Prolog

590 24 0
                                    

Jak zwykle rano, w klasie panował chaos, który opanować udawało się tylko jednej osobie. Niestety jeszcze jej tu nie było.

Przewodnicząca klasy Madarame Sasaki, zawsze przychodziła na kilka minut przed dzwonkiem, ponieważ mieszkała w samym środku Tokio, a nasze liceum znajdowało się kilkanaście kilometrów od niego. Rodzice nie zawsze podwozili przewodniczącą do szkoły, przez co musiała jeździć metrem, co nie było zbyt przyjemne.

Nasza szkoła jest dla dzieciaków z bardziej usytuowanych rodzin, ale dla niektórych robi się wyjątek. Ja nie pochodzę z bogatej rodziny, ale za dobre wyniki w nauce otrzymałam stypendium, które pozwala mi na uczenie się w tym liceum.

Weszłam do klasy tylnym wejściem i od razu skierowałam się do swojej ławki.

- Ohayo, Izumi-kun - przywitałam się siadając w ławce za moim przyjacielem.

- Ohayo , Cho-chan - odpowiedział, nie spoglądając na mnie.

Z początku myślałam, że o coś się na mnie pogniewał, ale mimo że siedział odwrócony do mnie plecami, widziałam, że uważnie obserwował coś a przedzie klasy.

Ja także tam spojrzałam.

Byli tam Stark Ian z pierwszej klasy drugiego roku, Oshiro Takeshi i Yoshinaga Yoshiro oraz Takakura Ito i Natsuko Yue z naszej. Yoshiro i Yue stali naprzeciw siebie, a ona krzyczała do niego.

Ian miał ciemnobrązowe włosy, trochę jak Ulzzang Boy i jakby złoto pomarańczowe oczy. Był wysoki, ale nie tak jakby się spodziewało po amerykanie.

Takeshi nie był ani ładny, ani brzydki. Był bardzo niski jak na swój wiek. Miał naturalne brązowe włosy i oczy w tym samym kolorze. Był dość pulchny, ale z każdym dniem wygląda coraz lepiej, bo tak jakby to co mu się rozrosło wszerz teraz zmienia się na wzrost.

Yoshiro miał ciemnobrązowe, prawie czarne włosy, sięgające podbródka i okalające twarz, a z tyłu były dłuższe i zawsze związane w koński ogon na karku.

Ito była dość słodką dziewczyną o średnim wzroście. Miała duże szare oczy i długie orzechowo brązowe włosy. Była uprzejma i najspokojniejsza ze swojej - wyżej wymienionej - paczki.

Yue miała czarne włosy, najkrótsze z nich wszystkich i zawsze nastroszone. Jej oczy były prawie tak ciemne jak włosy. Miała wybuchowy charakter i tylko przewodnicząca sprawiała, że potrafiła się uciszyć. Oczywiście przyjaźnią się, ale każdy wie, że są rywalkami, jednak nikt nie wie o co.

- Ty durny pustaku, jak tylko przyjdzie Sasaki to zobaczysz. Powiem jej co zrobiłeś i ona skopie ci tyłek! - wrzasnęła grożąc palcem chłopakowi.

- Przecież przeprosiłem, Yue-chan - westchnął, wystawiając przed siebie ręce jakby chciał stworzyć między nimi niewidzialną barierę, która go ochroni. - Nie mów jej nic, bo będzie bardziej wściekła niż ty.

- Jak to mam jej nie mówić? Ty zboczeńcu! - wrzasnęła i rzuciła się na Yoshiro.

Zamknęła jego szyję w uścisku pod pachą i zaczęła nacierać jego włosy pięścią. Chłopak próbował się wyśliznąć, ale to było na nic, ponieważ Yue była dobra w biciu się z chłopakami.

- Co się stało? - zapytałam, klepiąc Izumiego w ramię.

- Yoshiro się potknął i upadł na Yue, przez co rozdarł jej mundurek - wytłumaczył, siadając do mnie bokiem i uśmiechając się, tak jak zawsze kiedy pierwszy raz danego dnia mnie zobaczy.

Sakai Izumi miał jasnobrązowe włosy w stylu Ulzzang i ciemne oczy. Był przystojny i akurat w moim typie. Jaka szkoda, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. On nie dostrzega tego co do niego czuję.

Fallen AngelsTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang