- Nie! - wrzasnęłam, puszczając dłonie Kanga.
Czerwonowłosy patrzył na mnie zszokowany.
- Ty... To dlatego tu... Dlatego się przeprowadziłyście? - zapytał.
Opuściłam głowę i zacisnęłam dłonie na brzegach siedziska fotela.
- Miałam nadzieję do tego nie wracać - powiedziałam. - Możemy o tym nie rozmawiać?
- Nie wyrzucaj mnie ze swojego umysłu tak gwałtownie - powiedział po dłuższym milczeniu, dzięki bogu zmieniając temat. - Jeśli już chcesz, żebym go opuścił po prostu wskaż mi drzwi lub powiedz, że mam wyjść. Głowa mnie teraz boli.
- Przepraszam - szepnęłam.
- Myślę, że na dziś starczy grzebania w twojej pamięci - stwierdził. - Teraz wejdź tam i użyj swojej magii.
Wskazał mi na ciemny ekran na ścianie.
- Hee? - zdziwiłam się. - Mam wejść w ekran? - zapytałam głupio.
- To nie jest ekran, a okno. Za nim jest sala do treningu mocy. Prowadzą tam te drzwi - teraz wskazał na coś za mną, na ścianie obok konsoli. Odwróciłam się i zobaczyła drzwi. - Tylko zdejmij buty.
- O - powiedziałam. - No dobrze.
Zdjęłam trampki i podeszłam do drzwi. Gdy je otworzyłam, zobaczyłam przed sobą ziejącą czernią pustkę.
- A dostanę jakieś światło? - zapytałam, błagalnie spoglądając przez ramię na Kanga.
Kang uniósł w uśmiechu jeden kącik i nic nie zrobił. Zrezygnowana zaciskając mocno powieki wystawiłam stopę do przodu, żeby wybadać podłoże, ale nic nie wyczułam. Pisnęłam z przerażenia i przytrzymałam się mocno futryny. Odwróciłam się tyłem do pomieszczenia i spróbowałam wyczuć coś niżej niż podłoga w pokoju z konsolą i na coś nastąpiłam.
- Tam są schody - powiedział nagle Kang, a ja rozluźniłam uścisk na futrynie i ześlizgując się ze stopnia spadłam w dół.
Wrzasnęłam, ale po kilku sekundach urwałam, kiedy wylądowałam na czymś miękkim, a wokoło rozległ się głośny dźwięk, jakby uderzenia palcami w klawisze fortepianu.
Otworzyłam oczy, a wtedy zobaczyłam mocne światło.
Usiadłam i rozejrzałam się.
Światło wydobywało się z podłogi w miejscu gdzie siedziałam i gdzie prędzej leżałam, ale te już zanikało.
- Wow! - zawołałam i nacisnęłam podłogę przed sobą.
Znów pokazało się światło.
- Żyjesz? - zapytał Kang.
Spojrzałam tam, gdzie spodziewałam się zobaczyć drzwi, czyli jakieś dwa metry nade mną, ale w rzeczywistości były jakieś pięć.
- Mogłeś mi powiedzieć o co z tym chodzi, a nie ja się mam bać.
Prychnęłam.
- Mówiłem już coś na ten temat.
Przewróciłam oczami.
- Co ja mam właściwie robić? - zapytałam, wstając.
Gdy znów spojrzałam w górę na Kanga, on przestąpił noga w ciemność i skoczył w dół. Gdy tylko wylądował, znów rozległ się dźwięk klawiszy fortepianu, ale ta melodia była ładna, chodź krótka.
Pokój był duży i w całości wyłożony białym pluszem. Podłoga była miękka. Jednakże przy zwykłym kroku nie zapadała się w ogóle, tylko przy mocniejszym uderzeniu.
YOU ARE READING
Fallen Angels
FantasyJakie figle spłata młodej Magiczce Choi Shin Hye jej własny los? A co jeśli jej opiekunem zostanie sławny piosenkarz? Jeśliś ciekaw zapraszam do świata wypełnionego kpopem, ulzzangiem, magicznymi pastylkami, agyo i kimchi! :D