Dzień 2

60 4 0
                                    

Stiles od godziny żalił się Allison na ból głowy, gdzie połknął już z 3 tabletki.

-Stiles wziąłeś już tabletki zaraz pomoże

-Aleee Allisooon ja nic nie pamiętaaam- położył się na wysepce w kuchni.

- A dupa cię boli?- chłopak obrócił głowę na nie - no to zgwałcony nie zostałeś moooże z kim się całowałeś albo zasnąłeś A może po prostu rozmawiałeś z kim i cie odcięło?- powiedziała mu chyba wszystkie możliwe scenariusze. Do domu Stilesa  weszli jak burza Liam i Mason z siatkami wypełnionymi lodami i tabletkami na kaca.

- Dostaliśmy wiadomość i przybyliśmy z pomocą lodów - podnieśli siatki do góry. Wydawać się można, że wioska zacofana była? A właśnie, że nie. Posiadała sklepy prze różne. Każda wioska była inna jedne bardziej do przodu z technologią,a inne w staroświeckim stylu. Wioska 4 bogów była pomiędzy, mieli różne tam technologie ale zostawili też coś z tradycji.

- Macie waniliowe?

-Mamy waniliowe, śmietankowe, truskawkowe i czekoladowe dla Liama - policzył Mason.

- Kto jest wariatem i je śmietankowe? - spytał Liam.

- Naprzykład ten świr -do kuchni wszedł ojciec Stilesa

-Oh....dzień dobry prze Pana...- reszta zaczęła się śmiać z krótkiej pamięci kolegi. Stilinski jedynie poczochrał go po włosach i wszedł do kuchni zabierając opakowanie lodów.

-No to o co chodzi Stiles? Co było tak ważne, że nas tu zebrałeś oprócz kaca - zapytał czarnoskóry zjadając winogrono.

-Bo ja...się całowałem...z jakimś facetem...- spojrzał od razu na swoje skarpetki w liski. Allison, Lydia i Liam mieli minu pod tytułem ,,ŻE CO PROSZĘ?!" Natomiast Muson i ojciec Stilesa pod tytułem ,,wiedziałem" .

-WIESZ CHOCIAŻ Z KIM!? - krzyknęła rudowłosa

-No hehe...nie...to nie był z naszej wioski...Allison, Liam mijaliśmy go kiedy szliśmy na imprezę, był w towarzystwie tego niższego z zadziornym uśmieszkiem

-O boże to ten - przypomniała sobie dziewczyna

-Egh jego kolega to straszny dupek - zjadł swoje opakowanie lodów. Wszyscy spojrzeli na niego.

- A skąd to wiesz?- spytał go Muson.

-Jak ty i Corey poszliście na parkiet podszedł do mnie, podał wino i porwał do tańca wolnego - skrócił im przebieg historii.

-Uuuuuuuu ładny był chociaż? -spytała Lydia ze swoim śmieszkiem. Rudowłosa gustowała w takich cwaniakach i bad boy'ach. Nie raz potem cała ekipa musiała słuchać jej narzekań na facetów. Chociaż miałam do bani gust umiała dobrze doradzić w sprawach sercowych i zawsze wiedziała kiedy komuś ktoś się podobał.

- Idealnie w twoim guście - wystawił jej język. Lydia i Liam się jeszcze wkurzali, a reszta poszła już do salonu wybrać jakiś film na spotkanie. Stiles zaproponował jakiś kryminał, Allison romansidło, a Muson komedie. Gdy tamta dwójka skończył się kłócić Liam zagłosował na komedię, a Lydia na romansidło. Ostateczny głos miał w tym przypadku Stiles i oczywiste było, że wybrał komedię. Włączyli ,,Nietykalni " fabuła bardzo im się spodobała. Po prawie pół godzinie filmu dziewczyny wylewały łzy jak wodospad. Muson'owi tez kilka łez poleciało, Liam próbował je ukryć natomiast Stiles dołączył do dziewczyn i też zaczął wylewać z siebie łzy jak wodospad.

Gdy film dobiegł końca dziewczyny spały już sobie smacznie wtulone w siebie. Liam przysypiał , Muson spał na jego ramieniu tak jak i Stiles na drugim. Stilinski wchodząc do salonu i widząc tą piękną scenę najpierw zrobił im zdjęcie, a potem zabrał pokoleji do pokoju syna. W łóżku położył dziewczyny, chłopaków na materacu położonym na podłodze. Przykrył ich szczelnie i ucałował każdego na dobranoc. Wychodząc zgasił światło i jak najciszej zamknął drzwi.

Leśny DuszekNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ