25

1.7K 103 19
                                    

Przez kilka dni starłam się, porozumieć z Pablo. Pisałam, ale tylko wyświetlał moje wiadomości, a ja nie wiedziałam, co się stało. Rozumiem, że mógł być oburzony albo wściekły, ale będzie obrażony całe życie?

Wybrałam jego numer ponownie tego dnia, włączyła się skrzynka. 

Przestań do mnie dzwonić, Ruby.

Chciałam tylko porozmawiać, nie ignoruj mnie.

Nie ignoruje.

To, czemu nie odpisujesz?

Musiałem przemyśleć kilka spraw.

Jakich spraw?

Wklikałam tekst w sms-a i wysłałam. Zaczęłam się stresować, a serce podeszło mi do gardła. Wiedziałam, że może mi teraz napisać dosłownie wszystko.

Ciebie i Thomasa

Tu nie ma nad czym myśleć.

To głupi błąd.

Daj mi spokój Ruby.

Pieprz się Gavira.

Oczy znowu zaszły mi łzami. Szybko je wytarłam i wstałam z łóżka, kopnęłam w obok stojące krzesło, uderzyłam pięścią w ścianę, potem drugą. Powtórzyłam to kilka razy, dopóki moje kostki nie zsiniały i nie zaczęły krwawić.

- Kurwa! - mój krzyk rozniósł się po całym pomieszczeniu. Usiadłam pod ścianą, masując bolące dłonie i zerknęłam w telefon, nic nie napisał. Wyświetlił.

Wybrałam numer Ferrana i z nadzieją czekałam, aż odbierze. Minęło kilka sygnałów, ale usłyszałam jego głos.

- Ruby, nie mogę teraz, jestem zajęty - powiedział.

- Ja tylko.. - zaczęłam.

- Pogadamy kiedyś, teraz serio nie mam jak - po tych słowach się rozłączył, a ja zostałam sama z moimi myślami, czułam jak, głowa mi pęka od nadmiaru tego wszystkiego. Potrzebowałam, żeby ktoś był teraz przy mnie, ale Thomas miał rację, pokłócona z rodziną, kochankiem, przyjacielem. Zdana byłam tylko na siebie. Na moje natrętne myśli, które w tamtym momencie podpowiadały mi naprawdę wiele. 

Natychmiast podniosłam się z podłogi, kiedy mój mózg nie przestawał produkować natłoku myśli. Opadłam na łóżko i zakryłam po szyję kocem. Liczyłam, że sen mi w tym pomoże. Przymknęłam powieki.

Dlaczego mnie nie kocha?

Gdyby mnie kochał, wybaczyłby mi.

Wcześniej mówił coś innego.

To przez Thomasa?

Jestem teraz w jego oczach dziwką?

Dlaczego Ferran nie chce ze mną rozmawiać?

- Zamknij się w końcu - jęknęłam do siebie, nakrywając się kocem na głowę. - Przestań. - karciłam się. Moje dłonie wylądowały na moich uszach, jakby to miało pomóc w walce z wewnętrznymi głosami.

- Ruby! No czekaj! - Usłyszałam głos przyjaciela. 

Byliśmy wtedy dużo młodsi. Ferran podbiegł do mnie, wracaliśmy z drugiego końca plaży do moich rodziców.

Ultima RosaWhere stories live. Discover now