Prolog

343 17 4
                                    

1985rok

Rozpoczynał się prawdziwie jesienny okres liście stały się złote i zaczęły już opadać. Noc pełni księżyca już dobiegała końca i słońce wychylało się zza choryzontu. Do domu na Grimmauld Place pod numerem 12 właśnie wchodziło dwóch mężczyzn jeden podtrzymywał drugiego, który ledwo się trzymał na nogach. Dotarli do schodów, gdy ten co trzymał swojego męża usłyszał szmer. Podniósł głowę i westchnął.

-Helia, powinnaś spać- zawołał. Czteroletnia dziewczynka stała w piżamie szarej w czarne łapki na półpiętrze na boso, a w rękach trzymała swojego pluszowego psa i apteczkę.

-Ja chcę pomóc- oznajmiła zbiegając ze schodów ledwo co mogąc unieść ciężką walizkę z opatrunkami i lekami- proszę tato.

-Dobrze Hel idź przodem i otwórz drzwi sypialni- rozkazał, a dziewczynka od razu zaczęła się wspinać po schodach, a za nią szli jej ojcowie. Syriusz posadził Remus'a na łóżku, a Helia podała Łapie apteczkę, po czym przytuliła swojego drugiego ojca. Syriusz opatrzył męża i zaklęciem przebrał w piżamę- wszystko w porządku Lunio?- spytał.

-Tak, dziękuję wam obojgu- obioł ramieniem swoją córkę- a ty powinnaś spać Hel- pocałował ją w czubek głowy.

-Przecież musiałam pomóc i jak dorosnę będę animagiem jak tata Łapa- uśmiechnęła się do niego.

-Tak?

-Yhm, i będę uzdrowicielem, by potrafić jak najlepiej cię wyleczyć tato Lunio- przytuliła ojca.

-Jesteś taka kochana- oddał uścisk mężczyzna.

-Dobra, jest 6⁰⁰ wszystko załatwione więc idziemy spać, chyba, że jesteś głodna malutka- stwierdził Syriusz.

-Nie, a mogę spać z wami?- spytała Helia.

-Oczywiście, chodź tutaj- Remus położył dziewczynkę na środku łóżka, a z drugiej strony obok niej położył się Syriusz.

-Dobranoc tato Łapo i tato Lunio- wyszeptała wtulając się w ojców.

-Dobranoc Helia.

Córka Księżyca i Gwiazd | córka wolfstar Where stories live. Discover now