Racket okazał się trochę niegrzeczny i nieokrzesany, ale zadanie wykonywał właściwie i nie dziobał jak ostrzegała ekspedientka.
Dzisiaj jest ten dzień-1 września- wyjazd do szkoły. Helia od rana była podekscytowana i gdy tylko się obudziła szybko założyła uszykowane dzień wcześniej ubrania i zeszła na śniadanie. Tam już na nią czekali ojcowie.
-Chodź Hel, śniadanie czeka- zawołał Syriusz. Dziewczyna usiadła na krześle i zajęła się płatkami z mlekiem.
-To co? Dzisiaj wielki dzień, jedziesz pierwszy raz do Hogwartu- usiadł na przeciwko niej Remus.
-Yhm, jestem... podekscytowana!- zawołała po chwili zastanowienia. Bała się trochę nowej szkoły, gdzie prawie nikogo nie zna, ale postanowiła tego nikomu nie mówić.
-Spokojnie, dasz radę Hel!- dosiadł się jeszcze Syriusz- a dopiero byłaś taka malutka. Teraz też jesteś mała, ale już większa i zobaczysz, dokonasz niezwykłych rzeczy.
Po śniadaniu Helia umyła zęby, poprawiła włosy i dopakowała kufer. Racket od rana wesoło podskakiwał w swojej klatce. Nagle do jej pokoju wszedł Syriusz.
-Mogę już wziąść twój kufer, Hel?
-Yhm, już wszystko spakowałam- uśmiechnęła się do niego.
-Dobrze, zejdź za chwilę mała- odwzajemnił jej uśmiech i wyszedł z jej pokoju biorąc kufer.
Helia szybko przebiegła wzrokiem po pokoju, by upewnić się, że wszystko wzięła. Po chwili założyła swoje Converse, wzięła klatkę z sową i zbiegła na dół. Tam już na nią czekali rodzice.
-Hel masz szatę na wierzchu kufra. Bo najłatwiej ją wtedy wyciągnąć podczas jazdy pociągiem- tłumaczył Remus.
-Tak jest wszystko jak pakowaliśmy wczoraj.
-Dobrze, to ruszamy na King's Cross- zawołał Syriusz i cała rodzina Black się deportowała. Na dworcu było bardzo dużo ludzi, Helia była przed tym ostrzegana, ale i tak robiło to na niej ogromne wrażenie.
-Chodź mała, żebyś się nie zgubiła- obioł ją ramieniem Remus. Helia szła pomiędzy Syriuszem, a Remusem tak się z resztą czuła najbezpieczniej.
Po chwili dotarli do tej właściwej ściany. Ściana między peronami 9 i 10.
-Gotowa malutka?- spytał Syriusz.
-Yhm- kiwnęła głową i wszyscy razem przebiegli przez ścianę. Znaleźli się na peronie 9¾. Tu było dopiero dużo czarodziejów. Pociąg już stał, a młodzi czarodzieje wchodzili do środka.
-Hej wam- podeszli do nich James i Lily.
-Hej, a gdzie Harry?- spytał Syriusz.
-Poszedł już z Ronem, gdy tylko przekroczyliśmy próg dworca- wyjaśnił James- a Hel, jak się czujesz, mała?
-Chyba dobrze.
-Wszystko będzie w porządku Hel- uśmiechnęła się do niej Lily.
-To co? Już jest 10⁵⁰, musisz się zbierać Heli- zauważył Remus.
-Chodź tutaj Helunia- przytulił ją Syriusz, a zaraz za nim Remus.
-Będę tęsknić!- odwzajemniła uścisk.
-My też kochanie.
Po chwili się puścili i w oczach Heli pojawiły się łzy.
-Oj Helia, zobaczymy się na święta, zobaczysz to szybko przeleci- uśmiechnął się do niej Remus.
YOU ARE READING
Córka Księżyca i Gwiazd | córka wolfstar
FanfictionHelia Black to 11-letnia czarownica. Wychowywana przez Syriusz'a Black'a i Remus'a Lupina. Teraz pójdzie na pierwszy rok do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. O czym się dowie? Jak spędzi pierwszy rok w Hogwarcie? "Bo przecież dziecko wolfst...