Babcia

3K 59 10
                                    

Gdyby ktoś kiedyś by mi powiedział że będę spała w jednym łóżku z Nathanielem I na dodatek przytulona do niego wyśmiałabym go.
No właśnie. Powoli wydostałam się z uścisku i wyszłam z pokoju. Weszłam do kuchni gdzie nikogo nie było. Spojrzałam na zegar powieszony na ścianie. No tak jest 10:45 ciocia I wuja są już w pracy. Podeszłam do szafki I wyciągnęłam z niej kubek. Zaparzyłam sobie czarną herbatę. Skrzywiłam się na wspomnienie z dzisiejszej nocy. Boże ja I on. W jednym łóżku. Przytuleni. Chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć więc poszłam włączyć telewizor. Pierwsze co wyskoczyło to jakieś wiadomości. Informowali o jakimś wypadku. Przełączyłam na kanał gdzie przez cały dzień lecą tylko filmy. Nie znałam go więc włączyłam opis.

-Co to za gówno?

Szybko się odwróciłam. Za mną stał w rozczochrany włosach Nate.

-Nie wiem-wzruszyłam ramionami.

-Przełącz to.

Zrobiłam to co kazał. Wypiłam do końca herbatę. Odstawiłam kubek do zlewu.

-Zawieziesz mnie do babci?-zapytałam.

Chłopak popatrzył na mnie I zmarszczył brwi. Chwilę się zastanawiał.

-Okej-powiedział podejrzliwie.

Pojedziemy wieczorem. Poszłam się ogarnąć i pakować. Chce tam pojechać na 3 dni. Tęsknię za babcią. Do niej są 2 godziny drogi a ona nie przepadam za jazdą samochodem. Rzeczy spakowałam do torby którą zawsze biorę jak nie mam dużo do wzięcia.
Przebrałam się w strój do biegania i ruszyłam tą samą drogą co zawsze. Oczywiście podczas biegu słuchałam mojej ukochanej playlisty. Gdy zatrzymałam się chwilę na plaży na słuchawkach zaczęło lecieć Summertime Sadness.
Uwielbiam tą piosenkę. Wzięłam kilka głębszych oddechów i nucąc piosenkę zaczęłam biec dalej. Wróciłam tą samą drogą. Słońce już zachodziło. Niebo było takie piękne. Zawsze z Maleni jak była taka pogoda brałyśmy koce i szłyśmy na dwór. Rozkładaliśmy je I leżeliśmy tak długo aż moja mama nas zawołała.

Cała spocona poszłam pod prysznic. Przebrałam się w jakieś dresy. Zeszłam na dół gdzie w kuchni stał Nathaniel. W ręce trzymał miskę z płatkami. Gdy mnie zobaczył przyspieszył sporzywanie posiłku. Poszedł jeszcze do toalety i pojechaliśmy. Wiedziałam że przez drogę raczej nie będziemy rozmawiać więc wyjęłam telefon I pisałam z przyjaciółmi. Nathaniel w pewnym momencie zgłośnił radio. Lubię sobie słuchać głośno muzyki ale takiej jaką lubię.

-Możesz to ściszyć?

-Nie.

Westchnęłam I z kieszeni wyciągnęłam słuchawki. Nie wiem ile tak słuchałam tej muzyki i pisałam z Liamem I Dolores. Nagle ktoś wyjął mi słuchawkę z ucha.

-Halo?!Mówię do ciebie-odezwał się Nathaniel.

Szybko na niego popatrzyłam potem na drogę. Staliśmy przed domem mojej babci. Schowałam słuchawki I wyszłam z auta. Podeszłam do drzwi a za mną Nathaniel. Zapukałam a po dłuższej chwili otworzyła nam je moja ukochana babcia.

-Callie!

Od razu mnie przytuliła co odwzajemniłam.

-Jak ja cie dawno nie widziałam!

Gdy wyściskała mnie za wszystkie czasy przywitała Nathaniela. O dziwo Nate nie miał nic przeciwko. Wpuściła nas do środka. Cieszyła się jak małe dziecko że zostaję na kilka dni. Zrobiła nam herbatę i usiedliśmy w salonie. Zaczęliśmy wspominać historie jakie się tu działy.

-Ja będę się już zbierać-powiedział Nathaniel.

-Będziesz wracać tak późno?-zapytałam.

Chłopaka uśmiechnął i powiedział:

-Martwisz się o mnie?

Myślałam że wybuchnę.

-Nie. Wiesz co? Najlepiej jedz i zaśnij za tym kółkiem.

Nate po namowie mojej babci został. Uszykowałam mu miejsce do spania. Wiem że kanapa nie jest najwygodniejsza ale trudno ostatnio nawet na podłodze spał. Babcia uszykowała mi miejsce w gościnnym. Wyjęłam z torby piżamę I poszłam się umyć. Powiedziałam jeszcze wszystkim ,,dobranoc" I poszłam spać.

Jak nienawiść stała się miłościąWhere stories live. Discover now