Stanęłam pod domem Nathaniela. Zastanawiałam się czy może nie zrezygnować z tego pomysłu ale mama, Liam i Dolores by mnie zabili. Wyciągnęłam telefon i napisałam do blondyna żeby wyszedł. Widziałam jak zerka przez okno. Ze stresu zaczęłam bawić się palcami. Wzrok podniosłam dopiero jak usłyszałam otwierające się drzwi. Chłopak uśmiechnięty podszedł do mnie.
-Cześć.
Jego włosy były wilgotne co sugerowało że przed chwilą musiał je myć. Przymknęłam na chwilę oczy.
-Jeszcze miesiąc temu nazywałam cię najgorszą osobą na świecie-nie śmiało na niego popatrzyłam-ja nie wiem czy coś pomiędzy nami jest ale muszę ci to powiedzieć bo dłużej nie dam rady-na chwilę przestałam oddychać.
-Callie?-zapytał chłopak ewidentnie zdziwiony.
-Chyba mi się podobasz. Dobra pieprzyć to. Podobasz mi się w chuj. Możesz mnie teraz wyśmiać cokolwiek ale musiałam ci to powiedzieć-odwróciłam się i zrobiłam kilka kroków do przodu.
Gdy po chwili do Nathaniela dotarło co powiedziałam podbiegł do mnie i chwycił za rękę.
-Co?-zapytałam gotowa już na śmiech ze strony chłopaka.
On lekko się uśmiechnął i pocałował mnie. Byłam za bardzo zdziwiona żeby coś zrobić więc chwilę tak stałam i się nie ruszałam. Nate po chwili się oddali ale nadal byliśmy blisko.
-Też mi się podobasz-zaśmiał się-już od dawna.
-Czekaj-odsunełam się trochę-nie jesteś pijany? Albo naćpany?
-Nie-zaśmiał się.
-Wiesz tylko tak pytam żebyś jutro nie żałował-mówiłam bardzo poważnie a chłopak prawie umierał z śmiechu.
-Oj Callie czasami za dużo gadasz-przysunął mnie bliżej i wbił się w moje usta.
Uśmiechnęłam się i położyłam rękę na jego ramieniu. Tą wspaniałą chwilę przerwał nam mój telefon. Zaśmiałam się i zobaczyłam na ekran. Dzwoniła Dolores.
-Lepiej ty odbierz-podałam urządzenie Nathanielowi.
-Czemu?-zmarszczył brwi.
-No wiesz trochę cię obgadywałam dzisiaj z mamą,Dolores i Liamem.
Chłopak się uśmiechnął i nacisnął zieloną słuchawkę. Pokręcił desperacko głową nadal się śmiejąc.
-Halo?-odezwał się.
Szybko oddali rękę od ucha w której trzymał telefon. Nawet ja słyszałem głośny krzyk Dolores. Krzyknąła ,,O boże Nathaniel odebrał!" Chłopak się skrzywił i ściszył głośność na telefonie. Nagle na dwór wybiegła ciocia Vic. Czy to możliwe że moja mama jej już zdąrzyła zadzwonić? Bardzo możliwe.
Zaśmiałam się i oparłam głowę o tors Nathaniela który tłumaczył coś Dolores która była tak szczęśliwa że go ewidentnie nie słuchała. W pewnym momencie miał dość i się rozłączył. Zobaczył swoją mamę która do nas podchodzi i przewrócił oczami.
-Jesteście razem?!-zapytała ciocia.
-Mamo spokojnie-chciał coś powiedzieć blondyn ale nie zdarzył.
-James! James chodź tu szybko!-kobieta wołała swojego męża który po chwili wychodził z domu.
-Okej to my chyba już pójdziemy-powiedział Nathaniel i zaczął szybko iść przed siebie trzymając mnie za rękę.
Odwróciłam się ostatni raz w stronę jego rodziców. Ciocia już do kogoś dzwoniła.
-O boże-zaśmiałam się.
-Oni są czasami nie normalni-popatrzył na mnie chłopak.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam do jego ręki. Miał na sobie bluzę która mi pożyczył w klubie.
-Jesteś na to gotowa?
-Nie. Ale chcę spróbować.
Chłopak się uśmiechnął i zaczęliśmy iść komuś coś wyjaśnić. Gdy stanęliśmy pod drzwiami mojego domu wzięłam głęboki wdech i je otworzyłam.
-O boże przyszli!
Weszliśmy do salonu a na kanapie siedzieli moi rodzice Dolores,Liam,Kate i Dylan.
-Co wy kurwa tu robicie?-zapytałam.
-Trzeba to uczcić!-krzyknął Dyaln.
-O boże-Nate przyłożył sobie rękę do czoła.
Usiedliśmy wszyscy w salonie a po chwili przyjechali rodzice chłopaka. Przez cały czas siedziałam wtulona w chłopaka. Wypiliśmy trochę to znaczy ja i Nathaniel nie aż tak dużo ale reszta to na prawdę. O 01:30 oczy same i się już zamykały.
-Chcesz iść spać?-zapytał chłopak który cały czas mnie przytulał.
Przytaknęłam głową. Chłopak się podniósł i wziął mnie na ręce. Gdy wchodził ze mną po schodach usłyszeliśmy:
-Tylko grzecznie tam na górze dzieci!
Pokręciłam nie dowierzając głową i oparłam głowę o tors Nathaniela. Nogą otworzył drzwi i położył mnie na łóżku. Przykrył szczelnie kołdrą i pocałował mnie w czoło.
-Zaraz przyjdę-powiedział i wyszedł.
Faktycznie po chwili wrócił. Zdjął koszulkę i położył się koło mnie. Przytuliłam się do niego i zasnęłam.
YOU ARE READING
Jak nienawiść stała się miłością
Teen FictionSiedemnastletnia Callie ma wroga Nathaniela i musi się z nim zmagać ponieważ ich rodzice się przyjaźnią. Czy nienawiść zmieni się w inne uczucie?