Rozdzaił 15

424 9 0
                                    

Następne dni spędzałam w domu na nagrywającą filmy na kanał, biegałam robiłam zakupy.... i tak na okrągło.

Cały czas maialam jakieś sny z tym dzieckiem i piłkarzem tak mi się bynajmniej wydaje. Czasami mnie to aż przerażało. Nie wiem dla czego ale tak nigdy nie miałam.

Za Nico trochę tesknilam ale Ada i Matty mi pomagali. Pocieszali przez długi czas za co jestem im bardzo wdzięczna. Nie sądziłam nigdy że znajdzie prawdziwych przyjaciół. A jadnak.

Zapytajcie pewnie jak relacja z Ady i Matty'ego. A no właśnie cały czas się spotykają. Czasami widzę jak rozmawiają i się śmieją. Aż i zazdroszczę. Chciałambym znaleźć sobie ksiecia z bajki. Pewno nie znajde znając moje szczescie. Lecz im rzyzce jak najlepiej.

Właśnie pakuje się na lot do Włoch do moje cioci Ewy. Jestem trochę ciekawa jak wyglądają teraz jej dzieci. Napewno wydorslaly maja pracę i dobrze zarabiają. Dlaczego mam takie przypuszczenia? A no zawsze ciocia Ewa mówiła żeby podążali za swoimi marzeniami a ona im pomoże jak może. Było to słodkie....

-zuza zbieraj się zaraz się spóźnisz, ja i Mati cię odwieziemy!!-krzyczała ubierając buty

-juz idę

Ledwo zamknęłam walizkę....Zanioslam rzeczy do przed pokoju. Matty je wziął i zaniosl do auta mówiąc że bedzie na nas czekał w aucie. Ada zamknęła drzwi i poszłyśmy do windy. Była strasznie nie zręczna cisza.

-zuza słuchaj musisz coś wiedzieć przed wyjazdem-zrobilam pytająca minę

-no bo ja i Matty jesteśmy razem

-o to gratulacje ciesze się-usmiechnelam się

Aż mi się przypomniała sytuacja jak Nico mówił że oni do siebie pasują i wg. Kurwa. Ta jego intuicja. Wsiadlysmy do auta i pojechaliśmy jeszcze po mojego tatę. Przywitali się tylko przelotnym ,,dzień dobry" i tyle. Wszyscy siedzieliśmy w błogiej ciszy.

Na lotnisku pożegnałam się z Adą i Matty'm.

-bede tęsknić

-my też będziemy tęsknić-ada powiedziałam za gracza asotnvilla

-zuza chodź zaraz nam samolot odleci

-juz idę

-ppaa kocham was-poslalam im z daleka jeszcze calusa

Po wszystkich formalnościach mogłam w końcu usiąśc.

-curuś jak cię czujesz po tym jak tyle nie odwiedzałaś naszej starej sąsiadki ?-ojciec oczywiście musiał zagłuszyć ciszę

-yyy troche czasu minęło, stęskniłam się nawet za tamtymi czasami

-na pewno nie będziesz się nudzić będą tam jej dzieci Nicola i Jessica-oczy mi prawie na orbitę wybiły

-co taka zaskoczona ?

-a nic

Na pewno to zbiek okoliczność. Przecież dużo osób we Włoszech ma tak na imię. Reszta podróży minęła nam nawet spokojnie mimo iż nie lubię za bardzo latać samolotami.

Po nas miała przyjechać Jessica ze swoim synkiem. Lubię dzieci. Chciałambym bym mieć nawet kiedyś chłopczyka.... Wyszliśmy z lotniska było nawet ciepło ale nie tak jak zawsze. Czekaliśmy tak z 5 minut i przyjechała. Przwitałyśmy móeiła że jak ja wyrosłam to samo jej mówiłam blablabla... Rozmawiałyśmy przez resztę drogi o wszystkim i o niczym. Czułam się przy niej jak sistra której nie miałam tylko Karola. Widać było że tata jest trochę zakłopotany. Na pewno będzie miał o czym rozmawiać z panią Ewą przeciez on też jakiś czas nie widział znaczy nie tyle co ja ale przez to że był chory lub praca...

__________________________________
Mam nadzieję że książka się podoba
Za wszelkie błędy przepraszam
Buźka 😚

Czy to jest sen ? | Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now