4•Lonely boy

21 3 0
                                    


Lonеly boy stayin' lonely
An unchangeable story
Lonеly boy stayin' lonely
A farewell with regretful feeling

- Ja mam tam pełno cennych rzeczy, no i ta skrzynia jest bardzo stara... zejdź proszę.- powiedziałaś spokojnie i miło żeby nic nie podejrzewała.

- Co tyyy, trzyma się hahah.- Zaczęła lekko skakać co cię wkurzyło.

- ZEJDŹ Z TEGO!- Krzyknęłaś co nie było do ciebie podobne.

- Dobra daj na luz, coś dzisiaj jesteś nie w humorze.- Wstała i poszła po swoją torebkę.- To ja już idę.

Hanna podeszła do ciebie, pożegnała się i wyszła nie pytając dlaczego tak się zachowywałaś. Pewnie pomyślała że masz miesiączkę xd.

- Wypuść mnie...- Chłopak zaczął pukać żebyś mu otworzyła odrazu po tym jak usłyszał, że Hanna wyszła.

Pomogłaś mu wstać i nagle twój wzrok przykuło wielką czerwoną plamę. Przez jego koślawe siedzenie w skrzyni, musiała mu się otworzyć rana. Wzięłaś go i powoli posadziłaś na sofę, żeby go odnowa opatrzeć.
Choi siedział cicho i jak zwykle bez żadnych emocji, jak by nie cieszył się życiem. No po tym wszystkim, to jak miałby? Świat jest naprawdę okrutny.

- Jak się czujesz?- Zapytałaś chociaż odpowiedz była oczywista.

- Nie wiem.- Odpowiedział sucho.

Wiedziałaś przecież, że się źle czuje...ale  chciałaś go jakoś rozweselić.

- Chcesz mi w czymś pomóc?- Uśmiechnęłaś się z nadzieją że zarazisz go jakoś tym swoim uśmiechem.

Chłopak tylko niepewnie kiwnął głową wiec kontynuowałaś.- Jedziesz ze mną wybrać królika? Hanna tu wcześniej czy później napewno przyjedzie i nie chce ją okłamywać, wiec postanowiłam naprawdę kupić króliczka.-

- Jak przecież napewno mnie ktoś rozpozna, nie jestem co do tego pewien.- Odrzucił propozycje jednak widziałaś, że chciał wreszcie wyjść z domu.

- Przefarbuję ci włosy lub ubierzemy cię jakoś inaczej, coś się wymyśli.- Obiecałaś mu z uśmiechem na twarzy.

Po chwili namysłu chłopak się zgodził i przez chwile nawet wkradł mu się mały uśmieszek, wiedziałaś że takie coś by mu dobrze zrobiło.

Zaczęłaś się przywiązywać do chłopaka, mieszkać z kimś i opiekować się tą osobą było całkiem zabawne. Twoje życie nie było już takie ponure, cały czas coś się działo i to ci się podobało.

- Kiedy chcesz jechać?- Zapytał Soobin.

- Jutro w południe, bo nie pracuje, mam jakieś czapki i okulary które założysz. A i kupimy ci nowe ciuchy nie możesz cały czas w tych samych
chodzić.- odpowiedziałaś normalnie a go to zdziwiło.

- Nowe ciuchy?- Zrobił duże oczka rozmyślając.

- Tak oczywiście, niestety nie stać mnie na jakieś drogie, ale coś się tam fajnego napewno znajdzie.

- Nie zwracam uwagę na to czy drogie, bardzo ci dziękuję za twą pomoc.- Wziął twoją rękę ściskając.

Jego skóra była taka gładka a jego uścisk taki ciepły. Zastanawiałaś się czy on cię widzi tylko jako osobę która uratowała ci życie, czy jednak może jako przyjaciółkę? Ponieważ ty go powoli widziałaś jako takiego dobrego przyjaciela.

- Dobrze się u mnie czujesz?-Zapytałaś zaciekawiona, bo chciałaś wiedzieć jakie jest jego zdanie.

- Szczerze to bardzo dobrze i dziękuje ci za wszystko... Mhmmm jedyne co mnie martwi, to że kiedyś będę musiał wrócić do mojego dawnego życia.- Jego ton głosu spoważniał.

- Nie martw się, możesz tu zostać ile chcesz, aż będziesz gotowy.- Uśmiechnęłaś się czule.

- Jeszcze raz dziękuje, mało jest takich osób jak ty.- Stwierdził a cię ta wypowiedz zastanowiła.

- W jakim sensie? Czemu jestem inna?.

- Hmmm inna niż inne dziewczyny, nie krzyczysz jak mnie widzisz, respektujesz moją przestrzeń osobistą. No i w ogóle że mi tyle pomogłaś chociaż mnie nie znałaś.- Powiedział a ciebie to zdziwiło.

- Życie idola nie jest takie łatwe... czy to przez to, tak jakby uciekłeś?- Zrobiłaś się ciekawska.

- Innym razem ci opowiem, okey?- Powiedział miło do tego ciepłym głosem chociaż jak zwykle się nie uśmiechał.

... (timeskip)

Leżałaś już w łóżku i myślałaś o tym o czym brunet dzisiaj powiedział. Chciałaś się więcej o nim dowiedzieć, lecz nigdy nie wyszukiwałaś o nim informacji w internecie i właśnie dzisiaj postanowiłaś to zrobić. Sięgnęłaś po komórkę sprawdzając czy Soobin już śpi, nie chciałaś żeby się dowiedział że coś o nim oglądasz. Więc położyłaś się wygodnie na brzuchu i wtuliłaś się w poduszkę następnie włączając komórkę.

Pierwsze artykuły na jego temat to oczywiście było "Zaginięcie znanego idola Choi-Soobin, Zespół TXT nie chcą zrobić comeback...." Dalej sprawdzałaś jakieś filmiki lub inne rzeczy, aż natknęłaś się na pewien filmik "Choi-Soobin szantażowany przez fanów, czy to powód jego zniknięcia?" Kliknęłaś i zaczęłaś oglądać. Jeszcze nigdy nie widziałaś coś tak okrutnego, inni wysyłali mu jakieś groźby i ogólnie dostawał pełno hate'u przez drobnostki. Obejrzałaś wiele filmików na jego temat, że nie mogłaś przestać oglądać. Coraz bardziej rozumiałaś postępowanie chłopaka i tym bardziej chciałaś mu pomóc.

...

Nagle czułaś czyjąś obecność za tobą co cię wystraszyło i podskoczyłaś. Choi stał za tobą z trochę wkurzoną i załamaną twarzą, nie wiedziałaś czy się bać czy się o niego martwić.

- Czyli już wiesz co się u mnie działo?- wpatrzony w twoją komórkę nadal stał nie ruszając się.

- Przepraszam, nie chciałam...ja..ja.. po prostu się martwiłam.- głupio ci było, że przypomniałaś mu o jego przeszłości.

Nastała niezręczna cisza, postanowiłaś wyłączyć telefon i stanąć przed nim. Brunet nie potrafił tobie spojrzeć w twarz, tak jakby się wstydził.

- Jeszcze raz... przepraszam.- Chciałaś coś jeszcze powiedzieć ale on ci przerwał.

- Wszystko okey, to internet... każdy by mógł to sprawdzić.- Zrobił taki wymuszony uśmiech.

- No tak ale i tak mogłam poczekać aż będziesz gotowy o tym ze mną rozmawiać.- Powiedziałaś stanowczo.

...

Soobin zrobił coś niespodziewanego, przysunął cię do siebie i objął mocno nie chcąc puścić. Czemu tak zrobił? Nie miałaś pojęcia ale czułaś że potrzebował on tego. Powolutku również objęłaś go wtulając się w jego ramie. Nagle chłopak rozpłakał się na twojej szyji, co cię zdezorientowało. Nie wiedziałaś czemu płacze, jak go uspokoić i co zrobić. Niepewnie odsunęłaś go od siebie zaprowadzając go do twojego łóżka. Zaczął się uspokajać a ty go jeszcze poklepałaś po plecach, chcąc dodać otuchy

- Prze-p-praszam.- Zaciągnął noskiem.

- Nie przepraszaj, każdy z nas potrzebuje się czasem tak zresetować.- wzięłaś go za rękę.

Następnie spojrzał na ciebie swoimi czerwonymi i spuchniętymi oczkami nie wiedząc co teraz zrobić.

- Dziękuję ci za wszystko, że mnie uratowałaś.... ja byłem gotów umrzeć tam na dworze a teraz mam nadzieję że może będzie lepiej.- Brunet zaczął mówić o sobie i swoich uczuciach a ty go uważnie słuchałaś.

- Czemu tylko może?- Zapytałaś.

- Bo... już nigdy nie będzie tak jak dawniej, mam nieuleczalną depresje i... wole nie mówić o innych rzeczach.- Powiedział szczerze z zaufaniem do ciebie.

- Rozumiem... przykro mi, skoro nie można wiele zrobić, to mogę ci i tak jakoś pomóc albo poprawić humor.- Zaproponowałaś.

- Nie wiem... albo jednak mam jedną prośbę.

- Jaką?

- Mogę dzisiaj nie spać sam?- ścisnął mocniej twoją dłoń która już go trzymała.

Eyooo wssup
Podoba się ff? TT
Leave a star 🌟 :3

Missing Choi-Soobin| y/n x Soobin| TXTDonde viven las historias. Descúbrelo ahora