Rozdział 7

589 23 1
                                    

Pov: William

Mój pierwszy dzień po "awansie". Harry nie powiedział mi czy będę występować na głównej scenie czy może w pokojach prywatnych.
Kurwa. Ja nawet choreografi nie znam. W co ja sie wplątałem?
Z rozmyśleń wyrwał mnie zatrzymujący sie autobus. To mój przystanek.
Szybkim krokiem opuściłem pojazd po czym skierowałem się w stronę klubu. Muszę znaleźć Harego i z nim porozmawiać. Może to był zły pomysł podpisywać tę umowe. Wszedłem do klubu i odrazu poczułem ciepło. Są godziny szczytu. Super.
Przeciskając sie przez tłum doszedłem do głównej sali. Odrazu skierowałem się w stronę korytarza. Kiedy byłem już przy drzwiach biura zawahałem się, jednak zapukałem. Drzwi otworzyła Emma. Zamarłem.
- Tak? - Powiedziała głosym pełnym pogardy.
-  Jest Harry? - W tym momencie Harry podszedł do drzwi. Emma prychneła i odeszła w głąb biura.
- Chciałem się doinformować à propos mojej pracy.
- Ciuchy masz w pomieszczeniu obok baru w siatce i będziesz tańczył w pokojach prywatnych. Na początku idź do pokoju 16. Tam już na ciebie czekają. Ogólnie cały grafik masz w pokoju dla personelu.
- Już mam cały grafik? - zapytałem zdziwiony.
- Tak. Coś jeszcze? - spytał zirytowany
- Nie, chyba nie. - Gdy to wypowiedziałem Harry zamknął mi drzwi przed nosem. Poszedłem do pokoju się przebrać. Kiedy wziąłem rzeczy, zobaczyłem że mam ubrać body i kabaretki. Czuje sie jak bym miał robić coś złego, ale w sumie to tylko taniec. Po przebraniu przeglądałem sie w lustrze.
Uh... to tylko taniec.
Udałem się do pierwszego pokoju.

Po kilku tańcach byłem już troche zmęczony. Właśnie przechodziłem do kolejnego pokoju. Gdy wszedłem, zdziwiłem się. Miałem tańczyć dla pięciu mężczyzn. Dobra będzie dobrze. Wykonałem dwa tańce a wzrok jednego z mężczyzn cały czas skierowany był na mnie. Na chwilę odszedłem od rury by sie napić. Gdy sięgnąłem po butelkę z wodą, która stała na ziemi poczułem jak czyjeś ręcę chwytają mnie w tali i przyciągają do siebie. Zamarłem.
- Jesteś może gejem.- Wyszeptał mi do ucha. Poznałem głos to ten facet co cały czas gapił sie na mnie.
- N-nie - Wydukałem. Moje serce przyśpieszyło.
- Szkoda. Ale wiesz dobrze bym zapłacił... - Rękoma zaczął zjeżdżać do mojego krocza.
- Jestem tylko tancerzem. Nic więcej. - Próbowałem się wydostać z jego uścisku, ale na marne.
- Tylko na chwilę. Nie bądź taki.
- Puść mnie. - Na te słowa mężczyzna prychnął. Przycisnął mnie twarzą do ściany. W tym momęcie ktoś wszedł do pokoju.
- Zostało wa... - Nie dokończył.
- Puść go. - Warknął. Po tych słowach ręce z moich bioder szybko zniknęły a ja odetchnąłem z ulgą.
- Wynoście sie stąd. - Od razu rozpoznałem głos.
To był Harry.
- Zostało nam jeszcze dwadzieścia minut. - Powiedział jeden z mężczyzn.
- Wypierdalać! - Wykrzyczał z irytacją. A ja stałem przy ścianie i wszystkiemu sie przyglądałem. Mężczyźni szybko sie zebrali i opuścili pokój a Harry podszedł do mnie.
- Zrobił ci coś? - Spytał... z troską?

~xwerskax

In the dark.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz