Dział ksiąg zakazanych

293 6 0
                                    

Dni mijały bezlitośnie właśnie rozpoczął się pierwszy dzień przerwy świątecznej. Ani Riddle ani jego paczka nie wchodziła mi w drogę. Sny. Było ich nie dużo mimo upływu czasu. Mało tego nie były one zbyt interesujące. Pokazywały one urywki z lekcji Marianne. Nic one nie wniosły do sprawy. Do dzisiaj. Obudziłam się rano z porcją nowych informacji.

Dziewczyna we wspomnieniu była w klasie profesora Figa. Widziałam kawałek pergaminu jednak nie było mi dane widzieć co się na nim znajduje. Nagle czarno. Zobaczyłam Marianne z Sebastianem skradających się w bibliotece. Z urywków ich konwersacji wywnioskowałam, że kierowali się do działu ksiąg zakazanych. Nagle obraz znowu się zmienił, Marianne stała u szczytu schodów, przed nią bardzo zniszczone schody prowadziły do wielkiego łuku na środku pomieszczenia. Wszystko dookoła wygląda jakby było wysadzone w powietrze.

Dziewczyna schodzi po schodach i znowu ta niebieska poświata. Na ziemi obok łuku znajdowała się pulsująca plama mocno się żarząca. Kobieta dotknęła jej i nagle w łuku ukazało się przejście. Przejście do niebiesko i bogato wyglądającego pomieszczenia. Sklepienie było bardzo wysokie i majestatycznie wyrobione. Wszystko lśniło się błękitnym marmurem.

Ponownie prześwit wspomnienia Marianne walczącej z błyszczącymi na niebiesko posągami. Na posadzce jest pełno rozwalonych szczątków posągów. Dziewczyna przechodzi przez kolejne drzwi. W pomieszczeniu widzi misę z unoszącą się nad nią księgą, która nagle otwiera się a z niej spływa kropla lśniącej cieczy i wpada do misy. Pierwsze co przyszło mi na myśl to myślodsiewnia i nie myliłam się. Marianne pochyliła głowę i nachyliła ją nad misą.

Nie było mi dane ujrzeć tego co dziewczyna, ponieważ wspomnienie się zmieniło. Ponownie zobaczyłam wspomnienie, które wyglądało jakby nie było zgodne z kolejnością, jakby to co pokazywało zdarzyło się o wiele później.

Zobaczyłam Marianne wchodzącą przez dział ksiąg zakazanych do podziemi, gdy dotarła do tego samego zniszczonego pomieszczenia z łukiem po środku, używając różdżki, którą schowała w pokoju wspólnym Slytherin'a ponownie otworzyła przejście znajdujące się w łuku. Idzie przez długie ogromne sale jednak już nie tak majestatyczne i błyszczące jak wcześniej. Wszystko straciło swój blask. Wielkie kolumny  były zniszczone, na ziemi nadal leżały szczątki posągów jednak pod duża warstwą ziemi i kurzu.

Dziewczyna weszła do pomieszczenia z misą i używając różdżki wyciągnęła ze swojej głowy błyszczącą lejącą się nić. Wspomnienie. Marianne za pomocą różdżki sprawiła, że myślodsiewnia zniknęła a w jej miejscu ukazał się zgrabnie oddzielony od marmurowej posadzki kwadrat wypełniony ziemią. Unosząca się w powietrzu nić spadła do ziemi, z której wyrosło małe drzewko. Kobieta powiedziała cicho pod nosem: Vamdutios. Wspomnienie się urwało a ja wybudziłam się ze snu.

Pierwsze co przyszło mi na myśl to to, że muszę się tam udać i to sprawdzić. Jednak, ponieważ jest poranek udałam się do wielkiej sali gdzie jedząc śniadanie zauważyłam, że wśród osób, które tak jak ja pozostały w Hogwarcie na święta była jedna uczennica z 4 roku Puchonka, 2 krukonów jednak bladego pojęcia nie mam, na którym roku są. Po wyglądzie mogli być na 6 bądź 7 nawet. O dziwio całkiem duża grupka gryfonów chyba około 10 osób. Większość z nich jest chyba w drużynie Quiddicha. Pewnie chcą ćwiczyć przed meczem finałowym z nami. Nawet robiąc nadgodziny pewnie pójdzie im średnio.

Przy moim stole siedziałam tylko ja, Riddle i Patrick Snyde, który jest na 5 roku. Wśród kadry pedagogicznej także były braki. Dippet,  Marrythought i Beery. Gdzieś pomiędzy stolikami plątał się też woźny Pringle. Szybko opróżniając swój talerz wstałam od stołu i ruszyłam do biblioteki.

Bibliotekarka latała między półkami. Podeszłam do półki z książkami, która znajdowała się zaraz obok zamkniętego wejścia do działu z zakazanymi księgami. Musze tam wejść. Odwróciłam się patrząc za bibliotekarką. Zaraz przy drzwiach wejściowych zobaczyłam Toma siedzącego na fotelu z jakąś księgą. Nie przejęłam się tym, ponieważ nie zamierzałam już dziś wchodzić do podziemi biblioteki a jedynie zrobić małe rozeznanie.

Old Days Of Hogwarts /Tom RiddleWhere stories live. Discover now