C H A P T E R T W E N T Y - T W O

292 26 48
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne czy korektę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne czy korektę. Nie zwracajcie uwagi :)

Trzy słowa.
Te trzy słowa wystarczyły, abyś od razu się ożywiła.

Podpłynęłaś do Neteyama i złapałaś go za ręcę.
Lo'ak jak i Pająk popłyneli do was i pomogli tobie przenieść Neteyama na skałę.
Rozerwałaś szybko bluzkę, mając gdzieś, że sama krwawisz. Przyłożyłaś bluzkę do klatki piersiowej chłopaka i zaczęłaś uciskać.
Płakałaś, tak bardzo płakałaś, że nie zauważyłaś kiedy sama zaczęłaś źle się czuć.

- [T.I].- nie reagowałaś.- [T.I].- powiedział głośniej Neteyam.

- Musi się udać, cholera musi!.- krzyczałaś.

- Proszę, zrób jedną rzecz dla mnie.- złapał twoją rękę.- Pocałuj mnie ten ostatni raz.

Netetam złapał twoją twarz i przybliżył ją do swojej.
Poczułaś jego wargi na swoich.
Teraz to nie był uroczy pocałunek.
To był smutny, cholernie bolący pocałunek, w którym on oddawał ból tobie, a ty jemu. Podniosłaś jego głowę, aby wbić mocniej wargi w jego.

Później nie czułaś już nic.

- Neteyam...

- Neteyam!.- księżniczka Neytiri magicznie znalazła się obok ciebie.- Neteyam!!

- Nie...- powiedziałaś ciszej.

Spojrzałaś na swoją ranę, a później na nogę. Zerwałaś materiał i opatuliłaś nim swoją ranę.
Wzięłaś broń do ręki i zacisnęłaś swoje palce.

- Umrę, ale chodziaż razem z nim.- warknęłaś.

- To niebezpieczne!.- krzyknął Lo'ak.

- Płyniemy z tobą.- stanęła przed tobą Kiri.

- Nie, to niebezpieczne.- odpowiedziałaś.- To moja wojna.
Chciał mnie wyszkolić, zrobił to. Chciał użyć mnie jako broni, i to dostanie. Tylko, że to ja stanę się bronią nie jego, a na niego.

~

- Myślałem, że umarłaś.- Miles najwyraźniej był zdziwiony.

- Mówiłam, że nie umrę, dopóki ty pierwszy nie zdechniesz.- nacisnęłaś spust. Wycelowałaś w jego klatkę piersiową.- Koniec tego, Miles.

- Czyżby ?.- zapytał podnosząc brew do góry.
Z ostatkiem sił wybiegł z sali głównej.
Miałaś złe przeczucia.

Love and betrayal | Avatar 2: Istota wodyWhere stories live. Discover now