o moje oceny to jeszcze o jego. Po co się wybrał do liceum jak nie chce się totalnie uczyć?

Zasiadłam przy biurku i wyjęłam zeszyt. On chyba sobie kpi, tyle zadali z matmy i ja jeszcze będę musiała napisać dwie kartki. Do tego jutro jeszcze jest sprawdzian. Co on chce wtedy zrobić? Przesiąść się do mnie? Co prawda pokłóciłam się parę dni temu z koleżanką i teraz siedzę sama. Co sobie pomyśli Jude? On go nienawidzi.

Minęły jakieś trzy godziny jak wyrobiłam się ze wszystkim. Rodzina Sharpów musiała mieć wyniki na najwyższym poziomie.

Położyłam się na łóżku, nawet nie wiem kiedy zasnęłam

***

Kolejnego dnia, myślałam że nie przyjdzie, lecz ostatecznie udało mu się dojść spóźniony. Dosiadł się obok mnie jak się spodziewałam.

Viana- Hej?

Caleb- Masz zadania z matmy?

Viana- Może najpierw byś się przywitał.

Caleb- Jpr, witam Cię

Viana- Mam, trzymaj

Podałam w miarę dyskretnie by nauczycielka nic nie zauważyła.

Caleb- Jak sobie teraz myślę to fajne masz płuca.

Viana- Ja nmg, mógłbyś się skupić na matmie? Na kolejnej matmie jest sprawdzian a ona tłumaczy jeszcze ostatnie rzeczy których nie rozumiemy.

Caleb- Wiesz, ja nie powinienem się martwić takimi sprawami.

No myślałam, że nie wytrzymam z tym odklejeńcem. Miałam ochotę go walnąć w ten upośledzony łeb. Całą lekcję patrzył się na moje, jak on to nazwał "płuca". Nie miałam jakiegoś dekoltu po prostu dziś moja bluzka była bardziej przylegająca do skóry.

Gdy nastała przerwa, usiadłam sobie na schodach po czym podszedł do mnie brat.

Jude- Czemu siedzisz z tym łamagą?

Viana- Nie wiem, nie przeszkadza mi, więc co to za różnica.

To "nie przeszkadza mi" ledwo mi przeszło przez gardło.

Jude- Znając życie chce ściągać na sprawdzianie od Ciebie.

Viana- To niech se ściąga mi to tam bez różnicy bo ja umiem.

Jude- Za dobra jesteś, wiesz o tym?- uśmiechnął się beztrosko.

Viana- No cóż, nic nie poradzę- uśmiechnęłam się też

Potem sobie odszedł. Ja nmg przecież to była gra aktorska jak nie wiem. Nie długo potem zjawił się Stonewall i usiadł obok mnie na schodach.

Viana- Co tym razem mi powiesz?

Caleb- Nie lubię Cię

Nie Potrafię Cię Skreślić I Ty Dobrze O Tym Wiesz || Viana X CalebWhere stories live. Discover now