Rozdział 7

26 4 0
                                    

– Co powiedział?!

Taehyung patrzył na Jimina szeroko otwartymi oczami, kiedy leżał tak na dużym łóżku księcia.

– Czy mówimy tutaj o tym samym Namjoonie? – zapytał Yoongi z takim samym niedowierzaniem, opierając się o ścianę sypialni Jimina, z Boreasem śpiącym twardo u jego stóp. – Nudnym, społecznie nieudolnym, pilnym, durnym Namjoonie?

Jimin westchnął i usiadł ze skrzyżowanymi nogami na poduszkach z apatycznym wyrazem twarzy. – Tak… ja też nie mogłem w to uwierzyć…

Taehyung uniósł brew. – Mój, mój… Nie sądziłem, że Namjoon ma to w sobie. Czy przypadkiem nie zmienia się w twojego ojca, Jimin?

– Nie. – Młody książę sprzeciwił się od razu, sama ta myśl przyprawiała go o gęsią skórkę.

Yoongi mruknął na zgodę. – Namjoon jest o wiele za miękki, by zmienić się w swojego ojca. Jest tylko zestresowany. Rządzenie na własną rękę, bez względu na to, jak całkowicie bezużyteczny był król jako jego nauczyciel, odbija się na nim i wszyscy wiemy to od dawna. To jest czas, kiedy Namjoon nie jest najbardziej kompetentnym z ludzi. Jest świetnym przyjacielem, jasne, przyznam mu to. Tylko że jest jeden zasadniczy problem nie boję się Namjoona, a króla zawsze powinno się bać.

Taehyung skinął głową w stronę Yoongiego i wypuścił z oburzenia oddech. – Błagam o wybaczenie, czy moje uszy mnie oszukały, czy może chcesz powiedzieć, że myślisz, że Jimin i ja, w jakikolwiek sposób, boimy się ciebie?

Yoongi skrzyżował ramiona i wydął usta. – Ty się boisz.

– Zdecydowanie nie.

– Boisz się.

– Nie...

– Ależ tak.

– Nieprawda!

– Prawd-

– Chłopaki!

Jimin zamknął oczy i wziął głęboki, długi oddech, pocierając swoją twarz dłońmi i zastanawiając się przez chwilę, jakim cudem jego dwóm dziecinnym przyjaciołom powierzono koronę i rządy w obu ich królestwach.

Taehyung posłał Yoongiemu mordercze spojrzenie, po czym pewnie uniósł podbródek. – Jedyną rzeczą, której mógłbym się obawiać w Yoongim, jest jego talent do nudzenia ludzi na śmierć.

Yoongi zerknął na księcia Aten. – Jestem wszystkim oprócz nudy, rozpieszczona księżniczko, mam gigantycznego wilka na litość Olimpu!

Boreas obudził się ze snu tylko po to, by skomleć na zgodę, machając ogonem z podniecenia, gdy król Styksu zaczął go przytulać.

– Kto jest dobrym wilkiem domowym? Jesteś dobrym wilkiem domowym, to prawda, mój piękny… Może pójdziemy jutro na polowanie, hm? Albo jeszcze lepiej teraz to zróbmy. Możesz zacząć od tej rudowłosej owcy tam na łóżku, kochanie. Chodź, możesz się nim zająć.

Taehyung odetchnął z oburzeniem i przewrócił oczami na króla i jego zwierzaka. – I śmiesz nazywać mnie niedojrzałym?

Jimin wpatrywał się w sufit swojej sypialni, całkowicie bezsensowna rozmowa jego przyjaciół zamieniła się w zwykły hałas w tle, gdy nagle zaczął się czuć, jakby dryfował pod wodą, a jego otoczenie straciło cały swój kolor i żywotność.

Oczom księcia ukazała się znajoma twarz. Przystojna twarz, z życzliwymi sarnimi oczami i dobrze zarysowanymi ustami, prosząca go o pomoc, jakby Jimin był w jakikolwiek sposób zdolny pomóc wspaniałemu półbogowi, nawet gdyby chciał.

Mythos - JikookWhere stories live. Discover now