Mnie a Hope dzieliło 6 pokoi. Zapukałam do jej drzwi.
-Kto tam? -zapytał jakiś dziewczęcy głos.
-Czesc, jestem Livia.- otworzyłam drzwi.
Na łóżku czytając ''Jak schudnąc'' leżała tleniona blondynka. Nie była gruba, była chudsza ode mnie.
-Hej, jestem Avalon.-odłożyła książkę i poklepała łóżko abym usiadła.-Do mnie przyszłaś?-uśmiechnęła się.
-Właściwie to do Hope. Mieliśmy razem pozwiedzac trochę okolicę.- odwzajemniłam uśmiech.
-Oo, Hope właśnie mówiła, że jakbyś tu była, to żebyś poczekała bo poszła do sklepu naprzeciwko kupic coś do picia, bo jak widzisz- otworzyła lodówkę.-Mamy pustki.-zaśmiała się.
Avalon zdziwiła mnie. Kolejny powód aby uwolnic się od stereotypów. Tleniona blondynka wcale nie musi byc głupia. A tu wręcz przeciwnie- miła, zabawna, urocza dziewczyna.
-U nas to samo.-zaśmiałam się lekko. -Ej, a może przejdziesz się z nami?- zapytałam.
-Nie no co ty, nie chcę wam się narzucac.-ponownie schowała głowę w książce.
-To nie jest żadne narzucanie, przestań!-mrugnęłam do niej.
-Na 100pro?
-Na 1000000pro.
-Oks, to zaraz wracam, pójdę się przebrac.- wyskoczyła z łóżka i pognała do szafy zabierając ubrania.
Rozłożyłam się na jej łóżku pisząc do Diego'a.
~elo 320 ;*-napisałam.
~twój ziomek to cwelo ;*-odpisał po niecałej minucie.
~nie mam tu ziomków jak narazie :")
~to dobrze :) :) :)
Stary, dobry Diego nigdy się nie zmieni.
~znaczy mieszkam z chłopakiem, Jaiem :D
~tylko spokojnie mi tam, nie chce zostac wujkiem XD
~AHA LEDWO ZAMIENILIŚMY KILKA ZDAŃ, ZAJDĘ W CIĄŻE ZAPŁADNIAJĄC JEGO SŁOWAMI HAHAHAHAHAHAHA.
~hahahahahaha, nie kracz :D
~Jak tam rodzice?
~a nawet dobrze a ty?
~jakoś daje radę ;) nie no super tu :)
~to dobrze, ja lece sie szykowac na uczelnie, elo xx
~siema xx
Z łazienki wyszła Avalon ubrana w czarne getry i crooptop ze spongebobem.
Do tego żółto-czarne air maxy.
-To co, może chodz pójdziemy już do Hope.- wzięła mnie za rękę.
W holu spotkałyśmy Jaia i jego kumpli, których nawet nie znam.
-To mój współlokatorek- wyszczerzyłam się i pokazałam dyskretnie palcem Jaia.
Otworzyła buzię ze zdziwienia.
-O o oo on to twój współlokator? Zazdroszczę, taki przystojniak.-podgryzła wargę.
-Noo, wiem. -wyszłyśmy z budynku.
Przeszłyśmy przez ulicę i dotarłyśmy do sklepu ''all for you'' (''wszystko dla ciebie''). Weszłyśmy, po czym zaczęłyśmy szukac Hope po całym markecie który swoją drogę nie należał do najmniejszych. Po około 5 minutach szukania znaleźliśmy ją na dziale ''candy'' (słodycze).
![](https://img.wattpad.com/cover/38327470-288-k536540.jpg)
YOU ARE READING
because you I ff Jai Brooks/ Janoskians
Random"because you" opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy wyjeżdżają do akademika by się dalej kształcić . Z czasem stają się naprawdę bliskimi przyjaciólmi. Ale czy to uczucie nie przerodzi się w coś innego? -przyjaciel -przyjaciolka -Forever? -Forever