❀|3|❀

63 8 2
                                    

Perspektywa trzeciej osoby

Killer usiadł na swoim dywanie,rozejrzał się do okoła.Był już ranek,[Twoje imie] spała na łóżku w jego bluzie,którą dość szybko polubiła.Zabójca wstał z dywanu i zaczął się przeciągać,nawet jeśli był tutaj,nie mógł odpuścić sobie treningu.

Podszedł do krat,usiadł i przełożył przez nie buty,tak by o nie zachaczyć.Miał zamiar robić brzuszki,gdy zauważył dość duży cień,który przepuszczały drzwi na końcu korytarza.Na kamiennej podłodzę,pojawił się kształt szkieleta,po chwili zaczął się robić co raz większy.Killer nadal siedział na podłodzę i przysłuchiwał się różnym odgłosom,które zaczęły dochodzić zza nich.

W końcu lekko się otworzyły,ale przez mocne światło  mógł widzieć tylko ich sylwetki.Mimo tego bez problemu poznał kto stał w drzwiach.

-Aww,aż tak za mną tęskniliście?-Killer złapał się krat i przyciągnął do nich swoją twarz.W tym czasie Dust podszedł do ściany,szukając właściwego klucza,spośród wielu innych.Cross podszedł do krat i  zaczął je szarpać,ale nie dało to żadnego efektu.

Dust'owi udało znaleźć się klucz do celi,krótko po tym gdy ją otworzył,Cross pociągnął Killer'a,by go pośpieszyć.Zabójca spojrzał za swoje ramie,przyglądał się [Twoje imie],która leżała odwrócona plecami do niego,nadal mając na sobie jego kurtkę.

-Killer szybciej,nie mamy czasu-Zabójca nadrobił tępo i pobiegł na przodzie,nagle połowa korytarza przed nimi,zamieniła się w kod,który stał się biały jak void.Zatrzymali się na krawędzi i spojrzeli do góry,Error właśnie walczył z Dream'em,który z jakiegoś powodu się tutaj pojawił.

Wszyscy szybko przebiegli przez białą przestrzeń,aż w pewnym miejscu się zatrzymali.

-Cross,otwórz portal,Error jest zajęty-Dość duży wybuch nastąpił za ich plecami,Wszyscy schowali twarze w rękawy,a Krzyż starał się skupić.Dust natomiast jak zwykle miał swój spokojny i zaspany głos.

Ostatnio odkrył,że umie tworzyć portale,ale do tej pory ograniczało się to tylko do nauki we własnym zakresie,która zawsze kończyła się porażką.Cross chwycił do ręki swoją czerwony nóż I dwoma sprawnymi ruchami, "przeciął powietrze",zostawiając w tam dwa czerwone cięcia,które tworzyły literę "X".

W pewnym momencie,zaczęły się poszerzać,aż nie utworzyły czerwonego portalu.Natychmiast przez niego przeszli,poza Cross'em,który przyglądał się Error'owi,zastanawiając się czy ma zamykać portal.W końcu zamknął go i zostawił ich sam na sam,w końcu to Error miał zająć się tym samem od początku.

-Po raz pierwszy nie wyrzuciłeś nas na drugą stronę multiversu-Killer objął Cross'a ramieniem,zdał sobie teraz sprawę,że portal poprowadził ich do jadalni w zamku.

-Przestań błaznować i idź do Nightmare'a-Error wyszedł z innego portalu za nimi.Wszyscy na niego patrzyli,gdy on I Killer wbijali w siebie swoje spojrzenia.

-Dzisiaj z nim nie pogada,siedzi w swoim pokoju-Horror właśnie wszedł do jadalni z siekierą we krwi,widocznie właśnie wrócił ze śniadania,bo z jego twarzy skapywała jeszcze krew.

Killer miał cały dzień,by nacieszyć się swoim pokojem,szczególnie łóżkiem.Po krótkiej rozmowie z resztą,z przyzwyczajenia chciał włożyć ręce do bluzy,ale zdał sobie sprawę,że jej nie ma.Schował dłonie do kieszeni spodenek I już po chwili był w swoim pokoju,na swoim łóżku.

W tym czasie,Nightmare z marną miną i w jeszcze gorszym nastroju.Powoli szedł do swojego biura,z dwóch powodów:Odstawienie kawy nie wyszło mu na dobre,oraz przypomniał sobie,że musiał uzupełnić jeszcze kilka papierów.

Nagle zamiast skupiać wzrok na czymś odległym,co zaczęło zajmować jego myśli,spojrzał w stronę drzwi swojego biura.Zobaczył jak lekko uchylalją się i zamykają,przed tym wisząc kawałek kurtki z puchem.Dobrze wiedział,że tylko jedna osoba tutaj mogła mieć katą kurtkę I mieć czelność,lub pewnego rodzaju odwagę,by wejść do jego biura bez pukania-Killer.

Teraz przynajmniej miał pewność,że misja się powiodła.Ze względu na swoje samopoczucie,nie miał ochoty nawet na niego zawrzeszczeć,za wejście do jego biura bez pozwolenia.Poszedł jedynie jego śladami,popchnął duże drewniane drzwi jedną ręką I spojrzał do środka.

W jednej chwili się ocucił,gdy zrozumiał,że ktoś obcy stoi przed JEGO biurkiem I trzyma w reku JEGO kubek.Z drugiego końca pokoju,sięgnął macką,która oplotła intruza wokół talii.Wszedł zza próg pokoju,drzwi same się za nim zamknęły,a on jedynie się o nie oparł.Odwracając włamywacza twarzą do siebie.

-To nic Ci nie da-Nightmare odezwał się pierwszy,widząc jak dziewczyna,próbuje oderwać od siebie mackę.Zaczął się jej uważnie przyglądać,by w końcu miotnąć nią o podłogę.

Podczas upadku uderzyła się o swój nos,który zaczął krwawić.Zakryła go dwoma rękami,by mieć pewność,że zatamuje jakoś krwotok.Koszmar tylko stanął nad nią z rękami w kieszeniach,zastanawiając się,nad nią,jak i nad całą sytuacją.

❀❀❀
Z góry dzięki za przeczytanie!!
Do następnego♡
mały spoiler:

będzie tam wyjaśnienie jak reader uciekł

Nightmare x Killer x reader||by:paszczurOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz