Rozdział XII

107 11 5
                                    

Perspektywa Xaviera

Już od trzydziestu minut zastanawiałem się, co na siebie włożyć. Biała koszula z ostatniej imprezy nigdy nie doprała się z czerwonej farby i chociaż wiem, że Wednesday podobałby się taki krwawy nastrój, to o wiele bardziej wolałaby prawdziwą krew. Przeszukując zwykłe koszulki i zaniedbane bluzy, natrafiłem na czarny garnitur ojca. Dał mi go w te wakacje, no może za dużo powiedziane, uściślając przesłał mi go, tłumacząc się dlaczego nie będzie w stanie mnie odwiedzić podczas i tej przerwy wakacyjnej. Czyli nic się nie zmieniło. Wyjąłem czarną kreację z szafy zauważając, że znajduję się też tam koszula do kompletu. Sam już nie pamiętałem co tym razem miało być tematem przewodnim ale również białe stroje były zalecane. W zeszłym roku wszyscy przyszli na wskazany kolor tylko nie młoda Addams i jakoś nic się nie stało. Dzisiaj też pewnie zaszczyci nas swoją obecnością cała na czarno, więc chyba powinienem się dostosować do mojej pary. Gotowy żeby się przebrać, niedbale rzuciłem strój na łóżko. Już miałem iść się umyć kiedy do mojego słuchu doszło nerwowe pukanie do drzwi.

- Otwórz. - rozległ się rozkazujący głos zza drzwi ale nie należał do osoby której oczekiwałem. Zagryzając wargę podszedłem do drzwi, zgrabnie je otwierając. Do środka weszła ta cała pielęgniarka, którą Addams podejrzewała o bycie wiedźmą. Sam też tak przypuszczałem jako że moje sny bardzo wyraźnie mi to pokazywały.

- Dzień dobry pani Lyons.- przywitałem się, zaskoczony niemiłą postawą Eleny. - Co Panią tu sprowadza?

- Witaj Xavierze. - uśmiechnęła się ciepło po czym bezceremonialnie wparowuj do środka - Jak tam zdrowie? Głowa już nie boli?

- Od dawna..- odparłem podejrzliwie, cofając się w głąb pokoju ale nie spuszczając jej z oka nawet na ułamek sekundy - Jaki jest prawdziwy powód Pani wizyty?

- A widzisz.. sprytny z Ciebie chłopak.- zamknęła za sobą drzwi ale na szczęście nie na klucz. - Słyszałam że wybierasz się dzisiaj na bal z pewną nieznośna czarnowłosą..

Milczałem, a ona widząc że nie zamierzam się wtrącić, ciągnęła dalej.

- Ta dziewczyna bardzo utrudnia mi pracę ostatnio.. miesza w papierach.. sam wiesz, że często się pojawia tam gdzie być nie powinna - wiedźma wyszczerzyła zęby po czym spoważniała - Dochodzi też często do błędnych konkluzji.. jak na przykład, w zeszłym roku trafiłeś przez nią do więzienia..

- Skąd to wiesz? - uciąłem, zapominając o jakichkolwiek zwrotach grzecznościowych.

- Nie ładnie tak przerywać kochany. - warknęła w odpowiedzi. - W każdym razie, chciałam Cię prosić żebyś podczas balu miał oko na tę rozpuszczone dziewczę.

- Nazywa się Wednesday. - poprawiłem kobietę, prostując się - Niby dlaczego miałbym Panią usłuchać?

- Ponieważ.. - przerwało je gwałtowne otworzenie drzwi w których stanął nie kto inny, a sam Tyler.


Perspektywa Wednesday


Niedługo miała wybić godzina 18:00 a ja dalej zadręczałam się ostatnimi wydarzeniami. W końcu pochwyciłam za telefon i weszłam na tą całą kolorową ikonkę zwaną wyszukiwarką czy jak to tam. Udało mi się wyszukać słownika z którego natychmiast skorzystałam. Przetłumaczyłam frazę "Anucjum Megacium" i jedynym wynikiem jakim uzyskałam było tłumaczenie z łacińskiego- najwyraźniej owa nazwa znaczyła dosłownie "gigantyczny pierścień". Jako że świetnie posługiwałam się tym językiem, natychmiast się domyśliłam że tłumacz nie jest aż tak dobry w swojej robocie ponieważ wiedziałam że nie dokładnie tak się pisze tą frazę. "Gigantyczny pierścień" tak naprawdę pisze się "magnus annulum" czyli ktoś popełnił literówkę albo to wyrażenie nie ma bliższego znaczenia. Natychmiast zapisałam sobie na kartce objaśnienie po czym zrezygnowana opadłam na fotel. Krucza Impreza miała się zacząć już za dwie godziny a ja nie robiłam nic, żeby przygotować się chociażby na taniec a już  tym bardziej na moją misję. Zastanawiałam się czy warto ponownie iść w miejsce gdzie znajdował się kocioł i może dowiedzieć się czegoś więcej? Na pewno musiałam poznać bliżej Williama, jako że był teraz głównym podejrzanym.

W mroku Twoich oczu ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz