Kolacja

7.2K 102 151
                                    

-Pedał.

-Szmata.

-Debil.

-Debilka.

-Cisza!-wrzasnął dyrektor.

Właśnie znowu siedzę w gabinecie dyrektora tylko, przez tego głąba.

-O co tym razem poszło?-zapytał zmęczony dyrektor.

-Popchnęła mnie!-krzyknął Nathaniel.

-Bo mnie wyzywał!-zaczęłam się bronić.

-Wszyscy jesteśmy zmęczeni tymi waszymi kłótniami.-westchnął-A wy? Wy nie macie dość?

Zapadła cisza.
Oczywiście że mam dość ale ten głąb mnie prowokuję.

-No właśnie.-zaczął dyrektor-Zanim kolejny raz będziecie chcieli się obrażać zastanówce się czy to ma sens-zrobił chwilę przerwy-Możecie iść.

Wstałam rzuciłam szybkie ,,do widzenia" i wyszłam.
Słyszałam jak Nathaniel wita się z kumplami. Podeszłam do mojej szafki gdzie czekała Dolores opierającą się o szafkę obok.

-O co dzisiaj poszło?-zapytała.

-Zaczał mnie obrażać-wzruszyłam ramionami.

-Zachowujecie się jak małe dziecie-zaśmiała się.

-No bo jego rozwój mózgowy zatrzymał się gdy skończył 4latka.

W szkole nie ma osoby która by nie słyszała o Nathanielu i mnie.

-Co teraz mamy?-zapytałam.

-Matematykę

Na słowa Dolores jęknęłam. Matma nie była moim problemem no tak nie lubię jej ale akurat zajęcia matematyki mamy z klasą Nathaniela.

-Siema dziewczyny-podszedł do nas Liam.

Ja,Dolores i Liam znamy się od pierwszej klasy liceum.
Popatrzyłam na niego zmęczonym wzrokiem.

-Widzę że ktoś nie ma humoru-popatrzył na Dolores żeby mu wytłumaczyła.

-Była już dzisiaj u dyrektora-wyjaśniła.

-Niech zgadnę z bardzo wysokim blondynem który jest w chuj bogaty i znają się od urodzenia i od urodzenia się nienawidzą-zaśmiał się Liam.

Przyłożyłam głowę do zimnych szafek.

-Prawidłowa odpowiedź-Dolores poklepała Liama po ramieniu.

-Nie wiem jak ty ale ja ich
shipuje -szepnął Liam do przyjaciółki ale tak żebym to usłyszała.

-Nienawidze was-powiedziałam nie patrząc na nich.

-My też cie kochamy-Liam pocałował mnie w czoło-Widzimy się na lekcji-dodał i odszedł.

Usłyszałam jakieś piski więc się odwróciłam. Przez korytarz szedł Nathaniel i te jego panienki obok.Uśmiechnał się do mnie chytrze. Pokazałam mu środkowy palec i się odwróciłam. Zadzwonił dzwonek. Chwyciłam potrzebne książki i trzasnełam drzwiczkami od szafki. Razem z Dolores usiadłam w przed ostatniej ławce pod oknem. Do sali wszedł jak zawsze spóźniony Nathaniel.
Zajął swoje miejsce czyli ostatnia ławka przy ścianie. Gdy pani pisała temat na tablicy ktoś rzucił we mnie karteczkę. Był to Liam. Rozwinęłam karteczkę i przeczytałam w myślach:

„Nate się na ciebie gapi"

Przeczytałam jeszcze raz ale na głos Dolores. Ona bez zastanowienia odwróciła się w stronę Nathaniela. Również to zrobiłam. Nate faktycznie się na mnie gapił. Gdy nas zauważył przeniósł wzrok na tablice.
Dolores popatrzyła na mnie z bananem na twarzy. Długo nie trwało żebym dostała druga karteczkę. Myślałam że to Liam wieć spojrzałam w jego stronę ale on był zajęty zapisywaniem notatki. Spojrzałam na przyjaciółkę która znowu się uśmiechała. Rozejrzałam się po klasie i zobaczyłam że Nathaniel się gapi na mnie. Przewróciłam oczami i rozwinęłam karteczkę na której było napisane:

Jak nienawiść stała się miłościąTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang