❀|5|❀

59 9 8
                                    

Perspektywa trzeciej osoby

[Twoje imie] gwałtownie usiadła,zaczęła głęboko oddychać,czuła jak jej serce zaczyna bić szybciej.Przez całą noc śnił się jej Koszmar,dopiero teraz jakoś się z niego obudziła.Zaczęła rozglądać się dokoła,był chyba środek nocy,a ona nadal była w biurze Nightmare'a.W tej chwili przypomniały się jej jego słowa "Słodkich snów",wtedy pomyślała,że to miły gest,ale teraz Przeczuwała,że wiedział co się stanie.

Nikogo poza nią tutaj nie było,chociaż było ciemno to widziała mniej więcej sporą część biura dzięki małej lampce na blacie.Rozejrzała się dokoła,po czym wstała I zaczęła iść w kierunku drzwi,z każdym krokiem tracąc widoczność.Wymacała klamkę i pociągnęła drzwi w swoją stronę,były otwarte więc bez problemu wyszła.

Na korytarzu napiła się światło,a dokładniej to małe lampki przywieszone do ściany co kilkanaście metrów.Zdecydowała,że pójdzie w lewo,więc delikatnie trzymała drzwi do samego końca,by nie trzasnęły z hukiem,po czym zaczęła iść korytarzem.Ręką przejechała po ścianie,kontynuując to nawet za zakrętem,przestała po kilku krokach.

Zauważyła jakieś niebieskie światło,które dobiegało z drugiego końca korytarza zza rogu.Szła tam powolnym krokiem,nie miała na sobie butów,więc poruszała się bezszelestnie,brudząc przy tym lekko [kolor] skarpetki.Gdy znalazła się w tamtym miejscu,zaorientowała się,że światełko dochodzi zza dość szerokich drewnianych drzwi,które były lekko uchylone.

Z każdym krokiem w tamtym kierunku,słyszała jakieś głosy,przez chwilę się zawachała,ale po chwili weszła do środka,przez szparę.Okazało się,że był to pewnego rodzaju salon,kilkanaście kroków od drzwi stała berzowa,albo piaskowa kanapa,odwrócona do nich plecami,przed kanapą,był drewniany stolik,a przy nim fotel tego samego koloru co kanapa.Dalej właczony telewizor,który zasłaniał 1/3 okna.Po bokach były półki,niektóre zajęte książkami,inne śmieciami,albo stojące bez niczego.

Bardziej uwagę zwracały jednak szkielety,które tam siedziały.Na podłodze,siedział Error,twarzą do wyjścia-to on pierwszy ją zauważył,dalej Horror,który siedział w fotelu,na kanapie siedział Cross od lewej,Dust od prawej a pomiędzy nimi Killer.

-Co zabrakło Ci nagle języka w gębie? Myślałem,że masz trzy-Cross zażartował z miny Error'a,który wpatrywał się w nią bez słowa,a po chwili obwiązał ja linkami,drastycznie podnosząc do góry,na co pisnęła w szoku.Po chwili wszyscy na nią spojrzeli,łącznie z Killer'em,który oparł ramie o kanapę i lekko skręcił w tamtą stronę swoje ciało.

-Młoda? Czemu nie śpisz?-Killer spojrzał na Error'a,który przewrócił oczami I delikatnie postawił ją na ziemi.Zabójca przeskoczył przez kanapę,podpierając się o swoją rękę i do niej podszedł.

[Twoje imie] zdjęła bluzę i mu ją podała,on wziął ją do ręki.Spojrzała za niego,lekko się przy tym wychylając i pomachała do reszty z uśmieszkiem.

-Żarcie?-Horror oparł swoje ręce o ramiona fotelu i lekko wstał,jednocześnie wyciągając wolną ręką siekierę,która była ukryta za fotelem.

-Nie Horrz,ona jest za chuda,nie najesz sie-Spojrzała na Killer'a,w pewnym sensie powiedział jej komplement? Horror usiadł z powrotem i stracił zainteresowanie,znowu zaczął wpatrywać się w telewizor bez dźwięku.

-Kto to?-Cross  I [Twoje imie] wymienili się spojrzeniami.

-Nie zawracaj sobie nią czaszki,nie zostanie tutaj długo-Dust wtrącił się w połowie,po czym sam zaczął się w nią wpatrywać,poczuła się dziniwnie czując na sobie tyle spojrzeń.Killer miał pretensjonalnym wyraz twarzy,domyślił się,że Dust podsłuchiwał jego rozmowę z Nightmare'm.

[Twoje imie] spojrzała na Killer'a.Nie zastanawiała się nad tym gdzie pójdzie,w końcu jedyne miejsce jakie znała to cela,do której nie zamierzała wrócić.

-Wiem,że to dużo jak na jeden raz,chodź oprowadzę Cię.Przy okazji,unikaj PLOTKARSKICH SUK-Killer podszedł do drzwi,a ona szła za nim,w pewnym momencie zanim wyszli odwróci się stronę Dust'a, co on znowu zaczął oglądać telewizję.

[Twoje imie] I Killer zaczęli iść dość długimi korytarzami,zdała sobie sprawę,jak duże jest to miejsce.Zabójca za to poruszał się tutaj pewnie,widział,że zna każdy zakątek.Po jakimś czasie,doszli pod jakiś pokój,Killer otworzył jej drzwi i poczeka aż wejdzie,po czym zamknął je za nimi.

Był to dość mały pokój,z wyblakłymi żółtymi ścianami,w niektórych miejscach nawet schodziła z nich farba.Podłoga była wyłożona deskami,które nie były w najlepszym stanie,na lewo była drewnjana szafa,która była małym "pokojem",dalej przy ścianie i jedynym oknie,było łóżko,z [ulubiony kolor] połdrą,oraz mała szafka nocna.

-To twoja miejscówka,ja mam pokój na końcu korytarza-Killer zaczął zakładać na siebie kurtkę,gdy [Twoje imie] oglądała pokój-Nie przejmuj się tym w kapturze,jeszcze nie powiedział,że Cię wywali.

-On,znaczy ten z mackami?-Odwróciła się w jego stronę,Killer parsknął pod nosem,po czym na nią spojrzał.

-Ta,ośmiorniczka,ma na imię Nightmare,ale pewnie wolałby "szefie"-Killer schował ręce do kieszeni,po czym odwrócił się w stronę drzwi-Dobranoc.

Wyszedł,lekko krzaskajac drzwiami,a [Twoje imie] nie wiedziała,co ma ze sobą zrobić.

❀❀❀
Dzięki za przeczytanie! Pytanie do was:

Co ma zrobić Reader:

-Iść spać

-Pójść do biblioteki("przypadkiem" na nią trafi)

-Pójść do salonu do reszty

-Pozwiedzać na własną rękę

Nightmare x Killer x reader||by:paszczurМесто, где живут истории. Откройте их для себя