Pierwszy Rok: Kawał

Start from the beginning
                                    

– Ciekawe, czy warto aż tak przymilać się do Smarkerusa tylko dla jednego, marnego punkta – wyszeptał na tyle głośno, żeby zarówno Lily, jak i Snape to usłyszeli. Dziewczyna odwróciła się natychmiast, a na jej policzkach wykwitły dwa wściekle różowe rumieńce.

– Zamknij się, Black – syknęła. – Nikt nie lubi przegrywać.

– Nie nazwałbym tego przegraną, skoro twój chłopak pozwolił ci ściągnąć swoją pracę – odparł jadowitym szeptem Syriusz.

– Nie ściągnęłam jego wypracowania, a Severus nie jest moim chłopakiem! – twarz Lily stała się jeszcze bardziej czerwona.

– Rumienisz się, Evans – Syriusz uśmiechnął się złośliwie, dumny z siebie. Szturchnął Jamesa.

– Czy to nie urocze? – James zachichotał, kiwając głową.

– Zignoruj ich, Lily – szepnął Snape, nie odwracając głowy. – Są tylko zazdrośni.

– Zazdrośni o co, Smarkerusie? – James włączył się do rozmowy, starając się utrzymywać swój głos cichym. – Zazdrośni o takie obślizgłego dupka, jak ty? Śnij dalej.

Syriusz zaśmiał się, zadowolony, że udało mu się wciągnąć w to Jamesa. Peter także się zaśmiał, żeby nie zostać pominiętym. Slughorn, wciąż niczego nieświadomy, stał odwrócony tyłem do uczniów, zapisując na tablicy instrukcje. Severus w końcu obrócił się na swoim krześle. Przeniósł swoje czarne oczy na Syriusza.

– Słyszałem, że miałeś bardzo ciche Święta, Black – powiedział ściszonym i zwiastującym niebezpieczeństwo głosem. – Twoja rodzina nie mogła z tobą wytrzymać więcej niż kilka dni, więc kazali ci się wynosić i wracać do szkoły, prawda? – jego usta wykrzywiły się w okrutnym uśmiechu. – Wszystkie czystokrwiste rodziny o tym mówią. Czarna owca rodziny Black.

Syriusz zacisnął pięści. Remus zauważył, że knykcie chłopaka pobielały.

– Zamknij. Się. – warknął Syriusz przez zaciśnięte zęby.

– Tak, uważaj, Snape – James zmarszczył brwi. – Lepiej zwracaj uwagę na to, co mówisz. Nigdy nie wiesz, co się stanie.

– To groźba, Potter? – odparł Snape, brzmiąc na znudzonego. – Wybacz, że nie trzęsę się ze strachu. Znowu chcesz nasłać na mnie Pomylupina?

Remus, który w połowie słuchał ich rozmowy, a w połowie instrukcji Slughorna, mimowolnie się wzdrygnął. Już wcześniej był tak nazywany. Był właściwie zaskoczony, że nikt z Hogwartu jeszcze na to nie wpadł, zwłaszcza, że miał reputację dziwaka, o czym zresztą wiedział. Czy wszyscy nazywali go tak za jego plecami?

Odruchowo sięgnął po swoją różdżkę. Snape zauważył to i uśmiechnął się jeszcze bardziej złośliwie.

– Nie wierzę, wreszcie nauczyłeś się czarować, Lupin? Jestem pod wrażeniem. Chociaż z drugiej strony, słyszałem, że nawet małpę można nauczyć podstawowych poleceń, więc podejrzewam, że to jednak żadne osiągnięcie.

Remus uniósł różdżkę, ale Syriusz złapał jego nadgarstek i ściągnął w dół.

– Jeszcze nie teraz – wymamrotał. Remus zacisnął szczęki i z powrotem spojrzał na tablicę, kipiąc ze złości. Snape zachichotał i również się odwrócił. Remus usłyszał, jak Lily szepcze ze złością:

– Nie musisz być dla niego taki okrutny!

Przez resztę lekcji, Remus ledwo mógł się skupić. Wiedział, że nie powinien przejmować się tym, co Snape, a właściwie ktokolwiek, o nim myśli. Ale przytyki Ślizgona tak mocno zagnieździły się w jego mózgu, że nie potrafił się ich stamtąd pozbyć. Syriusz wcale mu nie pomagał, mamrocząc "pokażemy mu!" pod nosem i rzucając Snape'owi gniewne spojrzenia.

All the Young Dudes 1-4Where stories live. Discover now